Dowódcy, specjaliści ds. obronności, politycy – w Akademii Sztuki Wojennej dyskutowano dziś na temat ustawy o obronie Ojczyzny. – To fundament dalszego wzmacniania armii – mówił o nowym prawie minister obrony Mariusz Błaszczak, otwierając konferencję. Podczas spotkania dyskutowano m.in. o zwiększeniu liczebności Wojska Polskiego do 300 tys. żołnierzy, szybszej modernizacji armii, odbudowie rezerw, nowych rodzajach służby.
Kluczowy dla Wojska Polskiego projekt ustawy o obronie Ojczyzny przedstawili pół roku temu wicepremier Jarosław Kaczyński i minister Mariusz Błaszczak. Po kilku miesiącach prac i przyjęciu ustawy przez parlament 18 marca dokument podpisał prezydent Andrzej Duda.
Dziś w Akademii Sztuki Wojennej odbyła się konferencja „Ustawa o obronie Ojczyzny – Nowa Siła Wojska Polskiego”. Jej organizatorami były: Centrum Operacyjne MON oraz Akademickie Centrum Komunikacji Strategicznej, think tank działający przy Akademii Sztuki Wojennej. Spotkanie otworzył szef MON-u Mariusz Błaszczak. – To, co się dzieje za naszą wschodnią granicą, pokazuje, że kierunki rozwoju polskich sił zbrojnych sprawdzają się. Ustawa daje nam możliwości dalszej rozbudowy sił zbrojnych we wszystkich aspektach. To ważny fundament do dalszego wzmacniania armii, jej modernizacji, finansowania, a także zwiększenia jej szeregów – mówił minister Błaszczak. Minister wspomniał m.in. o odbudowie rezerw, nowych rodzajach służby, ale też dużej liczbie zachęt, które sprawią, że młodzi ludzie będą chcieli związać swoją przyszłość z wojskiem. – Doświadczenia zza naszej wschodniej granicy pokazują, jak ważne jest połączenie profesjonalizmu żołnierzy zawodowych z wysokim morale i gotowością do stawania w obronie ojczyzny żołnierzy WOT-u oraz przeszkolonych rezerwistów. Naszym celem jest 300-tysięczne wojsko i jeśli spełnimy ten warunek, a jestem przekonany, że tak się stanie, będziemy wśród państw NATO jednym z krajów z najsilniejszą armią. Silne wojsko jest gwarantem bezpieczeństwa naszej ojczyzny – zapowiadał minister.
Szef MON-u wspomniał też o Wojskowych Centrach Rekrutacji, które powstają zamiast Wojewódzkich Sztabów Wojskowych i Wojskowych Komend Uzupełnień. Na pełnomocnika MON-u do spraw utworzenia Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji wyznaczył dziś płk. Mirosława Brysia, dotychczasowego dowódcę 4 Warmińsko-Mazurskiej Brygady OT. Pułkownik stanie też na czele Biura ds. Programu „Zostań żołnierzem RP”. – To bardzo doświadczony oficer, jestem przekonany, że sprosta zadaniu, które przed nim stoi, a związane jest m.in. z rozwijaniem systemu naboru do Wojska Polskiego – mówił szef MON-u. – Chcę, aby system rekrutacji był sprawny, nowoczesny i otwarty na młodych ludzi. W planie jest budowa mobilnych zespołów rekrutacyjnych, organizacja targów służby wojskowej – zapowiadał płk Bryś.
Dotychczasowy dyrektor Biura, gen. bryg. Artur Dębczak, został wyznaczony na stanowisko w Inspektoracie Wsparcia Sił Zbrojnych RP. Będzie tam odpowiedzialny m.in. za organizację systemu logistycznego dla żołnierzy wstępujących do dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej.
Dyskusja o ustawie
Zorganizowana w ASzWoj konferencja była pierwszą ekspercką dyskusją od czasu uchwalenia ustawy. Wzięli w niej udział dowódcy Wojska Polskiego i eksperci ds. obronności. Podczas pierwszego panelu „Nowoczesne Siły Zbrojne” prelegenci rozmawiali o rozwiązaniach, które daje ustawa m.in. w kontekście modernizacji sił zbrojnych. Wojciech Skurkiewicz, sekretarz stanu w MON-ie, przyznał, że cały czas realizowane są plany zakupowe polskiej armii, w tym te związane z programami „Wisła”, „Harpia” czy kontraktem na zakup systemu Patriot. – Zdajemy sobie jednak sprawę, że te wysiłki modernizacyjne, oparte zarówno o rodzimy, jak i zagraniczny przemysł obronny, muszą zostać zintensyfikowane – mówił Skurkiewicz. Zauważył też, że konflikt w Ukrainie pokazał, w jakich dziedzinach Wojsko Polskie musi wzmacniać swoje zdolności: to np. obrona przeciwlotnicza, przeciwrakietowa, obszar pancerny. – Sytuacja na wschodzie wymaga, aby nakłady na obronność wzrosły. 3% PKB w przyszłym roku staje się faktem. Obok tego pojawia się nowy mechanizm finansowania, jak Fundusz Modernizacji Sił Zbrojnych. To da bardzo wymierny wzrost nakładów, szacujemy, że to dodatkowe 20 mld zł – oznajmił wiceszef MON-u.
Płk dr Artur Kuptel, szef Agencji Uzbrojenia, przypomniał o zakupach polskiej armii, w tym czołgach Abrams, bezzałogowych systemach rozpoznawczych, dwóch pierwszych satelitach obserwacyjnych. Jako przełomowy dla rozwoju sił zbrojnych ocenił wzrost wydatków na obronność. – Skokowe przejście do 3% PKB na obronność w przyszłym roku już teraz powoduje, że plany dotyczące zakupów są modyfikowane. Przyspieszamy podpisywanie umów wykonawczych w ramach programu „Narew”, planujemy też zakupy całej gamy dodatkowych środków dowodzenia i łączności, systemów termo- i noktowizyjnych, a także środków dla wojsk rakietowych i artylerii. Oczywiście, jeśli mówimy o jakichkolwiek zakupach, musimy brać pod uwagę, że poza sprzętem trzeba też mieć personel, m.in. wyszkolony do obsługi nowego sprzętu – mówił płk Kuptel.
Gen. Jarosław Mika, dowódca generalny RSZ, mówił z kolei o zwiększaniu liczebności armii i motywacji żołnierzy. – Polska armia musi być zdecydowanie liczniejsza, bo to oznacza więcej cennego doświadczenia. Ale ta konieczność zwiększania szeregów nie wynika wyłącznie z potrzeby ochrony naszej suwerenności, lecz także ze stawianych nam zadań, którym musimy sprostać na poziomie oczekiwanym przez obywateli – mówił gen. Mika. Dodał, że wojna w Ukrainie jest też przykładem, jak ważne jest nowocześnie wyposażone i zmotywowane wojsko. – Zawsze na końcu wszystkich działań jest człowiek przekonany o słuszności stawianych przed nim zadań. Tym bardziej jest ważne, że ustawa o obronie Ojczyzny wychodzi naprzeciw oczekiwaniom środowiska. Żołnierze muszą mieć odpowiednie warunki służby. Choć trzeba pamiętać: aby być żołnierzem, trzeba kochać mundur. Bez tego przepisy są nic niewarte – zaznaczył gen. Mika.
O rekrutacji do armii
Drugi panel dyskusyjny „Zostań żołnierzem” był poświęcony m.in. kwestiom naboru do armii i pozyskiwania ochotników. Marcin Ociepa, sekretarz stanu w MON-ie, podkreślał, że wraz z ustawą zmienia się rekrutacja do wojska, a kandydaci będą mieli do wyboru nowe możliwości służby wojskowej: zawodową, terytorialną albo dobrowolną zasadniczą służbę wojskową. – 300-tysięczna armia to olbrzymie wyzwanie na wielu poziomach, wymagające też współpracy ze społeczeństwem. Podkreślam jednak, że nie może się to odbywać kosztem jakości. Musimy sprawić, by chętnych było jak najwięcej, byśmy mogli wybierać najlepszych – mówił Marin Ociepa.
Gen. broni Wiesław Kukuła, dowódca wojsk obrony terytorialnej, bardzo pozytywnie odniósł się do wielu zmian, które wprowadza ustawa o obronie Ojczyzny. Wspomniał chociażby o „zniwelowaniu pewnych prawnych niedoskonałości” dotyczących np. kwestii ubezpieczeń terytorialsów, wprowadzeniu możliwości pełnienia służby do 60. roku życia w wypadku szeregowych czy dopuszczeniu do służby w WOT radnych, którzy często są liderami lokalnych społeczności. – Wprowadzona ustawą służba w aktywnej rezerwie to doskonałe rozwiązanie, umożliwiające pozyskanie nowych zdolności i umiejętności. Z kolei kandydaci dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej będą mogli uzyskać szereg wyjątkowych kompetencji, a po roku będą w stanie odpowiedzieć sobie na pytanie, jaki rodzaj służby jest dla nich – mówił gen. Kukuła. Dodał, że w odniesieniu do struktury formacji planowany jest podział na pododdziały wysokiej oraz niskiej gotowości. Zgodnie z nową ustawą WOT staną się także odpowiedzialne za zdania związane z działaniami w czasie kryzysu. – Angażujemy się w walkę z powodziami, pożarami, akcje poszukiwawczo-ratownicze czy związane z epidemią. Podczas takich operacji nasze wsparcie zyskało ponad 20 mln Polaków. Logicznym następstwem tego jest zbudowanie przez WOT potencjału do działań tego typu – ocenił generał.
Gen. dyw. dr Jarosław Gromadziński, dowódca 18 Dywizji Zmechanizowanej, chwalił m.in. wprowadzone w ustawie rozwiązania dotyczące służby w rezerwie aktywnej. – Ułatwią ukompletowanie jednostek, na czym wojska operacyjne na pewno zyskają. Może będzie można pójść nawet dalej i stworzyć takie jednostki rezerwowe, gotowe do działania i zwiększające potencjał naszych sił zbrojnych – zastanawiał się generał. Dobrze ocenił też rozwiązania dotyczące awansów czy możliwość skrócenia dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej dla najbardziej zaangażowanych.
– Trzy lata temu cyberwojska były pomysłem, potem przekształcił się on w koncepcję. Dziś ta idea została zdefiniowana w ustawie. Zaczynamy więc nowy etap, przechodzimy do pozycji proaktywnej i zapraszamy w nasze szeregi kandydatów – mówił z kolei gen. bryg. Karol Molenda, dyrektor Narodowego Centrum Bezpieczeństwa Cyberprzestrzeni – Dowódca Komponentu Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni.
Agnieszka Glapiak, dyrektor Centrum Operacyjnego MON, zapowiedziała, że w związku z wejściem w życie ustawy o obronie ojczyzny ministerstwo planuje kampanię telewizyjną oraz billboardową, a także m.in. spotkania w szkołach. – Wojsko cieszy się zaufaniem ponad 70% społeczeństwa. Chcemy to utrzymać i sprawić, by jeszcze więcej osób postawiło na armię – mówiła Agnieszka Glapiak.
W związku z ogłoszeniem ustawy o obronie ojczyzny Ministerstwo Obrony Narodowej przygotowało informator dla kandydatów, którzy chcą służyć w Wojsku Polskim.
Znajdziecie w nim odpowiedzi na pytania:
– jakie zgodnie z nową ustawą o obronie ojczyzny będą formy służby w Wojsku Polskim
– gdzie trzeba złożyć dokumenty
– jak zgłosić się na szkolenie rezerw.
autor zdjęć: 5 bsp, Michał Niwicz, Leszek Chemperek / MON
komentarze