moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Prezydent: Manewry ważne dla NATO

Wojska Wislandii powstrzymały morski desant, nie dopuściły do blokady portów, zatrzymały ofensywę lądową nieprzyjaciela i przeszły do kontrnatarcia. Dziś największe ćwiczenia polskiej armii „Anakonda 2014” obserwowali na poligonie w Orzyszu prezydent Bronisław Komorowski oraz Tomasz Siemoniak, wicepremier i szef MON. Jutro ostatni dzień „Anakondy”.


– Ćwiczenie „Anakonda 14” jest ważne nie tylko dla Polski, ale także dla wschodniej flanki NATO i całego Sojuszu. To ważne ćwiczenia, bo ważny jest moment, w którym się one odbywają. Te ćwiczenia nabierają szczególnego znaczenia także z punktu widzenia odpowiedzi na zaistniałą sytuację w naszym, ale nie tylko w naszym, polskim środowisku bezpieczeństwa, a w środowisku bezpieczeństwa całej flanki wschodniej Sojuszu Północnoatlantyckiego – mówił prezydent Bronisław Komorowski, który na poligonie w Orzyszu obserwował ćwiczące wojska.

Tomasz Siemoniak, minister obrony narodowej, przyznał, że początkowo ćwiczenia „Anakonda-14” nie były planowane w takim wymiarze. – Rok temu przeprowadziliśmy w Polsce bardzo duże ćwiczenie natowskie „Steadfast Jazz” i wydawało się, że „Anakonda” będzie ćwiczeniem bez użycia wojska. Jednak rok 2014 przyniósł największy od dziesięcioleci kryzys bezpieczeństwa u naszych granic. Dlatego zdecydowaliśmy się przećwiczyć operację obronną – mówił Tomasz Siemoniak na poligonie w Orzyszu.

Szef MON podkreślił, że ćwiczenia mają „w sposób surowy i rzetelny wskazać, co działa dobrze, a co źle”. – Liczę, że te ćwiczenia będą bardzo dobrym materiałem, aby wyciągnąć wnioski do budowania bezpieczeństwa Polski na długie lata. Dziękuję sojusznikom, którzy zdecydowali się na udział w tych ćwiczeniach. Dziękuję tym, którzy są stale obecni na ćwiczeniach w Polsce – mówił Tomasz Siemoniak.


Na przedostatni dzień ćwiczeń do Orzysza przyjechali także gen. Mieczysław Gocuł, szef Sztabu Generalnego, ambasador USA Stephen Mull, minister obrony Albanii, szef Sztabu Generalnego czeskiej armii gen. Pavel Petr, który został niedawno wybrany przewodniczącym Komitetu Wojskowego NATO. Goście obejrzeli m.in. pokaz sprzętu wojskowego, który albo jest już w wyposażeniu polskiej armii, albo wkrótce do niej trafi.

Wislandia kontratakuje

W ćwiczeniach „Anakonda-14” bierze udział ponad dwanaście tysięcy żołnierzy. Na poligonach było półtora tysiąca jednostek sprzętu, takich jak wozy bojowe, transportery, samoloty, śmigłowce, okręty czy ciężarówki. Ćwiczenia zakończą się w piątek.

– Było bardzo trudno. Przeciwnik był liczniejszy, lepiej uzbrojony i w początkowej fazie miał nad nami przewagę rozpoznawczą – przyznaje płk Dariusz Górniak, dowódca 12 Brygady Zmechanizowanej ze Szczecina, który podczas ćwiczenia „Anakonda-14” dowodzi taktyczną grupą bojową. Zgodnie ze scenariuszem szkolenia grupa wspierana przez trzy sojusznicze brygady skupiła na sobie główne uderzenie nieprzyjaciela.


– Walcząc z silniejszym przeciwnikiem zarówno my, jak i sojusznicze jednostki ponieśliśmy spore straty, jednak udało nam się zatrzymać natarcie i po odtworzeniu zdolności bojowej przeszliśmy do kontrataku – mówi płk Górniak.

Najpierw zaatakowało lotnictwo. Jako pierwsze wezwane w ramach CAS (ang. Close Air Support) swoje bomby na wrogie wojska zrzuciły polskie, amerykańskie i holenderskie samoloty F-16. W drugim rzucie do działań włączyły się rodzime myśliwsko-bombowe Su-22.

Przeciwnik poniósł straty, jednak nadal dysponował silnymi pododdziałami artyleryjskimi. Do akcji wkroczyły więc wyrzutnie rakietowe WR-40 Langusta. O to, aby ich ogień był skuteczny, zadbało rozpoznanie, w tym radary artyleryjskie Liwiec, które precyzyjnie wskazały, skąd strzelają działa wroga.

W następnej kolejności sięgnięto po śmigłowce Mi-24, które przy pomocy pocisków rakietowych zaatakowały ostatnie z punktów oporu przeciwnika. Dopiero później do kontrataku ruszyły kompanie kołowych transporterów opancerzonych Rosomak oraz bojowych wozów piechoty.

Po takim przygotowaniu i odparciu kontrataku lotnictwa wroga nadszedł czas na kompanie zmechanizowane. Na lewym skrzydle zaatakowały Rosomaki, na prawym – BWP-1. Przeciwnik zaminował podejścia do swoich umocnień, dlatego saperzy wykonali metodą wybuchową przejścia w polach minowych. Po ich pokonaniu i trwającej kilkanaście minut kanonadzie kompanie zmechanizowane zmusiły siły nieprzyjaciela do wycofania.

Krzysztof Wilewski

autor zdjęć: Krzysztof Wilewski

dodaj komentarz

komentarze


W obronie gazoportu
Rekompensaty na nowych zasadach
Wojsko podzieli się Merkurym 2.0
Od doświadczeń z wojny do pokolenia Z
Rozkaz: zatankować kompanię Abramsów
Owad z drukarki
Strategiczna inwestycja w Bumarze-Łabędy
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Terytorialsi dłużej będą wspierać Straż Graniczną
W crossie w Lublińcu powtórka sprzed roku
W poszukiwaniu majora Serafina
Kircholm 1605
Logistycy świętują
15 lat pomocy i pamięci
„Road Runner” w Libanie
Polski „Wiking” dla Danii
Lubuscy pancerniacy sforsują Odrę
Natowska sieć rurociągów obejmie Polskę
Przedwczesny triumf
Norwegowie zaczynają szkolenia Ukraińców w Polsce
Terytorialsi ćwiczyli taktykę i walkę z pożarem
Kraków – strategiczne centrum wojskowej medycyny
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Komandosi szkolą cywilnych medyków
Władze USA zapowiadają poważne zmiany w amerykańskiej armii
Historia jest po to, by z niej czerpać
Polsko-unijne rozmowy o „murze dronowym”
Rozwijanie śmigłowcowych zdolności
Drony w natarciu
Apache i Chinook a sprawa polska
Jak skutecznie szkolić polskie wojsko?
Wyzwaniem – czas
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
Baltexpo ‘25 wystartowały
Wyspa komandosów i walka z morskim żywiołem
Sk@rp do ochrony wybrzeża
Pokój na Bliskim Wschodzie? Podpisano kluczowe porozumienie
Ustawa schronowa – nowe obowiązki dla deweloperów
Unia chce zbudować „mur dronowy"
Jednym głosem w sprawie obronności
Abolicja dla ochotników
Speczespół wybierze „Orkę”
Wkrótce rusza pilotaż powszechnych szkoleń obronnych
Kawaleria pancerna spod znaku 11
Koniec pewnej epoki
Świadczenia mieszkaniowe w górę
Ograniczenia w ruchu lotniczym na wschodzie Polski
AWL zainaugurowała rok akademicki 2025/26
Europa ma być zdolna do obrony
Koniec dzieciństwa
Cios w plecy
Żandarmeria skontroluje także cywilów
Medale pięcioboistów Wojska Polskiego
Umowa na rakiety do F-35 jeszcze w tym roku
Trwa dobra passa reprezentantów Wojska Polskiego
Maratońskie święto w Warszawie
Medycyna na trudne czasy
Żołnierze testują nowoczesne drony. To polska robota
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Wioślarze mistrzami świata, a pięcioboiści znów na podium
Brytyjczycy na wschodniej straży
Bataliony Chłopskie – bojowe szeregi polskiej wsi
Pływali jak morscy komandosi
RAF nad Polską. Cel: patrolować i odstraszać
Żołnierz na urlopie i umowie zlecenie?
Nowe horyzonty medyków
Para ratowników i pies w kopalni złota
Na Baltexpo o bezpiecznym morzu

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO