Trening narciarski to stały element programu szkolenia w 6 Brygadzie Powietrznodesantowej. Dzięki temu żołnierze tej jednostki mogą sprawniej wykonywać zadania zimą oraz w górach. To także wyśmienity trening wytrzymałościowy dla spadochroniarzy.
Żołnierze 6 Brygady Powietrznodesantowej biorą udział w cyklicznym szkoleniu zimowym na nartach zjazdowych oraz skiturowych. Trening odbywa się w Gorcach oraz w Beskidach. – W kompaniach służą zarówno doświadczeni, jak i początkujący narciarze, dlatego nauka odbywa się dwutorowo. Początkujących uczymy podstaw, począwszy od wyboru odpowiedniego sprzętu i zapinania nart, po techniki podchodzenia, wykonywania prostych skrętów oraz hamowania na łagodnych stokach. U spadochroniarzy, którzy wyróżniają się w jeździe na nartach zjazdowych, korygujemy niedociągnięcia, np. ustawienia kijków bądź pochylenie ciała – wyjaśnia szer. Andrzej Łapka, instruktor narciarstwa 16 Batalionu Powietrznodesantowego.
Kpt. Jan Rosiek, dowódca 3 kompanii szturmowej 16 Batalionu Powietrznodesantowego podkreśla, że już w czasach formowania 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej kładziono nacisk na szkolenia narciarskie jako doskonały trening nóg. – Często pokonujemy spore dystanse przy dużym obciążeniu. Co więcej, przy lądowaniu na spadochronie w pełnym oporządzeniu nogi muszą wytrzymać duże obciążenie. Treningi narciarskie bardzo je wzmacniają. Poza tym, wykorzystujemy narty w operacjach prowadzonych zimą i w górach, dlatego wszyscy nasi żołnierze muszą opanować jazdę na nich, a następnie doskonalić tę umiejętność. Gen. Sosabowski rozpoczął tę tradycję, a my ją kontynuujemy – podkreśla kpt. Rosiek.
Skitury w pełnym oporządzeniu
Po treningu na nartach zjazdowych, spadochroniarze uczą się jeździć na nartach skiturowych. Jest to znacznie trudniejsze. – Na początku uczymy się w komfortowych warunkach – na ratrakowanych stokach. Ale potem jeździmy już w terenie – w górach śnieg jest nieubity, często bardzo głęboki, dlatego sprawne i bezpieczne przemieszczanie się wymaga już pewnego stopnia zaawansowania. Ostatnim etapem szkolenia jest przygotowywanie do realizacja zadań w pełnym oporządzeniu – tłumaczy kpt. Szymon Noworyta, oficer sekcji rozpoznawczej 6 Brygady Powietrznodesantowej.
Podczas pięciodniowego zgrupowania, wojskowi, którzy opanowali już jazdę na nartach skiturowych, otrzymują zadania terenowe. Np. przemieszczają się we wskazane na mapie miejsce, zachowując wyznaczony limitu czasu. Żołnierze wykonują ćwiczenie z takim ekwipunkiem, jaki musieliby nieść podczas misji. Trening ten nie obejmuje zagadnień taktycznych, jednak w przyszłości może wpłynąć na powodzenie prawdziwych operacji.
– Dzięki nartom pododdziały rozpoznawcze mogą dotrzeć do wyznaczonego punktu w krótszym czasie, szybciej zorganizować posterunek obserwacyjny, a w przypadku ewentualnego zagrożenia, mają możliwość błyskawicznego wycofania się. Umiejętności te mogą się okazać niezbędne podczas realizacji powierzonych nam zadań – podsumowuje kpt. Noworyta.
autor zdjęć: Michał Zieliński
komentarze