moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Admirał, czyli smutny los emigranta

Admirał Józef Unrug podzielił smutny los tysięcy polskich żołnierzy, którzy po 1945 roku zostali na obczyźnie. Duża część oficerów była świadoma, podobnie jak większość generalicji, że powrót do nowej Polski może się dla nich skończyć bardzo źle. Pozostając jednak na emigracji, z trudem odnajdywali się w nowej rzeczywistości. Tęsknili za ojczyzną. I dlatego symboliczny powrót admirała nad Bałtyk jest ważny także z czysto ludzkiego punktu widzenia. Wprowadza trochę światła w życiorys znaczony wojną, niewolą i emigracyjnym rozczarowaniem.

Kiedy 12 grudnia 1952 roku w podziemiach mokotowskiego więzienia kat strzałem w tył głowy zabijał komandora Jerzego Staniewicza, a cztery dni później komandorów: Zbigniewa Przybyszewskiego i Stanisława Mieszkowskiego, ich przedwojenny dowódca admirał Józef Unrug był na emigracji w Maroku. Doglądał tam flotylli kutrów do połowu sardynek i z trudem wiązał koniec z końcem. Należy oczywiście uznać, że jego los był nieporównanie lepszy. Unrug dożył przecież w otoczeniu bliskich późnej starości. A jednak przywołane życiorysy mają ze sobą wiele wspólnego. Zarówno Unrug, jak i jego dawni podwładni zostali strąceni ze szczytów zawodowej oraz społecznej hierarchii w niebyt. Różnica polegała jedynie na dosłowności rozwiązania, które kryje się za tym terminem. I choć losy przedwojennych oficerów nie sprowadzały się tylko do alternatywy – powrót i śmierć lub emigracja, upokorzenie i bieda, warianty te okazały się na tyle powszechne, że można mówić o smutnej prawidłowości.

Brytyjczycy już w czerwcu 1945 roku uznali, że z geopolityką trudno dyskutować, po czym ogłosili, że nawiązują oficjalne stosunki z kontrolowanym przez Sowietów Tymczasowym Rządem Jedności Narodowej. Zaczęli też namawiać do powrotu zdemobilizowanych żołnierzy polskiej armii na Zachodzie. Z takiej możliwości skorzystała zaledwie połowa z nich. Duża część oficerów, podobnie jak większość generalicji, była świadoma, że powrót do nowej Polski może się dla nich skończyć bardzo źle. Problem tkwił także w tym, że Zachód również nie przyjmował ich z otwartymi ramionami. Szybko stało się jasne, że ludziom, którzy przez całe dorosłe życie nosili wojskowy mundur, trudno będzie znaleźć miejsce w nowej rzeczywistości. I tak z miesiąca na miesiąc przedstawiciele niegdysiejszej elity znaleźli się w zupełnie nieoczekiwanych dla siebie miejscach i sytuacjach.

Józef Unrug – dowódca polskiej Floty i obrony Wybrzeża – na początku lat 50. pracował przy kutrach w Maroku, a potem – już we Francji – zarabiał na życie jako kierowca ciężarówki. Komandor Eugeniusz Pławski, dowódca niszczyciela ORP „Piorun”, wyjechał do Kanady, gdzie pracował jako drwal. Potem przez lata był tłumaczem. Z kolei generał Stanisław Sosabowski, twórca i dowódca 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej, starał się przeżyć dzięki posadzie magazyniera w brytyjskiej fabryce silników i telewizorów. Po latach wspominał: „Przez 17 lat pracowałem w fabryce jako oficjalnie nieznany, prowadząc żywot podwójny: zwykłego robotnika przez pięć dni w tygodniu >>jako szeregowiec fabryczny<< – „Stan” oraz dostojny żywot polskiego generała, poniekąd >>ojca<< polskich spadochroniarzy, znanego wśród swoich i Brytyjczyków, Amerykanów i Holendrów”. Bywalcy restauracji w jednym z edynburskich hoteli zapewne nie mieli pojęcia, że obsługujący ich barman to generał Stanisław Maczek, niegdysiejszy dowódca 1 Dywizji Pancernej, która wyrzucała Niemców z Francji oraz państw Beneluksu. Podobnie jak niewielu klientów pewnego zakładu tapicerskiego w Londynie było świadomych, że obsługujący ich drobny, łysawy jegomość to generał Tadeusz Bór-Komorowski, ostatni Naczelny Wódz Polskich Sił Zbrojnych. Takie historie można by mnożyć. Oczywiście byli tacy, którym się powiodło. Ot choćby kontradmirał Romuald Nałęcz-Tymiński – w czasie wojny dowódca niszczyciela ORP „Ślązak” oraz lekkiego krążownika ORP „Conrad”, a po jej zakończeniu dowódca flotylli niszczycieli w marynarce Pakistanu. Byli też tacy, którzy rzucili się w wir przygód, jak as lotnictwa i dawny dowódca Dywizjonu 303 ppłk Jan Zumbach – najemnik walczący w Afryce, współtwórca lotnictwa Katangi, a potem Biafry. Generalnie jednak w powojennej historii wojskowej elity II RP więcej jest rozczarowań i smutku niż radości.

Dlatego tym większe znaczenie mają takie gesty, jak wtorkowy pogrzeb admirała Unruga. Choćby z czysto ludzkiego punktu widzenia. Admirał zawsze chciał spocząć w Polsce, a długo nie było mu to dane. Wypełnienie ostatniej woli admirała wprowadza trochę światła do życiorysu w gruncie rzeczy smutnego, bo znaczonego wojną, niewolą i przymusową emigracją.

Łukasz Zalesiński

dodaj komentarz

komentarze


Plan na WAM
Pomagaj, nie wahaj się, bądź w gotowości
Spotkanie liderów wschodniej flanki NATO
Snowboardzistka i pływacy na medal
Paczka dla bohatera już w drodze!
Odpalili K9 Thunder
The Taste of Military Service
Dzień wart stu lat
Co wiemy o ukraińskim ataku na rosyjski okręt podwodny?
Cel: zniszczyć infrastrukturę wroga w górskim terenie
Polski Rosomak dalej w produkcji
Pancerniacy jadą na misję
Bałtycki sojusz z Orką w tle
„Dzielny Ryś” pojawił się w Drawsku
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Pływacy i panczeniści w świetnej formie
Nie wyślemy wojsk do Ukrainy
Sukces bezzałogowego skrzydłowego
„Albatros” na elitarnych manewrach NATO
Najdłuższa noc
Grupa WB i Łukasiewicz łączą siły
Bokserzy walczyli o prymat w kraju
Combat 56 u terytorialsów
Dwie umowy licencyjne w programie K2 podpisane
Wojskowo-policyjny patrol ratuje życie
Polska i Francja na rzecz bezpieczeństwa Europy
Pakiet umów na dostawy dla polskiego wojska
Unikatowe studia trzech uczelni mundurowych
Polskie MiG-i dla Ukrainy?
Astronauta w Szkole Orląt
Kolejne AW149 nadlatują
Ile powołań do wojska w 2026 roku?
Prezydent Zełenski spotkał się z premierem Tuskiem
Szef NATO ze świąteczną wizytą u żołnierzy
Mundurowi z benefitami
Kto zostanie Asem Sportu?
Sandacz na granicy, czyli nowa odsłona ryby po grecku
Panczeniści na podium w Hamar
Wojsko ma swojego satelitę!
Świąteczne spotkanie w PKW Turcja
Gdy ucichnie artyleria
„Bezpieczny Bałtyk” czeka na podpis prezydenta
Formoza – 50 lat morskich komandosów
PE wzywa do utworzenia wojskowego Schengen
Nowe zasady dla kobiet w armii
Służba w kadrze
Cyberwiedza to ich wkład w obronność
Gala Boksu na Bemowie
Militarne Schengen
Niebo pod osłoną
Szukali zaginionych w skażonej strefie
Święto sportowców w mundurach
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Maksimum realizmu, zero taryfy ulgowej
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Wisła dopłynęła
Odnaleziono rozbitego drona w Lubelskiem
Bezpieczeństwo to sprawa fundamentalna
Sejm za Bezpiecznym Bałtykiem
Prezydenci Polski i Ukrainy spotkali się w Warszawie
Niemieckie wsparcie z powietrza
Rosja usuwa polskie symbole z cmentarza w Katyniu
Rządy Polski i Niemiec wyznaczają kierunki współpracy
Historyczna „Wisła”
Aby granica była bezpieczna
Nowe K9 w Węgorzewie
Polska produkcja amunicji rośnie w siłę
„Burza” nabiera kształtów
Najmłodszy żołnierz generała Andersa
Seryjny Heron coraz bliżej

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO