To historia miłości i dzieł powstańców warszawskich Marii i Kazimierza Piechotków. On był żołnierzem plutonu „Agaton”, ona – łączniczką. W środku walk – 30 sierpnia 1944 roku – wzięli ślub w zasypanym gruzem kościele. Przeżyli wojnę. A że byli architektami, stworzyli osiedla na Bielanach. Mieszkańcy uczcili ich muralem przedstawiającym tę niezwykłą, zakochaną parę.
„Piechotkowo” to fragment warszawskich Starych Bielan między Aleją Reymonta a ulicami Żeromskiego, Przybyszewskiego, Schroegera. Osiedle zaprojektowali po II wojnie światowej, w latach 50. zeszłego stulecia, architekci Maria i Kazimierz Piechotkowie, absolwenci Politechniki Warszawskiej. Mieszkańcy tych okolic nazywają je więc nazwiskiem twórców, na ich cześć. – To dzięki państwu Piechotkom powstały osiedla Bielany I, II, III i IV. Projekty te wywarły znaczący wpływ nie tylko na późniejsze pokolenia bielańczyków, ale również na dziedzictwo minionej epoki. Ich dzieło zostało wpisane przez Stowarzyszenie Architektów Polskich na listę Dóbr Kultury Współczesnej – podkreśla Małgorzata Kink, rzecznik prasowy dzielnicy Bielany.
Na pomysł stworzenia muralu przypominającego o architektach mieszkańcy wpadli podczas spotkań dotyczących projektów finansowanych z budżetu partycypacyjnego. Chcieli zaproponować warszawiakom pomysły, które ulepszą życie w dzielnicy, ale też pokażą jej historię. – Najpierw pomyśleliśmy, że założymy stronę internetową dotyczącą państwa Piechotków, potem wpadliśmy na pomysł muralu – mówi Joanna Radziejewska, jedna z inicjatorów stworzenia malunku. – Bardzo nam się podoba to, jak wyglądają Bielany, a zwłaszcza nasze „Piechotkowo”. Państwo Maria i Kazimierz zrobili to w sposób przemyślany i przyjazny dla mieszkańców, mamy tu przydomowe ogródki, murki i place zabaw – tłumaczy.
W prace nad graffiti byli też zaangażowani Teresa Fraczczak i Dariusz Marciniak, mieszkańcy Bielan. – Znaleźliśmy chłopaków, którzy podjęli się wykonania muralu. Obiecaliśmy im, że pozostaną anonimowi, więc nie mogę powiedzieć, kim są – wyjaśnia pani Joanna. – Farby i narzędzia potrzebne do wykonania graffiti kupił Urząd Dzielnicy Bielany – dodaje.
Mural, który znajduje się przy ul. Skalbmierskiej 7, przedstawia portret Marii i Kazimierza na tle biało-czerwonej flagi. Został odsłonięty 30 sierpnia 2016 roku – dokładnie w 72. rocznicę ślubu Państwa Piechotków. Na uroczystości była obecna Maria Piechotka. Jej mąż Kazimierz nie żyje od 8 lat. Wzruszona architektka dziękowała mieszkańcom osiedla za pamięć o niej i jej mężu i opowiadała o tym, jak wyglądał ich ślub, który wzięli w 1944 roku w samym środku walk powstańczych. – Kazimierz przekonał mnie, że jedynym sensownym wyjściem w obecnej sytuacji jest natychmiastowy ślub. Trudniej będzie nas rozdzielić, gdy będziemy małżeństwem, a nie wiadomo, co nas jeszcze czeka – wspominała Maria Piechotka. – Załatwienie formalności zajęło jeden dzień. Nasz ślub odbył się 30 sierpnia w kościele przy Moniuszki. Ulica była rozwalona, do kościoła wchodziło się przez okno po desce, bo drzwi były zasypane gruzem. Miałam na sobie sukienkę kretonową w kwiatki, jedyną, jaką wtedy miałam i w jakiej mnie zaskoczyło powstanie. W dniu ślubu była świeżo wyprana. Na nogach, ponieważ moje sandałki już się rozleciały, miałam mokasyny naszej koleżanki Małgorzaty, o cztery numery za duże na mnie – opisywała te dni architektka.
Mimo wojennego czasu, po ślubie odbyło się skromne przyjęcie weselne. – Poszliśmy na Złotą do kina „Palladium”, można tam było dostać kawę zbożową z kotła. Potem odbyła się uczta weselna w częściowo tylko zrujnowanej sali operacyjnej PKO, gdzie stacjonował pluton „Agatona”, który po powrocie ze Starego Miasta stanowił ochronę generała Tadeusza Bora-Komorowskiego – opowiadała Maria Piechotka. – Wśród gości weselnych byli m.in. Jan Zachwatowicz, profesor Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej, Zosia Chojnacka „Agata”, Staś Jankowski „Agaton” i Stefan Bałuk „Kubuś” oraz jego koledzy z powstania: Czesław Wegner, Leon Putowski, Piotr i Jurek Woyzbunowie. A także architekci Tadeusz Zieliński i Andrzej Domański. Ktoś przyniósł butelkę wódki, ktoś inny puszkę pasztetu końskiego, chłopcy zdobyli chleb, były więc kanapki i toasty – dodała.
W powstaniu warszawskim Kazimierz walczył w plutonie „Agaton” Batalionu „Pięść”, którego dowódcą był właśnie Stanisław Jankowski, a jego zastępcą kolejny gość weselny – Stefan Bałuk. Maria przez pewien czas działała jako łączniczka. Po powstaniu razem trafili do obozu jenieckiego Stalag IV B Mühlberg. Po wojnie wspólnie zaprojektowali m.in. zespół osiedli Bielany I–III (1951–1963), Instytut Doskonalenia Kadr Lekarskich przy ul. Marymonckiej (1958–1965), osiedla na Słodowcu (1963–1964) i w Alei Zjednoczenia (1964–1965). Zostali odznaczeni Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski oraz Nagrodą Miasta Stołecznego Warszawy.
autor zdjęć: Jarosław Wiśniewski
komentarze