moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Szturmani nie boją się ognia

Jak bez użycia środków gaśniczych stłumić ogień na mundurze? Jak poradzić sobie, gdy płomienie sięgną klatki piersiowej lub pleców? Tego m.in. uczyli się żołnierze podczas podstawowego szkolenia „fire phobia”. W kursie wzięło udział 40 rezerwistów, którzy w gliwickim batalionie przechodzą obecnie ochotnicze przeszkolenie wojskowe.

– To naturalne, że każdy obawia się ognia. Ważne jednak, żeby ten strach nie był irracjonalny i nas nie paraliżował. Ryzyko wystąpienia poparzeń można zminimalizować, trzeba tylko wiedzieć, jak postępować. Właśnie tego uczymy naszych żołnierzy – mówi plut. Hubert Sołoducha, instruktor z 6 Batalionu Powietrznodesantowego. – W trakcie służby żołnierze mają do czynienia z różnymi środkami zapalającymi, istnieje więc ryzyko, że dojdzie do podpalenia munduru – dodaje podoficer z Gliwic.

To właśnie w tej gliwickiej jednostce spadochroniarze przeprowadzili podstawowe zajęcia „fire phobia”, czyli uczące technik walki z ogniem i opanowania strachu przed nim. W szkoleniu uczestniczyło 40 rezerwistów, którzy w 6 BPD odbywają obecnie przeszkolenie wojskowe. Zajęcia „fire phobia” odbyły się w ramach podstawowego przeszkolenia chemicznego rezerwistów.

Szkolenie było podzielone na dwie części: teoretyczną i praktyczną. Rezerwiści na początek wysłuchali wykładów na temat tego, czym jest fobia przed ogniem i jak sobie z nią radzić. Dowiedzieli się też o rodzajach poparzeń i zasadach udzielania pomocy osobom poparzonym. Uczyli się, jak należy bez użycia środków gaśniczych, gasić ogień z różnych części swojego ciała: rąk, nóg, klatki piersiowej i pleców. Ćwiczyli także udzielanie pomocy kolegom za pomocą np. koca gaśniczego czy gaśnicy proszkowej.

Potem przyszedł czas na praktykę. – W tego typu zajęciach najważniejsze jest pokonanie bariery psychicznej. A kiedy pierwszy szok ustąpi i żołnierze zaczynają postępować zgodnie ze wskazówkami instruktorów, przekonują się, że nad ogniem można zapanować – przekonuje plut. Sołoducha.

Każdy z rezerwistów mógł przećwiczyć na sobie, jak ugasić ogień np. z płonącego rękawa czy nogawki spodni. – Tu liczy się opanowanie i spokój. Nie można machać ręką, na której mamy płomień, bo tylko niepotrzebnie rozniecimy większy ogień. Trzeba wszystkie czynności wykonywać powoli. Niejako wcierać ogień w mundur, by odciąć dopływ powietrza – wyjaśnia instruktor 6 BPD. – Trzeba też zacisnąć pięść, by zminimalizować ryzyko poparzenia dłoni i unieść rękę w górę, bo ogień zawsze idzie ku górze. Jeżeli ta metoda się nie sprawdzi, to można także ułożyć rękę pod brzuchem i zgiąć ciało w pół, by zdusić ogień – uzupełnia.

Dla kursantów największym wyzwaniem było gaszenie klatki piersiowej i pleców. – Zawsze jest obawa, że dojdzie do poparzenia górnych dróg oddechowych, co może doprowadzić do opuchlizny i uduszenia – mówi ppor. rez. Marek Śmiłowski. – Dlatego instruktorzy kazali nam w pierwszej kolejności jedną ręką osłonić twarz, by odciąć płomieniom drogę w stronę głowy – dodaje rezerwista.

Instruktorzy podczas zajęć stosowali metody pozoracji, mieli m.in. łatwopalny aerozol, który jest bezpieczny dla skóry i nie niszczy umundurowania. Oznacza to, że spala się wyłącznie sam gaz, a nie np. odzież, na której został użyty. – To były świetne zajęcia! Taka wiedza przyda nam się nie tylko w czasie służby, ale także w życiu codziennym – podkreśla por. rez. Włodzimierz Świerczak.

Szkolenia z cyklu „fire phobia” są obowiązkowe dla wszystkich żołnierzy, którzy przygotowują się do wyjazdu na misje zagraniczne lub np. do dyżuru w ramach Grup Bojowych Unii Europejskiej. Przedmisyjne treningi są bardziej rozbudowane niż to przygotowane dla rezerwistów w Gliwicach. Wojskowi uczą się wówczas nie tylko wykorzystując środki pozoracji, ale trenują także z prawdziwymi materiałami zapalającymi. Jest to część szkolenia z procedur CRC (Crowd and Riot Control), czyli kontroli nad tłumem i postępowania w przypadku użycia przez demonstrantów substancji łatwopalnych.

Podczas szkolenia rezerwy w 6 Batalionie Powietrznodesantowym żołnierze mają zajęcia ogniowe, poznają także podstawy survivalu, terenoznawstwa oraz ćwiczą się we wspinaczce. Szkolenie rezerw jest jednym z priorytetów polskiej armii. Liczba tego rodzaju ćwiczeń zwiększa się co roku, więcej jest także samych szkolonych. Rok temu w koszarach zameldowało się ponad 38 tysięcy rezerwistów, w tym roku wojsko zamierzało wezwać ponad 50 tysięcy osób. Powołania rezerwistów wstrzymano ze względu na zagrożenie koronawirusem. Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak w połowie czerwca przywrócił cykliczne szkolenia, na razie w trybie ochotniczym. Tego typu ćwiczenia, w zależności od ich specyfiki, mogą trwać nieprzerwalnie 90 dni.

Magdalena Kowalska-Sendek

autor zdjęć: Sebastian Brzezina

dodaj komentarz

komentarze


Deterrence in Polish
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Terytorialsi w akcji
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Wojny na rzut kostką
Medale pięcioboistów Wojska Polskiego
WOT na Szlaku Ratunkowym
Kolejna fabryka amunicji z Niewiadowa
Orientuj się bez GPS-u
„Steadfast Noon”, czyli nuklearne odstraszanie
Były szef MON-u bez poświadczenia bezpieczeństwa
Maratońskie święto w Warszawie
Brytyjczycy na wschodniej straży
„Road Runner” w Libanie
Szli po odznakę norweskiej armii
Jelcz się wzmacnia
Ustawa schronowa – nowe obowiązki dla deweloperów
Transbałtycka współpraca
„Czerwone berety” na kursie dowódców i SERE
Szwedzkie myśliwce dla Ukrainy
MON chce nowych uprawnień dla marynarki
Kawaleria w szkole
Kaczka wodno-lądowa (nie dziennikarska)
Kawaleria pancerna spod znaku 11
Kolejne „Husarze” w powietrzu
Polskie Bayraktary nad Turcją
Medycy na start
Izrael odzyskał ostatnich żywych zakładników
Zełenski po raz trzeci w Białym Domu
Więcej pieniędzy na strzelnice w powiecie
„Droga do GROM-u”
Kircholm 1605
Żołnierz na urlopie i umowie zlecenie?
W wojsku orientują się najlepiej
Priorytetowe zaangażowanie
Dywersanci atakują
Pasja i fart
Zawiszacy na Litwie
Polski „Wiking” dla Danii
Speczespół wybierze „Orkę”
Broń i szkolenia. NATO wspiera Ukrainę systemowo
Koniec pewnej epoki
Kosmiczny Perun
Więcej szpitali przyjaznych wojsku
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
Trwa dobra passa reprezentantów Wojska Polskiego
Wojskowi rekruterzy zawsze na posterunku
Abolicja dla ochotników
Rezerwa i weterani – siła, której nie wolno zmarnować
Pokój na Bliskim Wschodzie? Podpisano kluczowe porozumienie
MON i MSWiA: Polacy ufają swoim obrońcom
W poszukiwaniu majora Serafina
DragonFly czeka na wojsko
Medicine for Hard Times
Człowiek jest najważniejszy
Bataliony Chłopskie – bojowe szeregi polskiej wsi
Trzeba wzmocnić suwerenność technologiczną Polski
Koniec dzieciństwa
Konie dodawały pięciobojowi szlachetności
Polskie innowacje dla bezpieczeństwa – od Kosmosu po Bałtyk
Pocisk o chirurgicznej precyzji
Mity i manipulacje
Standardy NATO w Siedlcach
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
W Brukseli o bezpieczeństwie wschodniej flanki i Bałtyku
Młodzi i bezzałogowce
Żołnierze na trzecim stopniu podium
Korpus bezzałogowców i nowe specjalności w armii
Miliardy na inwestycje dla PGZ-etu
Szpital polowy, czyli test Żelaznej Dywizji

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO