Przez tydzień w lubelskiej Wielonarodowej Brygadzie przebywała grupa 11 kadetów ze Stanów Zjednoczonych. Goście zza oceanu przyglądali się pracy sztabowców, rozmawiali o unifikacji procedur i specyfice pracy w międzynarodowym środowisku. To część programu amerykańskiej armii mającego przygotować przyszłych oficerów do pracy w różnych zakątkach świata.
Do Polski przyjechali kadeci armii Stanów Zjednoczonych, którzy na co dzień kształcą się na uczelniach cywilnych, realizując jednocześnie program edukacji wojskowej ROTC (Reserve Officers' Training Corps) finansowany i nadzorowany przez amerykańską armię. Kilkutygodniowa wizyta zorganizowana została w ramach programu CULP (Cultural Understanding and Language Proficiency), dzięki któremu przyszli oficerowie odwiedzają kraje partnerskie na całym świecie. Tylko w 2016 roku w projekcie wzięło udział 1,3 tys. kadetów, którzy wyjechali do 42 państw, by poznawać strukturę i funkcjonowanie tamtejszych armii, a także ich społeczną, kulturową i historyczną specyfikę.
W tym roku w ramach programu CULP do Polski przyjechało jedenastu kadetów. Odwiedzili m.in. Wyższą Szkołę Oficerską Wojsk Lądowych we Wrocławiu, Wyższą Szkołę Oficerską Sił Powietrznych w Dęblinie, a także dowództwo LITPOLUKRBRIG. – Głównym celem pobytu w Lublinie było zapoznanie się z codziennym funkcjonowaniem Wielonarodowej Brygady, ale również z tym, jak na co dzień żyjemy, skąd jesteśmy i co robimy – wyjaśnia ppłk Dariusz Czekaj, zastępca szefa sztabu ds. operacyjnych LITPOLUKRBRIG. – Nasza brygada jest specyficzna, ponieważ łączą się tu trzy narody, więc kultura organizacyjna jest zupełnie inna niż w wielu innych jednostkach na podobnym szczeblu i o podobnych działaniach – dodaje oficer Wielonarodowej Brygady.
Przez tydzień kadeci poznawali strukturę Wielonarodowej Brygady, organizację pracy w środowisku międzynarodowym oraz przygotowywanie i obieg dokumentów. – Chcieliśmy zobaczyć przede wszystkim, jak oficerowie z Litwy, Polski i Ukrainy znajdują wspólny język, by móc skutecznie działać. Dzięki temu możemy wyciągnąć wnioski, które w przyszłości pomogą nam się odpowiednio przygotować do udziału w międzynarodowych misjach w różnych zakątkach świata – podkreśla Kyle Miller, jeden z kadetów, którzy odwiedzili Lublin.
Kadeci dowiedzieli się m.in. jak funkcjonują poszczególne sekcje sztabu LITPOLUKRBRIG, zarówno w pionie operacyjnym, jak i wsparcia. W tym pierwszym poznawali po kolei wszystkie sekcje, poczynając od rozpoznawczej, poprzez operacyjną, planowania, szkolenia, wojsk inżynieryjnych, na sekcji współpracy cywilno-wojskowej kończąc. W pionie wsparcia przyglądali się m.in. pracy oficerów odpowiadających za logistykę i łączność. – W każdym przypadku mogli porozmawiać z szefem sekcji, poznać jej dokumenty normatywne, procedury i specyfikę pracy – zaznacza ppłk Michał Małyska, zastępca szefa sztabu LITPOLUKRBRIG.
Goście z USA chwalili sobie przede wszystkim otwartość oficerów Wielonarodowej Brygady, którzy chętnie odpowiadali na pytania młodych żołnierzy. – Mogliśmy porozmawiać o ich doświadczeniach, drodze zawodowej, wreszcie o tym, jak się tu znaleźli. Dowiedzieliśmy się też w jakich misjach uczestniczyli i jak żyje im się z rodzinami w Lublinie – przyznaje Jacob Stein. – Fajne jest to, że każdy z żołnierzy w Wielonarodowej Brygadzie ma inne, bardzo ciekawe doświadczenia zawodowe – dodaje student.
Amerykanie obejrzeli też prezentację sprzętu, jakim dysponuje Batalion Dowodzenia Wielonarodowej Brygady, a w wolnych chwilach zwiedzali Lublin. – Jako że jest to również program poznawania kultury innych krajów, zorganizowaliśmy dla nich wycieczkę do Muzeum na Majdanku. Pokazaliśmy im również Stare Miasto i zamek lubelski – wylicza mjr Wojciech Jakubczuk z sekcji wizyt i protokołu LITPOLUKRBRIG. – Przez kilka lat mieszkałem w Niemczech, lubię Europę i bardzo mi się tu podoba – podkreśla z kolei Kyle Miller. – Chciałbym być w przyszłości zawodowym żołnierzem. Mam nadzieję, że zdobędę wystarczające doświadczenie, by móc stacjonować w Europie i w ramach sojuszniczych porozumień współpracować z żołnierzami, których poznałem podczas tego wyjazdu – mówi z nadzieją amerykański kadet.
Studenci uczelni cywilnych, którzy realizują jednocześnie program edukacji wojskowej ROTC (Reserve Officers' Training Corps), po jego ukończeniu otrzymują awans na stopień porucznika i mogą zdecydować się, czy rozpocząć zawodową służbę w armii Stanów Zjednoczonych. Według szacunków, od 20 do 30 proc. korpusu oficerów armii USA stanowią żołnierze, którzy zakończyli edukację właśnie w takim systemie.
autor zdjęć: Piotr Raszewski
komentarze