Po zatwierdzeniu przez Kongres USA zgody na sprzedaż zestawów obrony powietrznej Patriot Polska wybierze z oferty offsetowej to, co ją interesuje – mówił minister Antoni Macierewicz podczas spotkania z dziennikarzami. Decyzja na Kapitolu ma zapaść jutro. Szef MON mówił też, że w tym roku będzie wiadomo, które z państw zostanie partnerem Polski w budowie okrętów podwodnych.
Minister Antoni Macierewicz spotkał się dziś z dziennikarzami, by podsumować to, co wydarzyło się przez ostatnie dwa lata w armii. Podkreślił, że gdy obejmował stanowisko ministra, wojsku była potrzebna historyczna zmiana. – Nie chodziło o szkolenie na poligonach, bo to już się działo. Armii potrzeba było czegoś więcej – mówił szef MON.
Pierwszym krokiem była zmiana struktury armii i utworzenie nowego rodzaju sił zbrojnych, czyli wojsk obrony terytorialnej. – Wydaliśmy na nie 900 milionów złotych – powiedział minister obrony. – Te wojska wiążą armię ze społeczeństwem, mobilizują społeczeństwo tak, aby włączyło się do wysiłku obronnego – wyjaśniał. Antoni Macierewicz przypomniał również, że jedną z jego pierwszych decyzji było także zniesienie ograniczenia służby szeregowych do 12 lat. – Z armii odchodzili żołnierze, którzy zdobyli już doświadczenie. Dziś tego limitu już nie ma – podkreślał szef MON. Zniesione zostały również tzw. limity awansowe. Dzięki temu w ciągu 2 lat wyższe stopnie dostało ponad 31 tys. żołnierzy. Kolejnym elementem przemian było wzmocnienie wschodniej flanki przez siły sojusznicze, które stacjonują w Polsce od kwietnia 2017 roku. – To efekty decyzji podjętych podczas szczytu NATO w Warszawie – przypominał minister.
Szef resortu podkreślił, że priorytetową sprawą jest dziś modernizacja armii. Podał, że ministerstwo podpisało około 250 umów na 20 miliardów złotych, m.in. na zakup sprzętu dla polskiej armii, z czego ponad 160 zawarto z polskimi firmami. Wśród uzbrojenia, które już trafiło lub niedługo trafi do wojska, wymienił m.in.: armatohaubice Krab, moździerze Rak, mosty Daglezja i śmigłowce Anakonda. Ale, jak podkreślił minister, to początek zmian w tej dziedzinie. – Już jutro Kongres Stanów Zjednoczonych ma zaakceptować sprzedaż Polsce systemów przeciwrakietowych Patriot. To już nie są negocjacje, Amerykanie przedstawią nam wachlarz zdolności tego systemu. Nie wszystko leży w naszych możliwościach finansowych – dodawał Antoni Macierewicz.
Broń ta ma być podstawą budowanego w naszym kraju systemu obrony przeciwrakietowej średniego zasięgu pod kryptonimem „Wisła”. Na ten program Polska zamierza wydać 30 miliardów złotych. – Będzie to oferta offsetowa, a my wybierzemy te technologie, które są najbardziej potrzebne. Zapewne nie cała ta oferta będzie przez nas przyjęta, bo też nie ma takiej potrzeby – wyjaśniał minister obrony. – Mam nadzieję, że umowę podpiszemy jeszcze w tym roku – dodał. Także w tym roku ma zostać podjęta decyzja dotycząca programu „Orka”, czyli zakupu trzech okrętów podwodnych. Ministerstwo postanowi, które z państw będzie partnerem Polski w budowie tych jednostek: Francja, Niemcy czy Szwecja. Minister zapowiedział również dalsze prace związane z zakupem śmigłowców m.in. dla wojsk specjalnych.
Szef resortu obrony podkreślał, że zmiany w armii są efektem Strategicznego Przeglądu Obronnego, którego jawną część ogłosiło ministerstwo w maju 2017 roku. – Na podstawie tego dokumentu wiemy, czego potrzeba wojsku i ile musimy mieć na to pieniędzy. SPO mówi o tym, jak zmienić strukturę i wyposażenie polskiego wojska, by osiągnąć cel: zdolność obrony przed Rosją – wyjaśniał minister. Wskazuje również, że w tym celu jest budowany potencjał dwustutysięcznej armii, która będzie w stanie obronić kraj przed wrogiem. Osiągnięcie takich zdolności zakłada znowelizowana ustawa o modernizacji technicznej oraz finansowaniu sił zbrojnych. Zakłada ona stopniowy wzrost wydatków na obronność do 2,5 procenta PKB w 2030 roku. Przepisy przewidują także zwiększenie liczby żołnierzy z obecnych 150 tys. do 200 tys.
autor zdjęć: mjr. Robert Siemaszko
komentarze