Czterdziestu ochotników rozpocznie służbę przygotowawczą do korpusu oficerskiego Narodowych Sił Rezerwowych. Przez pół roku będą się uczyć wojskowych zagadnień w specjalnościach prawnej, finansowej czy logistycznej. To pierwsze takie szkolenie ochotników na stopień oficerski.
Służba przygotowawcza to oferta dla tych, którzy są zainteresowani służbą w armii, ale nigdy nie przeszli wojskowego przeszkolenia. Wojsko kształci ochotników, by utworzyć rezerwy, na wypadek sytuacji kryzysowej lub mobilizacji. Turnusy służby przygotowawczej prowadzone są od czterech lat. Jednak szkolenie dla oficerów odbędzie się po raz pierwszy. Półroczny turnus rusza 7 stycznia w Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Lądowych we Wrocławiu. Weźmie w nim udział 40 ochotników.
20 chętnych na miejsce
Kto ma szansę na szkolenie? Wojsko szuka kandydatów na stanowiska służbowe w korpusach: obsługi prawnej, finansowym i logistyki. Poza spełnieniem wymogów formalnych, jak odpowiedni wiek czy dobry stan zdrowia, wymagany jest dyplom ukończenia studiów na takich właśnie kierunkach.
Dostać się nie będzie łatwo. – Już w tej chwili jest 20 osób na jedno miejsce. Wiem jednak, że chętnych przybędzie, bo wiele osób z wyższym wykształceniem wcześniej – przy braku szkoleń oficerskich – deklarowało chęć szkolenia w korpusie szeregowych – mówi mjr Sławomir Roman, szef Wydziału Rekrutacji Wojskowej Komendy Uzupełnień w Poznaniu.
Wojskowi podkreślają jednak, że limit miejsc wynika z potrzeb armii. – Wiemy, że zainteresowanie jest bardzo duże, ale musimy realnie patrzeć na nasze potrzeby oraz możliwości finansowe resortu obrony – tłumaczy płk Lech Matyszczyk, szef Oddziału Uzupełnień Pokojowych i Służby Wojskowej Zarządu Organizacji i Uzupełnień – P1 SG WP.
Zdecyduje konkurs
Wnioski od chętnych przyjmują Wojskowe Komendy Uzupełnień w całej Polsce. Zgodnie z przepisami można je składać za pośrednictwem Elektronicznej Platformy Usług Administracji Publicznej. Drogą elektroniczną można również przesłać potrzebne załączniki (np. kopię świadectwa ukończenia uczelni). Nie jest wymagane już przedstawianie zaświadczeń o niekaralności (tym zajmuje się wojsko) ani wysyłanie skróconego aktu urodzenia i życiorysu.
– Z uwagi na to, że konkurencja jest duża, a nabór będzie miał charakter konkursowy, warto pochwalić się wszelkimi dokumentami potwierdzającymi kwalifikacje, na przykład certyfikatami językowymi, ukończonymi kursami czy specjalizacjami zawodowymi. Przydatna może okazać się wiedza związana z zagadnieniami obronności czy bezpieczeństwa państwa – mówi mjr Roman.
W drodze po stopień podporucznika
Tych, którzy dostaną się na służbę przygotowawczą w Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Lądowych, czeka najpierw szkolenie podstawowe. Potrwa ono kwartał. Potem kandydaci na oficerów rezerwy przez trzy miesiące będą przechodzić szkolenie specjalistyczne. – Ta część obejmie także dwutygodniową praktykę dowódczą w jednostkach wojskowych, w ramach której ochotnicy będą pełnić rolę dublerów dowódców plutonów – wyjaśnia płk Matyszczyk.
Szkolenie zakończy się 3 lipca egzaminami. Po ich zdaniu każdy żołnierz otrzyma stopień kaprala. Nadana mu też zostanie specjalność wojskowa, której się uczył. Jeśli ochotnik po zakończeniu służby przygotowawczej przejdzie jeszcze ćwiczenia wojskowe, będzie mógł zostać mianowany na podporucznika, czyli pierwszy stopień oficerski.
Osoby, które podpiszą kontrakty na służbę w NSR, dostaną przydziały kryzysowe na stanowiska w jednostkach wojskowych w całej Polsce.
Zgodnie z rozporządzeniem MON w przyszłym roku wojsko w ramach służby przygotowawczej w trzech korpusach (oficerskim, podoficerskim i szeregowych) zamierza przeszkolić do 6 tysięcy osób.
W tym roku służbę przygotowawczą (ostatni turnus jeszcze trwa) odbędzie w sumie ponad 5 tysięcy ochotników (korpus szeregowych i podoficerów). W ubiegłym – takie szkolenie przeszło 5250 osób.
autor zdjęć: st. szer. Łukasz Kermel, Dariusz Kudlewski
komentarze