Przesunięte o rok z powodu pandemii Igrzyska XXXII Olimpiady w Tokio rozpoczną się 23 lipca. Wielu sportowców jest już pewnych startu, ale jest też spora grupa, która jeszcze walczy o przepustki. Zasady kwalifikacji były różne dla przedstawicieli poszczególnych dyscyplin sportu. Niewątpliwie z powodu pandemii cały proces był zakłócony i dłuższy niż zwykle. Dla sportowców, którym przytrafiły się kontuzje, przedłużenie kwalifikacji okazało się zbawienne. Tym jednak, którzy ze względu na PESEL planowali kończyć kariery w sezonie olimpijskim 2020, pokrzyżowało to szyki. Niestety, nie wszyscy byli w stanie wytrwać w reżimie treningowym jeszcze przez rok. Kto zatem nas zaskoczył i ma już bilet w kieszeni, komu się jednak nie powiodło i igrzyska obejrzy w telewizji? A dla kogo Tokio to ostatnia cezura w karierze?
– Jeżeli nie pojadę na igrzyska w Tokio, to schodzę ze sceny. To jest taki mój deadline – zapowiedziała niedawno Joanna Jóźwik, zawodniczka ze złotej sztafety 2x2x400 m na nieoficjalnych mistrzostwach świata sztafet. Takie decyzje przypominają, jak wielkie znaczenie dla sportowca ma udział w wymarzonej imprezie i szansa, by powalczyć jeszcze choć raz.
W niektórych dyscyplinach sportu reprezentanci Polski już zakończyli wyścig o olimpijskie paszporty, ale krajowe związki sportowe jeszcze nie podjęły decyzji o tym, kto konkretnie poleci do Tokio w przypadku, gdy sportowcy nie wywalczyli kwalifikacji imiennych, lecz dla kraju. Wszystko jasne jest już natomiast u szermierzy. Polski Związek Szermierczy podał skład reprezentacji na igrzyska. Polskę reprezentować będą cztery szpadzistki i florecistka. Największe nadzieje na medal upatruję, jak i wielu fachowców i kibiców, w występach na planszy szpadzistek w turnieju drużynowym. Polki po ostatnim zwycięstwie w zawodach Pucharu Świata w Kazaniu niewątpliwie należą do faworytek olimpijskiego turnieju. A i w rywalizacji indywidualnej mogą również postarać się o wysokie lokaty. Wszak kpr. Ewa Trzebińska to wicemistrzyni świata z 2017 roku i czterokrotna brązowa medalistka zawodów o Puchar Świata. Z kolei jedyna z naszych florecistek – szer. Martyna Jelińska – przepustkę do Tokio zdobyła na ostatnim turnieju kwalifikacyjnym w Madrycie. Bilet na igrzyska gwarantowało tylko zwycięstwo i Polka była najlepsza w stolicy Hiszpanii. Czy równie ambitnie będzie walczyć w Tokio?
Kpr. Ewa Trzebińska
Zapowiada się, że najliczniejszą reprezentację wystawimy w Japonii w lekkiej atletyce. Polski Związek Lekkiej Atletyki nie ogłosił jednak jeszcze składu na igrzyska, gdyż lekkoatleci o minima olimpijskie mogą walczyć do 29 czerwca. Na razie z żołnierzy imienne kwalifikacje zdobyło 16 zawodników, wśród nich szer. Justyna Święty-Ersetic, mar. Patryk Dobek, kpr. Marcin Lewandowski, szer. Sofia Ennaoui, sierż. Piotr Małachowski, kpr. Paweł Wojciechowski. Lista lekkoatletów, choć niepełna, jest okazała. Nie wyobrażam sobie, aby nie było na niej medalistów najbliższych igrzysk. Przypomnę, że przed pięcioma laty w Rio de Janeiro reprezentacja Polski wywalczyła 11 medali, z czego trzy żołnierze. Jeden z trzech żołnierskich krążków zdobył lekkoatleta Piotr Małachowski. Dyskobol, nazywany przez kolegów „Machałkiem”, zajął drugie miejsce. W Tokio najbardziej stawiam na wysokie lokaty kobiecej sztafety 4x400 m, mar. Pauliny Guby, mar. Wojciecha Nowickiego i kpr. Marcina Lewandowskiego.
Poza lekkoatletami w sportach indywidualnych najliczniejszą naszą ekipą będą pływacy. O tym, ilu ich ostatecznie pojedzie, zadecydują mistrzostwa Europy, które zakończą się w niedzielę w Budapeszcie. Na razie polscy pływacy zdobyli sześć przepustek w konkurencjach indywidualnych. Jedną z nich zapewnił sobie szer. Radosław Kawęcki (na 200 m stylem grzbietowym). Pewne już, że w sztafetach znajdzie się kilkoro żołnierzy z szer. Alicją Tchórz, zdobywczynią pięciu złotych medali na ostatnich mistrzostwach Polski, na czele. Trzeba przyznać, że dla naszych pływaków już dużym sukcesem w Tokio będzie awans do finału A. Mam nadzieję, że im się to uda i powalczą też o jedno z czołowych miejsc.
Spośród kajakarzy imienne przepustki do Tokio ma trzech zawodników. Natomiast w przypadku czterech kobiecych osad szanse startu ma szer. Helena Wiśniewska i szer. Katarzyna Kołodziejczyk z Centralnego Wojskowego Zespołu Sportowego i Cywilno-Wojskowego Związku Sportowego Zawisza Bydgoszcz. Gorąco wierzę, że obie otrzymają przepustki do Tokio, a w olimpijskich regatach powalczą nie tylko o miejsce w finale A, ale i o medal.
Kolejne nadzieję wiążę z wioślarstwem. Przepustki do Tokio wywalczyło sześć naszych osad. W jednej z nich – czwórce bez sternika mężczyzn – duże szanse na start mają st. szer. Michał Szpakowski i szer. rez. Marcin Brzeziński. Ostatnio w Zagrzebiu ta dwójka wraz z Mateuszem Wilangowskim i Mikołajem Burdą zajęła drugie miejsce w regatach o Puchar Świata. W Tokio też mogą popłynąć po medal – na pewno będę trzymać kciuki za ich sukces. Zresztą żołnierze, a właściwie żołnierki, mogą wyłowić z wody w Japonii również krążek w żeglarstwie. W klasie 470 na akwenie w Enoshimie walczyć bowiem będą mar. Agnieszka Skrzypulec i mar. Jolanta Ogar. A te żeglarki stać na wszystko, potrzeba im tylko pomyślnych wiatrów!
Szer. Tadeusz Michalik
W sportach walki kwalifikacje zakończyli jedynie zapaśnicy. Pewne startu mogą być szer. Roksana Zasina (w kategorii 53 kg) i szer. Jowita Wrzesień (57 kg). Z kolei w kategorii 97 kg o paszport postarał się szer. Tadeusz Michalik i to pewnie on powalczy na matach w Tokio. Czy Zasina, Wrzesień lub Michalik pójdą w ślady st. szer. Moniki Michalik, która na igrzyskach w Rio de Janeiro była trzecia w kategorii do 63 kilogramów? Co ciekawe, Tadeusz jest młodszym bratem utytułowanej Moniki, która już zakończyła karierę sportową. Gdzie, jak nie na igrzyskach przypomnieć zapaśniczemu światkowi, że Michalikowie dalej walczą o najwyższe premie!
Nowością w Tokio będzie m.in. wspinaczka sportowa, która zadebiutuje w programie olimpijskim. Równie gorąco będę kibicował naszej jedynej na igrzyskach reprezentantce – szer. Aleksandrze Mirosław. Polka znana jest z szybkiego wspinania – w tej specjalności była też najlepsza na świecie w 2018 roku. Zawodnicy i zawodniczki będą walczyć o medale jedynie w klasyfikacji łącznej obejmującej trzy konkurencje. Może szybka Ola postara się o miejsce na podium? A czemu nie?
Szer. Roksana Zasina
Walka o olimpijskie przepustki trwa jeszcze m.in. w strzelectwie, judo, boksie, łucznictwie, podnoszeniu ciężarów, kolarstwie, triatlonie i pięcioboju nowoczesnym. W rywalizacji kolarzy torowych o niespodziankę może postarać się mar. Szymon Sajnok, mistrz świata w omnium z 2018 roku. Natomiast pewne już jest, że o medale w Tokio nie powalczą m.in. st. szer. Radosław Zawrotniak i szer. Sylwia Matuszak. Szpadzista i szablistka nie wykorzystali ostatniej szansy na zdobycie przepustki na turnieju kwalifikacyjnym w Madrycie. Zabraknie też aktualnego mistrza Europy w taekwondo szer. Karola Robaka. A szkoda, bo przed pięcioma laty na igrzyskach w Rio de Janeiro wywalczył dziewiąte miejsce. Nie miał wówczas jeszcze 19 lat. Niestety, w Japonii nie powalczy. Drogę zamknęła mu porażka w 1/8 turnieju kwalifikacyjnego, który przed kilkunastoma dniami zakończył się w Sofii. Rywalem Polaka był reprezentujący Mołdawię Aaron Cook, wielokrotny medalista mistrzostw świata i Europy.
Przed pięcioma laty o medale igrzysk w Rio de Janeiro rywalizowało 240 reprezentantów Polski, z których aż 37 było żołnierzami. Liczę na to, że w Tokio reprezentować nas będzie więcej żołnierzy. Zatem, co wynika ze statystyki, będą mieli więcej okazji do zdobycia medali. W Brazylii wywalczyli trzy. W Tokio powinno być ich więcej…
autor zdjęć: CWZS
komentarze