W Akademii Obrony Narodowej odbyła się ceremonia zakończenia ćwiczeń „Anakonda-16”. – Sojusz działa solidarnie i jest gotów bronić swojej wschodniej i południowej flanki, co potwierdziły kończące się manewry – mówił minister Antoni Macierewicz. Szef MON, polscy generałowie oraz dowódca amerykańskiej armii w Europie gen. Frederick „Ben” Hodges, dokonali pierwszego podsumowania ćwiczeń.
– Sojusz Północnoatlantycki pokazał, że jest gotów do obrony i nie pozwoli nikomu naruszyć swoich granic – mówił minister obrony Antoni Macierewicz podczas zakończenia ćwiczeń „Anakonda-16” w Akademii Obrony Narodowej. Szef MON podkreślał, że manewry miały charakter obronny. – NATO jest w stanie skutecznie odeprzeć współczesne zagrożenia hybrydowe – dodawał minister. Zaznaczył, że podczas szczytu NATO w Warszawie potwierdzone zostaną decyzje dotyczące ulokowania w Polsce i krajach bałtyckich czterech bojowych grup batalionowych Sojuszu.
– Jeśli domagamy się skutecznej obrony wschodniej flanki NATO, mamy też obowiązek współdziałania z państwami zagrożonymi od południa – mówił minister Macierewicz. Kilka dni temu szef MON zapowiedział, że jeszcze przed szczytem NATO polskie myśliwce F-16 rozpoczną misję rozpoznawczą na Bliskim Wschodzie. Kontyngent mają tworzyć cztery samoloty wielozadaniowe i około 150 lotników. Polacy mają również brać udział w szkoleniu tamtejszych żołnierzy.
Zdali celująco
Podczas ceremonii zakończenia ćwiczeń pierwszego podsumowania dokonał gen. broni Marek Tomaszycki, dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych i kierownik manewrów. Przypomniał, że były one największym i najważniejszym sprawdzianem reakcji NATO na współczesne zagrożenia. – Zdaliście go celująco – mówił generał do zebranych w AON żołnierzy. Dodał, że ostateczne wyniki będą znane za dwa miesiące. – „Anakonda” była chyba najlepiej zorganizowanym ćwiczeniem, w których brałem udział od 30 lat – stwierdził gen. Frederick „Ben” Hodges, dowódca sił lądowych USA w Europie i kierownik manewrów ds. wojsk koalicyjnych. Generał chwalił polskich żołnierzy, podkreślając, że organizując „Anakondę” wykazali się strategicznymi umiejętnościami przywódczymi. – Zrealizowaliśmy wszystko to, co NATO założyło sobie na poprzednim szczycie w Walii, przystosowując Sojusz do nowej sytuacji geopolitycznej – mówił gen. Hodges.
Amerykański dowódca zaznaczył jednocześnie, że dwa obszary wymagają jeszcze dopracowania. Pierwszy dotyczy utworzenia tzw. militarnej strefy Schengen, aby wojskowe konwoje w razie kryzysu mogły bez przeszkód poruszać się po Europie. – Musimy także poprawić współpracę w kwestii łączności – mówił generał. Jego zdaniem w przyszłym roku podobne ćwiczenia mogłyby się odbyć np. okolicach Morza Czarnego lub na południu kontynentu.
Medale za „Anakondę”
Na koniec uroczystości minister obrony wręczył medale i wyróżnienia żołnierzom, którzy szczególnie zasłużyli się podczas ćwiczeń. Jednym z odznaczonych był gen. Hodges, uhonorowany Złotym Medalem Wojska Polskiego. Odznaczenie otrzymują cudzoziemcy, którzy swoją działalnością szczególnie zasłużyli się dla współpracy polskiego wojska z siłami zbrojnymi innych państw.
Ćwiczenia „Anakonda-16” odbywały się od 7 do 17 czerwca i były największymi manewrami wojskowymi w Polsce po 1989 roku. Wzięło w nich udział ponad 31 tys. żołnierzy z 23 krajów: Polski, osiemnastu państw członkowskich sojuszu oraz czterech państw partnerskich. Celem manewrów była demonstracja solidarności i gotowości do kolektywnej obrony państw członkowskich. Ćwiczenia były również sprawdzianem zdolności do działań połączonych, a dla Polski testem w roli państwa gospodarza.
autor zdjęć: Jarosław Wiśniewski
komentarze