Szef polskiego MON-u przebywa z trzydniową wizytą w Korei Południowej. Mariusz Błaszczak spotkał się z tamtejszym ministrem obrony oraz ministrem odpowiedzialnym za zakupy zbrojeniowe. Tematem rozmów było m.in. przyspieszenie dostaw koreańskiego sprzętu dla polskiej armii, zacieśnienie współpracy zbrojeniowej i rozwijanie wspólnych projektów badawczych.
Minister Mariusz Błaszczak podczas trzydniowej wizyty (29.05–1.06) w Republice Korei najpierw spotkał się z Kang Eun-ho, szefem Agencji Planowania Zakupów Obronnych (DAPA) i przedstawicielami koreańskiego przemysłu obronnego, a potem z tamtejszym ministrem obrony Republiki Korei Lee Jong-supem, z którym podpisał porozumienie o współpracy w obszarze zbrojeniowym i badań.
Szef resortu obrony podkreślał, że Polsce zależy na zacieśnieniu współpracy z koreańskimi firmami zbrojeniowymi i przekonywał, że Siły Zbrojne RP muszą jak najszybciej pozyskiwać nowoczesne uzbrojenie i sprzęt wojskowy. – Dostawy nowego sprzętu dla Wojska Polskiego są ważne m.in. ze względu na wojnę, która toczy się za naszą granicą – tłumaczył minister Mariusz Błaszczak. – Ważne jest to, żeby Wojsko Polskie było wyposażone w nowoczesny, sprawdzony sprzęt, a taki jest sprzęt produkowany przez Koreę – podkreślał.
Polsce szczególnie zależy na dwóch rodzajach sprzętu wojskowego produkowanego w Korei Południowej. – Odbyły się dwie rozmowy, jedna z ministrem odpowiedzialnym za przemysł zbrojeniowy w Korei Południowej, druga z producentem bojowych wozów piechoty i armatohaubic. Rozmawialiśmy na temat przyspieszenia dostaw tego sprzętu dla Wojska Polskiego – poinformował minister Błaszczak.
Jak zaznaczył szef MONu, podczas spotkań poruszano nie tylko temat przyspieszenia dostaw, ale także zwiększenia liczby broni, która ma trafić do Wojska Polskiego. – W mojej delegacji jest pani prezes z Banku Gospodarstwa Krajowego, a więc rozmawialiśmy także o sposobie finansowania tych zakupów. Niewątpliwie podstawą jest Ustawa o obronie ojczyzny, która gwarantuje wzrost nakładów na obronność. Ale także Bank Gospodarstwa Krajowego na podstawie umowy z Ministerstwem Obrony Narodowej prowadzi Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych – wyjaśniał minister Błaszczak. Zapewnił, że prowadzone negocjacje dotyczą również tego, jak – w maksymalnie szerokim zakresie – wciągnąć polską branżę zbrojeniową do współpracy z koreańskimi zakładami.
Nowoczesna zbrojeniówka
Koreańska branża zbrojeniowa jest uznawana za jedną z najnowocześniejszych na świecie. Tamtejsze firmy mają bardzo szeroki i ceniony przez ekspertów wachlarz produkowanego uzbrojenia i sprzętu wojskowego, m.in. samoloty szkolno-bojowe T-50 (opracowane wspólnie z Lockheedem Martinem), które trafiły do Iraku, Tajlandii i Filipin. Z kolei wśród użytkowników wspomnianych już 155-mm armatohaubic K9 Thunder są armia turecka i norweska. Korea Południowa produkuje także czołgi podstawowe K2 Black Panther (oferowane np. Norwegii), a także bojowe wozy piechoty K21.
Polskie firmy mają spore doświadczenie we współpracy z koreańskim przemysłem obronnym. Najnowocześniejsze obecnie systemy armatohaubic w naszej armii, czyli 155-mm Kraby, są produkowane przez Hutę Stalowa Wola S.A. na licencyjnym (zmodyfikowanym na nasze potrzeby) podwoziu koreańskich haubic K9 Thunder.
autor zdjęć: kpr. Wojciech Król / CO MON
komentarze