Program „Zwiastun” od lat umożliwia żołnierzom sojuszniczych armii poznawanie historii i tradycji Polski. Po raz pierwszy wzięli w nim udział wojskowi z 82 Dywizji Powietrznodesantowej. – Dzięki temu lepiej nas poznali, ale też zrozumieli, z czym tak naprawdę mierzy się Ukraina – mówi Michał Góras, wiceprezes Polskiej Fundacji Narodowej, która jest organizatorem programu.
Niedawno odbyła się kolejna edycja programu „Zwiastun”, w ramach którego żołnierze sojuszniczych armii stacjonujący w Polsce zapoznali się z historią i dziedzictwem naszego kraju.
Michał Góras: Tak. Ten program realizujemy od 2017 roku, ale po raz pierwszy zaprosiliśmy do udziału żołnierzy z elitarnej 82 Dywizji Powietrznodesantowej, którzy zostali skierowani do Polski z powodu wybuchu wojny na Ukrainie. Wcześniej współpracowaliśmy w tym zakresie z Batalionową Grupą Bojową NATO. Program każdego z takich wyjazdów jest ustalany indywidualnie, często związany jest z rocznicami ważnych wydarzeń historycznych czy świąt państwowych, które obchodzimy w Polsce, takich jak na przykład: rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego, rocznica wybuchu II wojny światowej, Święto Wojska Polskiego, Święto Niepodległości czy rocznica Bitwy Warszawskiej. Tym razem naszym celem było pokazanie sojusznikom polskiego czynu zbrojnego, ale nie zabrakło też odniesień do wspólnej, polsko-amerykańskiej historii czy nawiązania do tego, co obecnie dzieje się na Ukrainie.
Jaki był program tego spotkania?
Rozpoczęliśmy od odwiedzenia miejsc ważnych z punktu widzenia naszej wspólnej historii. Pojechaliśmy do Kiełpina, gdzie znajduje się pomnik upamiętniający załogę amerykańskiego bombowca zestrzelonego w tamtych okolicach w czasie II wojny światowej. Odwiedziliśmy także Izbę Pamięci Generała Kuklińskiego, pierwszego polskiego żołnierza w NATO, który w imię wolności, ryzykując życiem, walczył z systemem komunistycznym. Ważnym punktem programu była również wizyta na Cmentarzu Poległych w Bitwie Warszawskiej. Żołnierze zwiedzili Muzeum Powstania Warszawskiego, Cmentarz Powstańców Warszawskich, upamiętnili także ofiary rzezi Woli. Staraliśmy się im pokazać, że w czasie powstania za broń chwycili nie tylko wyszkoleni żołnierze, ale przede wszystkim cywile, nawet kilkunastoletni chłopcy i dziewczęta, którzy walczyli o swoją ojczyznę. Zależało nam również na tym, aby pokazać cały ogrom zła, jakim był system komunistyczny. Dlatego zorganizowaliśmy wizytę w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL, które mieści się w dawnym więzieniu przy ul. Rakowieckiej. Było to nie tylko miejsce odosobnienia, ale również kaźni narodu polskiego.
Żołnierze wysłuchali wykładu w Wojskowym Biurze Historycznym, obejrzeli film z cyklu „The Royal Tour”. To produkcje, w których zgodnie z założeniem głowy państw oprowadzają po najważniejszych miejscach związanych z historią i tradycją danego kraju. W przypadku filmu o Polsce w rolę przewodnika wcielił się premier Mateusz Morawiecki, który pokazał widzom Warszawę, Wrocław, Wieliczkę, obóz Auschwitz-Birkenau, a także inne współczesne obiekty. Jednym z nich był PGE Narodowy. Ta produkcja została sfinansowana przez PFN.
Jak żołnierze odbierali to, co zobaczyli?
Z wielkim zrozumieniem i podziwem. Myślę, że szczególnie zainteresowała ich sylwetka generała Kuklińskiego oraz walka z komunizmem. Te wydarzenia z naszej historii pomogły im zrozumieć, z czym obecnie mierzy się Ukraina.
Warto zaznaczyć, że program „Zwiastun”, który realizujemy od kilku lat, cały czas ewoluuje. Zależy nam na tym, aby jego kolejne edycje były adekwatne do sytuacji i zainteresowań samych żołnierzy, z którymi rozmawiamy i staramy się dowiedzieć, co jest dla nich interesujące i ważne. Podczas wyjazdów z żołnierzami z Batalionowej Grupy Bojowej NATO odwiedzaliśmy np. Podlasie, bo chcieliśmy im pokazać „tygiel kultur” w Tykocinie, Kosmówce. To przedstawia Polskę jako kraj od lat słynący z tolerancji, gdzie różne kultury się przenikają, a nie rywalizują ze sobą.
Logistyka takiego przedsięwzięcia chyba nie jest łatwa, w końcu żołnierze przyjechali do Polski, by realizować konkretne zadania.
Tak, to bardzo ważne, aby wybrać taki moment, który nie będzie kolidował z ich obowiązkami. Ostatnia wizyta żołnierzy w Warszawie odbyła się, gdy w Polsce przebywał prezydent Stanów Zjednoczonych. Zresztą Joe Biden spotkał się z żołnierzami, co miało wymiar symboliczny. Warto również podkreślić, że Amerykanie mieli okazję zobaczyć rzesze Polaków, którzy pomagają ukraińskim uchodźcom. Byli pod wrażeniem naszej solidarności i empatii.
Polska Fundacja Narodowa także zaangażowała się w działania na rzecz wsparcia Ukrainy.
Rzeczywiście, w ciągu kilku ostatnich lat realizowane przez nas projekty zmieniały swoje wektory. W czasie pandemii COVID-19 skierowaliśmy strumień pieniędzy do szpitali, hospicjów, domów pomocy społecznej, organizacji wspierających Powstańców Warszawskich, kombatantów, sfinansowaliśmy też zakup karetek. Natomiast teraz skupiliśmy się na wsparciu instytucji publicznych i organizacji pozarządowych, które prowadzą działania pomocowe skierowane do ukraińskich uchodźców. Wspieramy m.in. Stowarzyszenie Odra-Niemen, Fundację „Godnie żyć”, która zorganizowała zbiórkę w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Sfinansowaliśmy transport tych darów do Polski. Było to 12 tirów, które przewiozły łącznie ponad 200 ton różnych produktów. Oprócz tego wielu pracowników naszej fundacji zaangażowało się osobiście, pomagając np. w rozładunku tego transportu.
Wspieramy też akcje mające na celu zabezpieczenie zabytków na Ukrainie, tym samym włączyliśmy się w działania zapobiegające niszczeniu dziedzictwa kulturowego I RP. Bo ochrona zabytków Lwowa to ochrona wspólnego dziedzictwa Polski i Ukrainy. Przekazaliśmy na ten cel nie tylko środki finansowe, skierowaliśmy także transport zawierający środki zabezpieczające przed zniszczeniami, pożarami, m.in. specjalistyczne koce przeciwpożarowe, blachy i gaśnice.
Pomogliśmy również hospicjom, które przyjęły dzieci z Ukrainy zmagające się z przewlekłymi chorobami, m.in. onkologicznymi i neurologicznymi, finansując zakup łóżek, łóżek rehabilitacyjnych, materacy, w tym przeciwodleżynowych, oraz koncentratorów tlenu. Prowadzimy również działania informacyjne, współpracujemy z zagranicznymi dziennikarzami, którzy przyjeżdżają do Polski. Przekazujemy im precyzyjne informacje, tym samym staramy się zapobiegać rozprzestrzenianiu się dezinformacji, którą rozpowszechniają rosyjskie służby. Efekty naszych działań można zobaczyć na łamach licznych zachodnich gazet i telewizji. Mamy sygnały, że istnieje potrzeba wsparcia przedstawicieli mediów przebywających na Ukrainie, dlatego dostarczamy im m.in. specjalistyczne środki ochrony osobistej.
A jakie plany ma PFN na przyszłość?
Bardzo ważnym miesiącem będzie dla nas maj, bo wtedy odbędzie się otwarcie polskiej stacji archeologicznej w Kutaisi w Gruzji oraz Muzeum Ofiar Komunizmu w Waszyngtonie. Obu podmiotom przekazaliśmy środki finansowe. Jednym z dużych projektów, który realizujemy wspólnie z Wojskowym Instytutem Wydawniczym, będzie także pierwszy trekking Szlakiem Historycznym Bitwy o Monte Cassino. To kontynuacja naszych dotychczasowych działań, dzięki którym powstał szlak upamiętniający Polaków biorących udział w jednej z najważniejszych bitew II wojny światowej. Wspólnie z wrocławskim Centrum Historii Zajezdnia przygotowujemy także wystawę fotograficzną, podczas której pokażemy, jak Polacy pomagają uchodźcom z Ukrainy i tym, którzy zostali na jej terenie, by bronić swojej ojczyzny. Chcemy, aby wystawa została zaprezentowana poza granicami naszego kraju, by mieszkańcy innych państw dowiedzieli się o tym, co robimy, i zachęciła ich do podobnych działań. Projektów, które realizujemy, jest naprawdę bardzo dużo.
autor zdjęć: PFN
komentarze