Ekstremalny bieg z przeszkodami organizowany w kilku miastach to jedna z najpopularniejszych imprez sportowych. Właśnie rusza kolejna edycja Runmageddonu. – Będzie piekło! – zapewniają organizatorzy, a miłośnicy biegu już zaczynają przygotowania do sezonu. Na jednym z treningów uczyli się od antyterrorystów, jak pokonać żywą przeszkodę.
– Organizujemy treningi dla zawodników doświadczonych, a także dla początkujących, którzy dopiero przygotowują się do startu w naszej imprezie – mówi Bartosz Galiński, jeden z organizatorów Runmageddonu. – Chcemy, aby biegacze nauczyli się pokonywać rozmaite przeszkody i poprawili swoją sprawność. Dlatego treningi odbywają się w różnych miejscach, a trenerzy są czasem nietypowi – dodaje.
Do tej pory zajęcia były organizowane m.in. w twierdzy Modlin, na pokładzie okrętu „Błyskawica”, w klubie bokserskim czy w Operze Leśnej w Sopocie. W Warszawie kilka dni temu szkolenie poprowadzili antyterroryści. To właśnie oni pokazali uczestnikom, jak pokonać najtrudniejszą z przeszkód Runmageddonu, czyli tzw. Gang Bang.
Jak obalić footbolistę?
– To tak zwana żywa przeszkoda, która pojawia się podczas każdego biegu tuż przed metą. Uczestnicy muszą stawić czoła zawodnikom footbollu amerykańskiego, zapaśnikom czy rugbystom, którzy za wszelką cenę chcą im utrudnić ukończenie biegu – wyjaśnia Borys Czyhin, specjalista od antyterroryzmu i instruktor bojowych systemów walki wręcz, który prowadził zajęcia. Trener, który ma za sobą start w kilku Runmageddonach, przyznaje, że pokonanie tej przeszkody jest trudne, gdyż uczestnicy nigdy nie wiedzą, co ich czeka. – Sportowcy mogą przewracać biegaczy, podnosić ich, przepychać się z nimi. To może sprawiać problem, szczególnie że zawodnicy na tym etapie są już wyczerpani – podkreśla. – Staramy się więc pokazać im, że dzięki zastosowaniu odpowiedniej techniki i odrobinie sprytu mogą przechytrzyć przeciwników – dodaje.
Podczas dwugodzinnych zajęć uczestnicy biegu uczyli się, jak skutecznie odpierać ataki, jak rozkładać masę ciała, aby nie upaść, a także jak przewrócić dwa razy większego przeciwnika, nawet gdy sami leżymy już na ziemi. W programie była też nauka upadania. – Pamiętajcie, ręce blisko siebie, macie lądować zawsze na miękką część ciała – przestrzegał instruktor.
Kolejka na trening
– Fajnie, że podczas zajęć mieliśmy dużo kontaktu z potencjalnym przeciwnikiem. To w zasadzie była nauka samoobrony – mówiła po zajęciach Agnieszka, entuzjastka ekstremalnych biegów. – Instruktorzy zwracali szczególną uwagę na technikę, którą się posługujemy. Te umiejętności na pewno przydadzą się w przyszłości, nie tylko w czasie zawodów – dodała Ewelina, która tylko w ubiegłym roku ukończyła dziesięć Runmageddonów. Na zajęcia z antyterrorystami przygotowano 70 miejsc, chętnych było dwa razy tyle. – Wszystkie zostały zajęte w ciągu godziny od zamieszczenia ogłoszenia – mówi Czyhin. – Ale niebawem zorganizujemy kolejne szkolenie – obiecuje.
Warszawa, Wrocław, a także… Woodstock
Przygotowywać się warto, organizatorzy Runmageddonu na sezon 2017 szykują bowiem wiele atrakcji. – Bieg odbędzie się m.in. w Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu, Ełku, a także na Śląsku, Mazurach i w Trójmieście. Po raz pierwszy impreza będzie także na przystanku Woodstock – mówi Galiński. – Wszędzie na uczestników będą czekały pionowe ściany, liny, zasieki i błoto – dodaje.
Każdy, kto zdecyduje się wystartować, sam będzie mógł zadecydować, z jakim poziomem trudności chce się zmierzyć. Do wyboru jest licząca 6 kilometrów trasa Rekrut, podczas której zawodnicy muszą pokonać 30 przeszkód, 12-kilometrowy Classic z 60 utrudnieniami oraz Hardocre, gdzie na dystansie półmaratonu trzeba pokonać ich aż 70. Zawodnicy, którzy w ciągu roku wezmą udział we wszystkich trzech rodzajach imprez, będą mogli się ubiegać o tytuł i statuetkę Weterana Runmageddonu.
Dla twardzieli i amatorów
Ci, którzy mają już za sobą wszystkie etapy imprezy, będą mogli się sprawdzić w najbardziej ekstremalnym Runmageddonie, czyli jego wersji Ultra. Na 44-kilometrowej trasie będzie na nich czekać aż 150 przeszkód. Dodatkowo, spragnieni rywalizacji będą mogli się zmierzyć w tzw. Runmageddon Games. – To zawody tylko dla najlepszych. Przeszkody trzeba tu pokonywać na czas – zastrzega Galiński.
Organizatorzy nie zapomnieli też o osobach zaczynających dopiero przygodę z bieganiem ekstremalnym. Specjalnie dla nich przygotowali łatwą – jak zapewniają – wersję biegu, tzw. Intro. – To dystans 3 kilometrów z 15 przeszkodami – mówi Galiński. – Przygotowaliśmy go z myślą o tych, którzy chcieliby spróbować swoich sił, ale się boją. Chcemy im pokazać, że Runmageddon, to nie tylko wysiłek fizyczny, lecz także fantastyczna zabawa! – dodaje.
Runmageddon to cykl imprez ekstremalnych. Wydarzenia pod hasłem „koniec świata nudnych biegów” są organizowane od czterech lat. Tylko w ubiegłym roku w dziewięciu miastach odbyło się 27 biegów o różnej skali trudności. Wzięło w nich udział 36 tysięcy osób. Organizatorzy szacują, że w tym roku na trasach Runmageddonu stanie aż 50 tysięcy biegaczy.
Szczegółowy kalendarz imprez oraz informacje dotyczące treningów znajdują się na stronie: www.runmageddon.pl.
autor zdjęć: Jarosław Wiśniewski
komentarze