Ładowanie, sprawdzenie i rozładowywanie broni na czas, wymiana magazynków, usuwanie zacięć, a potem intensywne szkolenie strzeleckie z pistoletu i karabinka – między innymi takie zadania wykonywali podchorążowie podczas kursu walki i bezpiecznego posługiwania się bronią. Szkolenie prowadził kmdr por. Włodzimierz Kopeć, twórca systemu BLOS.
W pięciodniowym kursie strzeleckim wzięło udział kilkunastu podchorążych – studentów czwartego rocznika Akademii Wojsk Lądowych. Podchorążowie uczą się w specjalności aeromobilnej, co oznacza że po promocji pierwsze stanowiska dowódcze obejmą w 6 Brygadzie Powietrznodesantowej lub 25 Brygadzie Kawalerii Powietrznej. Zajęcia strzeleckie odbyły się na obiektach 10 Brygady Kawalerii Pancernej w Świętoszowie.
– Zgodnie z programem szkolenia obowiązującym na wrocławskiej AWL każdy podchorąży musi ukończyć kurs walki i bezpiecznego posługiwania się bronią BLOS na poziomie podstawowym. Natomiast podchorążowie z kierunków: zmechanizowany, aeromobilny i rozpoznanie zaliczają dziś to szkolenie na poziomie średnio zaawansowanym – wyjaśnia twórca systemu BLOS, wykładowca AWL kmdr por. Włodzimierz Kopeć. Zaznacza także, że studenci ze specjalności aeromobilnej i rozpoznania w przyszłości będą się szkolić także na poziomie zaawansowanym – instruktorskim. – Zależy nam na tym, by każdy podporucznik, który opuści mury uczelni, wiedział, jak bezpiecznie i skutecznie pracować z bronią oraz by tę wiedzę potrafił przekazać innym. Chciałbym, aby umiejętności młodych oficerów podporuczników były wzorem do naśladowania dla ich podwładnych, którzy często są żołnierzami z doświadczeniem bojowym – podkreśla komandor.
Podczas pierwszego roku nauki wszyscy podchorążowie, niezależnie od kierunku studiów, przeszli szkolenie BLOS (to akronim od słów: broń, lufa, otoczenie, spust) na poziomie „A”. W trakcie zajęć uczyli się przede wszystkim zasad bezpieczeństwa podczas pracy z bronią, czynności manualnych, odpowiedzialnego posługiwania się bronią oraz poznawali budowę i parametry techniczne uzbrojenia. Ćwiczyli, jak trzymać pistolet i karabinek, by nie stwarzać przy tym zagrożenia dla innych, poznawali też postawy strzeleckie. – Podczas kursu na poziomie „B” wymagamy od słuchaczy już dużo więcej. Taki trening to dla podchorążych także test wytrzymałości fizycznej i odporności psychicznej – zauważa kmdr Kopeć. – Tu przede wszystkim pracujemy z bronią w ruchu, zmieniamy postawy strzeleckie, organizujemy strzelania sytuacyjne, wykorzystujemy także różnego rodzaju przesłony – mówi wykładowca. – Ważne jest też, by przyszli oficerowie mieli poczucie własnej wartości, a jednocześnie pokorę i chęci do dalszego rozwoju, samodoskonalenia – uzupełnia.
Zajęcia na kursie średnio zaawansowanym zaczęły się od… sprawdzianu. Instruktorzy chcieli się przekonać, czy wiedza przekazana na kursie BLOS „A” została przez podchorążych opanowana. – Po powtórzeniu teorii i zasad bezpieczeństwa zaczęliśmy od prostych czynności manualnych. Na broni krótkiej i długiej ćwiczyliśmy ładowanie, rozładowywanie, wymianę magazynków i usuwanie niesprawności, np. zacięć – opowiada sierż. pchor. Wojciech Matejko. W czasie szkolenia podchorążowie używali karabinków Beryl i MSBS Grot oraz pistoletów VIS100. – Na co dzień, na uczelni, nie mamy wielu okazji do tak intensywnych treningów strzeleckich, dlatego bardzo się cieszę, że tu przyjechałem. Z pewnością to najlepsze szkolenie strzeleckie, w jakim dotąd brałem udział – ocenia student IV roku.
Podchorążowie mogą rozpocząć strzelania dopiero, gdy opanują zasady bezpiecznego posługiwania się bronią. – W trakcie zajęć mierzą do celów ustawionych na dystansie od 3 do 25 metrów. Cele są jednak pomniejszone. Oznacza to, że figury, do których celują, odpowiadają wielkością celom umieszczonym na odległość 100–150 metrów – wyjaśnia kmdr por. Włodzimierz Kopeć, wykładowca AWL. – Prowadzimy strzelania dynamiczne, ze zmianą postaw strzeleckich i z obrotami. Aby dodatkowo utrudnić im zadanie, niektóre ćwiczenia muszą wykonywać w ograniczonym czasie – dodaje.
Studenci ćwiczyli pojedyncze strzały, a potem strzelali dubeltami, ogniem półautomatycznym z broni krótkiej i długiej. – Trenujemy np. ciąg kaburowy. Oddajemy strzał, chowamy broń zgodnie z procedurą do kabury, potem znowu ją wyciągamy i ponownie pada strzał. Wszystko to trzeba zrobić szybko i bezpiecznie – mówił pchor. Matejko. Wojskowi studenci uczyli się także, jak sprawnie i w bezpieczny sposób zamieniać jednostki broni. Na komendę przerywali strzelanie z karabinka i sięgali po pistolet. – Muszą ćwiczyć takie zmiany, bo może się zdarzyć, że walcząc na krótkim dystansie nie będą mieli możliwości, by skorzystać z karabinka, a jedynie z pistoletu. Trzeba taką zamianę zrobić umiejętnie, odpowiednio zabezpieczyć broń i ułożyć ją tak, by nie przeszkadzała dalej w walce – tłumaczy kmdr Kopeć.
Wykładowcy przypominali kursantom także zasady oddania celnego strzału. Chodzi tu o prawidłowy chwyt broni, przyjęcie stabilnej postawy strzeleckiej, prawidłowe oddychanie w trakcie strzelania i właściwą pracę na języku spustowym. – W czasie zajęć okazało się, że mam problem z poprawnym chwytem broni. Lewa ręka za słabo usztywnia broń, przez co przestrzeliny układają mi się zawsze po lewej stronie od celu. Będę teraz musiał nad tym popracować – przyznaje jeden ze studentów.
System walki i bezpiecznego posługiwania się bronią, w skrócie BLOS, stworzyli ponad 10 lat temu oficerowie Jacek Kaczmarczyk i Włodzimierz Kopeć. System łączy techniki manualne z posługiwaniem się bronią strzelecką. BLOS to zbiór zasad posługiwania się bronią palną, które mają zapewnić bezpieczne i skuteczne jej użycie. Główne wytyczne systemu mówią np. o tym, że żołnierz musi stale kontrolować stan załadowania broni, a lufa nigdy nie może być skierowana w stronę osób postronnych. Żołnierze bezpośrednio przed oddaniem strzału muszą sprawdzać, czy w okolicy nie znajdują się osoby, zwierzęta, które nie stanowią celu. Natomiast ostatnia zasada dotycząca spustu mówi, że jeżeli nie ma konieczności oddania strzału, to palec nie może dotykać języka spustowego.
Założenia systemu BLOS stanowią o tym, że szkolenie na poziomie podstawowym powinni przejść żołnierze zaraz na początku służby. Ci, którzy ukończą średnio zaawansowany kurs na poziomie „B”, mogą potem prowadzić zajęcia na kursie podstawowym. Natomiast poziom instruktorski BLOS „C” upoważnia do prowadzenia zajęć na poziomie średnio zaawansowanym. Dotychczas kursy instruktorskie z techniki BLOS prowadziło jedynie Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu. W przyszłym roku szkolenia instruktorskie do swojego programu ma także wprowadzić Akademia Wojsk Lądowych.
autor zdjęć: AWL
komentarze