Kilkadziesiąt osób z całego kraju, których bliscy polegli na misjach wojskowych, przyjechało na warsztaty integracyjne do Spały. Takie spotkania są dla nas wsparciem i integrują środowisko – podkreślają uczestnicy, którzy uczą się, jak radzić sobie z żałobą, jak budować na nowo relacje rodzinne czy jak pomoc dzieciom pogodzić się ze śmiercią ojca.
Członkinie stowarzyszenia z przedstawicielami ambasady amerykańskiej
Kilkudniowe warsztaty zorganizowało Stowarzyszenie Rodzin Poległych Żołnierzy „Pamięć i Przyszłość” we współpracy z 25 Brygadą Kawalerii Powietrznej. Działająca od dwóch lat organizacja skupia 77 osób: wdowy, rodziców, rodzeństwo i dzieci żołnierzy poległych na misjach. – Wszyscy nam współczują, ale nie do końca nas rozumieją, bo nie przeżyli takiej traumy jak my. W swoim gronie czujemy się bardziej swobodnie, bo dotykają nas te same problemy – mówi prezes stowarzyszenia Monika Nosek.
Podczas warsztatów, które odbywają się bez udziału mediów, rodziny poległych uczą się, jak radzić sobie z żałobą, jak budować na nowo relacje rodzinne. Dzięki rozmowom z psychologiem dowiadują się, jak pomoc dzieciom pogodzić się ze śmiercią ojca. Mogą też skorzystać z pomocy prawnej.
Razem łatwiej
W spotkaniach biorą udział nie tylko ci, którzy należą do stowarzyszenia. – Przyjeżdżam na warsztaty, bo dobrze czuję się w tym gronie - mówi Jolanta Kupczyk, żona pułkownika Hieronima Kupczyka, pierwszego polskiego żołnierza, który zginął w Iraku.
Pokaz ratowania rannego w szpitalu polowym w 25 Brygadzie Kawalerii Powietrznej
Jerzy i Ewa Woźniak, rodzice majora Krzysztofa Woźniaka, który dwa lata temu zginął w Afganistanie, kilka razy (mimo zaproszenia) odmawiali przyjazdu na takie spotkania. – Po śmierci syna, nie chcieliśmy z nikim rozmawiać. Aż wreszcie zdecydowaliśmy, że weźmiemy udział w warsztatach. Spotkaliśmy tu ludzi, którzy podobnie jak my, cierpieli i mieli podobne problemy. Poczułam się jak w rodzinie, jakby nasz syn był razem z nimi – opowiada Ewa Woźniak.
Na spotkanie z bliskimi poległych do 25 Brygady do Tomaszowa Mazowieckiego przyjechali też przedstawiciele Ministerstwa Obrony Narodowej, które sfinansowało warsztaty, m.in.: podsekretarz stanu w MON Maciej Jankowski, dyrektor Departamentu Spraw Socjalnych MON płk Sławomir Filipczak, a także wojskowi: dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych gen. broni Marek Tomaszycki i szef sztabu Dowództwa Generalnego gen. dyw. Ireneusz Bartniak.
„Oddali życie podczas służby”
Generał Bartniak przypomniał, że to 25 Brygada poniosła na misjach największe straty. Jedenastu żołnierzy, którzy zginęli w Iraku i Afganistanie, upamiętnia tablica w kościele garnizonowym. To o nich ksiądz płk Stanisław Gulak, dziekan Wojsk Specjalnych, podczas mszy w intencji poległych powiedział, że „nie umarli, lecz oddali życie podczas służby”.
- Zamierzamy organizować kolejne warsztaty i spotkania, dlatego zachęcamy do kontaktu z nami zwłaszcza te rodziny poległych żołnierzy, które dotąd nie brały w nich udziału. Naprawdę razem jest łatwej – podkreśla Monika Nosek.
autor zdjęć: Małgorzata Schwarzgruber
komentarze