Na łąkę wyjeżdżają trzy zestawy minujące, zawierające w kontenerach łącznie 612 min przeciwpancernych. W ciągu zaledwie kilkunastu minut ustawiły pole minowe o długości około 800 m. Było to jedno z zadań, które realizowali żołnierze 1 Brzeskiego Pułku Saperów podczas zakończonych w ubiegłym tygodniu ćwiczeń „Inżynieria ‘22”.
W trwające pięć dni ćwiczenia było zaangażowanych około 400 żołnierzy, w tym z 1 i 3 Batalionu Inżynieryjnego wchodzących w skład 1 Brzeskiego Pułku Saperów. Jak mówi płk Grzegorz Oskroba, dowódca 1 BPS, testowano podczas nich m.in. sprawność dowództw w kierowaniu działaniami pododdziałów na polu walki, które udzielały wsparcia inżynieryjnego jednostkom operacyjnym.
Bojowe minowanie
Jednym z zadań realizowanych przez uczestników ćwiczeń „Inżynieria ‘22” było wykonanie zapory minowej z wykorzystaniem ustawiaczy min przyczepnych (UMP). Jak to się odbywa? Gdy zestaw rusza do minowania terenu, dwaj żołnierze obsługujący kontener układają wyjęte z niego miny na prowadnicach, po których przemieszczają się one do przyczepki. Z niej zaś po kolejnej prowadnicy, w określonych odstępach, zsuwają się na ziemię. Na przyczepie znajduje się czujnik, który odczytuje prędkość, z jaką jedzie zestaw, i przekazuje sygnał do automatu sterującego częstotliwością układania min. W czasie pracy UMP porusza się z prędkością kilku kilometrów na godzinę. Miny ustawiane są w odstępach od 4 do 12 m. Zestaw obsługuje pięciu żołnierzy. W plutonie minowania są trzy takie zestawy. W ciągu kilkunastu minut, układając miny co 4 m, pluton może ustawić trzyosiowe pole minowe o długości około 800 m.
Film: Bogusław Politowski / ZbrojnaTV
Praca obsług zestawów minujących wymaga sporego wysiłku fizycznego. – Tuż po postawieniu pola musimy szybko uzupełnić kontener, czyli zapakować do niego 204 miny – ćwiczebne mają masę około 5 kg, a bojowe blisko 10 kg. Mamy na to nie więcej niż 40 minut – opisuje kpr. Dawid Sobczak, dowódca jednego z zestawów.
Przodujący pododdział
Ppłk Krzysztof Ścigała, dowódca 1 Batalionu Inżynieryjnego, jest zadowolony z działania swoich żołnierzy. – Mam doświadczonych i dobrze wyszkolonych specjalistów. Są bardzo zaangażowani w swoje zadania i zdeterminowani – ocenia pracę swoich podwładnych oficer. W ubiegłym roku dowodzony przez niego batalion uzyskał tytuł „Przodującego Pododdziału Wojsk Lądowych”. W ćwiczeniach „Inżynieria ‘22” udział wzięło łącznie ponad 200 żołnierzy 1 Batalionu.
Podczas gdy jedni podwładni ppłk. Ścigały zajmowali się minowaniem terenu, inni otrzymali zadanie naprawy 100-metrowego odcinka drogi, która została zniszczona w wyniku nieprzyjacielskiego ostrzału. Do akcji przystąpiła spycharkoładowarka, wywrotka i inny specjalistyczny sprzęt. Wykorzystując płyty kompozytowe oraz maty z tworzywa sztucznego, saperzy sprawnie naprawili drogę.
PTS-y w nurcie rzeki
Z kolei głównym zadaniem 3 Batalionu Inżynieryjnego było zorganizowanie przeprawy przez Odrę. Do akcji ruszyły transportery pływające (PTS). Po wytyczeniu osi przeprawy i zorganizowaniu osłony ogniowej pojazdy gąsienicowe przetransportowały z jednego brzegu rzeki na drugi żołnierzy oraz samochody ciężarowe. Nad bezpieczeństwem czuwali na zakotwiczonych w nurcie rzeki łodziach medycy oraz przygotowani do zejścia w każdej chwili pod wodę płetwonurkowie. Na brzegu zaś stał jeden z PTS-ów, który pełnił funkcję ciągnika ewakuacyjnego.
W ćwiczeniach uczestniczyli także żołnierze 171 Batalionu Lekkiej Piechoty z 13 Śląskiej Brygady OT. Terytorialsi wydzielili na rzecz 1 Batalionu Inżynieryjnego sekcję strzelców wyborowych oraz pododdział do ochrony rejonu minowania. Do 3 Batalionu wydzielono zaś pododdział ochrony.
autor zdjęć: Bogusław Politowski
komentarze