Minister Mariusz Błaszczak zapowiedział, że wojsko chce od Szwecji pozyskać używane jednostki jako rozwiązanie pomostowe, dopóki Polska nie kupi nowych okrętów podwodnych w ramach programu „Orka”. Najprawdopodobniej chodzi o dwa okręty klasy Södermanland. Zwodowano je w 1988 roku, a potem gruntownie zmodernizowano w 2003 i 2005 roku.
Czy szwedzkie okręty podwodne zastąpią wysłużone norweskie Kobbeny, dopóki marynarka wojenna nie dostanie nowych jednostek o kryptonimie Orka? – Doszliśmy do przekonania, że należy zapewnić zdolność pomostową, jeśli chodzi o okręty podwodne. Analiza wskazała, że najkorzystniejszym rozwiązaniem pomostowym, jest współpraca z partnerem szwedzkim – mówił minister Mariusz Błaszczak podczas święta marynarki wojennej. Szef MON podkreślał, że bliska współpraca ze Skandynawami leży w naszym geopolitycznym interesie. – Łączy nas troska o to, aby zapewnić bezpieczeństwo na Morzu Bałtyckim. Łączy nas także podobne postrzeganie zagrożeń – mówił minister.
Södermanlandy
Choć szef resortu obrony nie wskazał, jakie dokładnie okręty chcemy pozyskać (nie wiadomo również, w jakiej formie chcemy to zrobić: kupić czy wynająć długoterminowo), to możemy przypuszczać, że chodzi o dwie znajdujące się w wyposażeniu szwedzkiej marynarki wojennej jednostki klasy Södermanland (A17S): HMwMS „Södermanland” i HMwMS „Östergötland”.
Södermanlandy mają po 60,5 m długości, ponad 6 m szerokości i wyporność w zanurzeniu 1500 ton. Dzięki zespołowi napędowemu składającemu się z dwóch silników spalinowo-elektrycznych Hedemora i dwóch silników niezależnych od powietrza Kockums v4-275R Stirling AIP, rozwijają prędkość maksymalną 20 węzłów. Ich załoga składa się z 30 osób, a uzbrojone są w sześć wyrzutni torped kalibru 533 mm i trzech kalibru 400 mm.
Oba okręty rozpoczęły służbę jako jednostki klasy Västergötland (typ A17), Szwedzi mieli cztery takie okręty. Budowę HMwMS „Södermanland” rozpoczęto w 1985 roku, a cztery lata później wprowadzono go do służby. Budowa HMwMS „Östergötland” zaczęła się w 1986 roku, do służby okręt trafił w styczniu 1990 roku.
Västergötlandy stały się Södermanlandami na początku ubiegłej dekady, kiedy to szwedzki rząd postanowił zmniejszyć liczbę swoich okrętów podwodnych do pięciu i zdecydował sprzedać dwa pierwsze Västergötlandy, a HMwMS „Södermanland” i HMwMS „Östergötland” gruntownie zmodernizować.
Zupełnie nowe możliwości
Jak głęboka była to modernizacja (skutkująca także zmianą klasy) najlepiej świadczy fakt, że oba okręty wydłużono aż o dwanaście metrów (do wspomnianych 60,5 m)! Dlaczego? Otóż między kioskiem a rufą wstawiono sekcję z napędem niezależnym od powietrza atmosferycznego (AIP – Air-Independent Propulsion). Dzięki niemu Södermanlandy są nie tylko o wiele cichsze od Västergötlandów, ale również mogą dłużej (do 30 dni) przebywać w zanurzeniu.
W ramach prac modernizacyjnych prowadzonych w latach 2000-2004, na jednostkach zainstalowano również nowy system klimatyzacji (dzięki temu mogą one operować w cieplejszych niż Bałtyk wodach), a także nowy system dowodzenia (SESUB 960), radar nawigacyjny Terma oraz system sonarowy Atlas CSU-83.
Zastosowane przez Skandynawów ulepszenia okazały się tak dobre, że gdy w 2005 roku HMwMS „Västergötland” i HMwMS „Hälsingland” sprzedano Singapurowi, to ten kraj zdecydował się przeprowadzić w szwedzkich stoczniach dokładnie taką samą modernizację.
Czy na pewno polskie siły zbrojne jako rozwiązanie pomostowe wybiorą właśnie okręty klasy Södermanland, przekonamy się w najbliższych miesiącach. Wtedy również okaże się, czy Polska kupi szwedzkie jednostki czy tylko wypożyczy.
autor zdjęć: Forsvarsmakten, grafika PZ
komentarze