moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Bohater znad Bzury

Generał Tadeusz Kutrzeba urodził się 15 kwietnia 1886 roku. We wrześniu 1939 roku jako oficer dowodził polskimi siłami w największej batalii tej kampanii – bitwie nad Bzurą. Choć polskie wojska zostały pokonane, atak zaangażował duże siły niemieckie i opóźnił kapitulację stolicy.

– Był jednym z najwybitniejszych sztabowców II Rzeczypospolitej i jednym z najlepiej wykształconych polskich wyższych dowódców tego okresu – tak o gen. Tadeuszu Kutrzebie mówi Jarosław Bączyk, kierownik Muzeum Armii „Poznań”, oddziału Wielkopolskiego Muzeum Niepodległości i autor książki o generale.

Jak dodaje historyk, Kutrzeba był typem żołnierza naukowca, o wysokim poziomie intelektualnym, oczytanym, kulturalnym i eleganckim, a przy tym bardzo skromnym. – Nie była to tak barwna postać, jak na przykład gen. Felicjan Sławoj-Składkowski, stąd dziś jest on trochę zapomniany – uważa Bączyk.

Dotrzymane słowo

Tadeusz Kutrzeba urodził się 15 kwietnia 1886 roku w Krakowie. Edukację wojskową rozpoczął już jako dziesięciolatek – do odpowiedniej szkoły wysłała go matka, zgodnie z wolą nieżyjącego już wówczas ojca - kapitan armii austriackiej. Przyszły polski oficer kształcił się też w Wojskowej Akademii Technicznej w Moedling na wydziale inżynieryjno-saperskim i w Akademii Sztabu Generalnego w Wiedniu.

W 1913 roku rozpoczął służbę w szefostwie inżynierii armii austriackiej w Sarajewie. Rok później był świadkiem zamachu na austriackiego następcę tronu, arcyksięcia Franciszka Ferdynanda. Zabójstwo było bezpośrednim pretekstem do wybuchu I wojny światowej. Kutrzebę skierowano kolejno na front serbski, rosyjski i włoski, jako oficera łącznikowego i szefa sztabu wojsk technicznych.

W 1918 roku kpt. Kutrzeba wstąpił do odrodzonej polskiej armii. Uczestniczył w wojnie polsko-bolszewickiej, a w kolejnych latach został szefem Biura Ścisłej Rady Wojennej i drugim zastępcą szefa Sztabu Generalnego. Brał udział w naradach, podczas których opracowywano plany przygotowania obrony kraju, prowadził też badania dotyczące obronności i strategii.

Podczas przewrotu majowego w 1926 roku oficer opowiedział się po stronie rządowej. Mimo to, po objęciu władzy przez Józefa Piłsudskiego, pozostał na stanowisku, a nawet awansował na zastępcą szefa Sztabu Generalnego. –Powodem było nieangażowanie się pułkownika Kutrzeby przeciwko organizatorom zamachu – tłumaczy Jarosław Bączyk.

Istnieje też opowieść o rzekomej wizycie Kutrzeby i gen. Gustawa Orlicz-Dreszera, przyszłego dowódcy zbuntowanych wojsk, w 1926 roku u Piłsudskiego. – Oficer miał tam usłyszeć o planach zamachu, ale dał słowo, że nikomu ich nie zdradzi i słowa dotrzymał – przytacza historię Bączyk. Za to Kutrzeba został ponoć nagrodzony m.in. awansem na generała i objęciem w 1928 roku funkcji komendanta Wyższej Szkoły Wojennej w Warszawie. – To jednak tylko niepotwierdzona historia – zaznacza kierownik Muzeum Armii „Poznań”.

Perfekcjonista

Kierując szkołą gen. Kutrzeba przyczynił się do wykształcenia oficerów z solidnym przygotowaniem sztabowym i dowódczym. – Był świetnym nauczycielem taktyki i historii walk, a jego wykłady gromadziły nie tylko studentów, ale też kadrę, a nawet cywili – opowiada muzealnik.

Generał słynął także z perfekcjonizmu. Podczas jednej z podróży studyjnych słuchacze szkoły mieli opracować pewien rozkaz. Kutrzeba sprawdzał ich prace i nagle, w środku nocy, wezwał do siebie jednego z oficerów. Kiedy półprzytomny słuchacz stanął przed generałem, dowiedział się, że chodzi o drobną nieścisłość w napisanej przez niego nazwie miejscowości. „Może to wydawać się drobiazgiem, ale każdy szczegół jest ważny” – tłumaczył generał.

Jednocześnie, jako teoretyk wojskowości, Kutrzeba słusznie przewidział, że przyszła wojna będzie miała charakter manewrowy, z przewagą lotnictwa i broni pancernych. Dlatego był zwolennikiem modernizacji armii, zmotoryzowania jej i tworzenia oddziałów pancernych.

„Gen. Kutrzeba wyróżnia się inteligencją i bystrością umysłu. Ma wszystkie dane na dowódcę armii z wyjątkiem doświadczenia osobistego w dowodzeniu. Czy to nie stworzy mu trudności jako dowódcy armii, można mieć obawy” – zapisał w maju 1939 roku płk Stefan Rowecki, dowódca 2 Dywizji Piechoty Legionów w Kielcach. Niedługo miało się jednak okazać, że oficer potrafił wprowadzić teorię wojskową w życie.

Wielka bitwa

W marcu 1939 roku generał stanął na czele Armii „Poznań”, z którą pół roku później wyruszył na wojnę. „Wychodziłem z uczuciem przykrego niepokoju. Za dobrze znałem nasze braki, głównie w dziale przeciwpancernym i przeciwlotniczym, aby sobie nie zdawać sprawy z trudnych warunków prowadzenia tej wojny” – wspominał gen. Kutrzeba.

Na początku września Armia „Poznań” nie brała udziału w walkach, gdyż główne uderzenie niemieckie było skierowane przeciwko Armii „Łódź”. Maszerowały na nią, z zamiarem dotarcia do Warszawy, wielokrotnie silniejsze siły 8 Armii gen. Johanna Blaskowitza.

Generał Kutrzeba opracował wówczas plan uderzenia na odsłonięte lewe skrzydło niemieckie połączonymi siłami dwóch armii – „Poznań” i „Pomorze”. Miało to opóźnić marsz wroga i odciążyć Armię „Łódź”.

Plan nie zyskał jednak aprobaty marszałka Edwarda Śmigłego-Rydza, Naczelnego Wodza. Nakazał on za to Kutrzebie wycofywanie się w stronę Warszawy. „Rozkaz ten wzbudził we mnie smutne refleksje. Niechybnie bowiem dowodził, że w pierwszej fazie wojny, w osłonie granic i koncentracji, przegraliśmy” – pisał generał.

Zgoda Naczelnego Wodza na natarcie przyszła dopiero 9 września. Pod dowództwem gen. Kutrzeby połączone armie uderzyły na niemieckie skrzydło. Rozpoczęła się bitwa nad Bzurą, największe starcie kampanii wrześniowej.

Zaskoczone wojska 8 Armii nie były w stanie odeprzeć polskiej ofensywy i Niemcy zaczęli się wycofywać z zajętych terenów. Niestety, z powodu zbyt wielkiej różnicy sił bitwa zakończyła się polską klęską. Zatrzymała jednak najeźdźców, umożliwiając zorganizowanie obrony Warszawy.

Czy losy kampanii potoczyłyby się inaczej, gdyby gen. Kutrzeba mógł swój zamysł zrealizować wcześniej? – Dysproporcja sił była zbyt duża, taki manewr przedłużyłby raczej walki o miesiąc czy dwa – mówi Bączyk.

Pozostać z żołnierzami

Po bitwie, wraz z ocalałą częścią armii, generał przebił się do walczącej stolicy. Włączył się w jej obronę, zostając zastępcą gen. Juliusza Rómmla, dowódcy Armii „Warszawa”.

27 września po dowódców przyleciał samolot, który miał ich zabrać do Bukaresztu, jednak generałowie odmówili. „Uważaliśmy za swój obowiązek dzielić losy żołnierzy, którym nie byliśmy w stanie dać laurów zwycięstwa” – napisał Kutrzeba. Prowadził potem rozmowy z Niemcami i 28 września podpisał akt kapitulacji stolicy.

Resztę wojny generał spędził w niemieckich obozach jenieckich. Z jego inicjatywy prowadzono tam tajne kursy dla młodszych oficerów, przygotowujące ich do egzaminu do Wyższej Szkoły Wojennej. Po wyzwoleniu, w kwietniu 1945 roku, generał wyjechał do Londynu. Zajął się działalnością historyczną, uczestniczył w tworzeniu Instytutu Polskiego im. gen. Władysława Sikorskiego.

Odmówił za to przyjęcia teki ministra obrony w rządzie londyńskim. – Możliwe, że powodem był planowany powrót do Polski, dlatego Kutrzeba nie chciał angażować się w działalność na emigracji – rozważa Bączyk.

Do kraju jednak nie powrócił. Zapadł na nieuleczalną chorobę i zmarł 8 stycznia 1947 roku w Londynie. Dziesięć lat później, zgodnie z wolą generała, jego prochy przewieziono do Polski i pochowano w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie.

AD

autor zdjęć: NAC

dodaj komentarz

komentarze


Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
 
Baza w Redzikowie już działa
Będzie nowa fabryka amunicji w Polsce
Polskie „JAG” już działa
Wojskowy Sokół znów nad Tatrami
Zostań podchorążym wojskowej uczelni
Udane starty żołnierzy na lodzie oraz na azjatyckich basenach
Powstaną nowe fabryki amunicji
Polskie mauzolea i wojenne cmentarze – miejsca spoczynku bohaterów
Siła w jedności
Nurkowie na służbie, terminal na horyzoncie
Olympus in Paris
Triatloniści CWZS-u wojskowymi mistrzami świata
Jacek Domański: Sport jest narkotykiem
Patriotyzm na sportowo
Medycyna w wersji specjalnej
Ostre słowa, mocne ciosy
Karta dla rodzin wojskowych
Zmiana warty w PKW Liban
Nasza Niepodległa – serwis na rocznicę odzyskania niepodległości
Silne NATO również dzięki Polsce
Breda w polskich rękach
1000 dni wojny i pomocy
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Lotnicza Akademia rozwija bazę sportową
Czworonożny żandarm w Paryżu
Kto dostanie karty powołania w 2025 roku?
Ämari gotowa do dyżuru
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Wzlot, upadek i powrót
Wielka pomoc
Komplet Black Hawków u specjalsów
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Szturmowanie okopów
Trzynaścioro żołnierzy kandyduje do miana sportowca roku
Zmiana warty w Korpusie NATO w Szczecinie
Hokeiści WKS Grunwald mistrzami jesieni
Wojna na planszy
Czarna taktyka czerwonych skorpionów
Kancelaria Prezydenta: Polska liderem pomocy Ukrainie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Kamień z Szańca. Historia zapomnianego karpatczyka
Jutrzenka swobody
Wicepremier na obradach w Kopenhadze
Gogle dla pilotów śmigłowców
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Podlasie jest bezpieczne
Roboty jeszcze nie gotowe do służby
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Mamy BohaterONa!
Żołnierze z Mazur ćwiczyli strzelanie z Homarów
Zawsze z przodu, czyli dodatkowe oko artylerii
Olimp w Paryżu
Powstanie Fundusz Sztucznej Inteligencji. Ministrowie podpisali list intencyjny
Fabryka Broni rozbudowuje się
Pod osłoną tarczy
Kolejne FlyEye dla wojska
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Umowa na BWP Borsuk w tym roku?

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO