Cztery myśliwce MiG-29 z 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego z Malborka i 90 żołnierzy przez cztery miesiące będzie strzec przestrzeni powietrznej Litwy, Łotwy i Estonii. Rozpoczęła się piąta zmiana Polskiego Kontyngentu Wojskowego „Orlik” w ramach misji Baltic Air Policing.
To już piąta misja Baltic Air Policing, w której biorą udział polscy żołnierze.
Dwa dni temu w Malborku, gdzie stacjonuje 22 Baza Lotnictwa Taktycznego, odbyło się uroczyste pożegnanie żołnierzy tworzących piątą zmianę PKW „Orlik”. Odlatujących na czteromiesięczny dyżur lotników żegnał prezydent Bronisław Komorowski oraz ministrowie obrony Polski i Francji – Tomasz Siemoniak i Jean-Yves Le Drian. Tuż po uroczystości dwa polskie myśliwce MiG-29 wystartowały z malborskiego lotniska. Do granicy z Litwą odprowadziła je para Rafali, francuskich samolotów bojowych, które także będą wspierać misję Baltic Air Policing. Kolejne dwa dotarły do bazy w litewskich Szawlach we wtorek wieczorem. Pozostali lotnicy polecieli na Litwę na pokładzie transportowca CASA C-295M z 8 Bazy Lotnictwa Transportowego w Balicach.
Malborscy żołnierze zmienili na posterunku amerykańskich lotników, którzy zakończyli służbę. Od 1 maja do 31 sierpnia Polacy będą pełnić dyżury, latając na czterech myśliwcach MiG-29. Dwa uzbrojone będą sprawować całodobowy nadzór bojowy. Głównym zadaniem żołnierzy jest nadzorowanie przestrzeni nad Litwą, Łotwą i Estonią, czyli krajami, które nie mają własnego lotnictwa bojowego. Polscy lotnicy mają także prowadzić rozpoznanie oraz udzielać pomocy załogom wojskowych i cywilnych samolotów, które znajdą się w sytuacji awaryjnej (np. gdyby straciły łączność radiową i orientację geograficzną).
– Na piątą zmianę misji Baltic Air Policing wysyłamy dobrze wyszkolonych i przygotowanych lotników, w tym pilotów mających doświadczenie ze służby w czwartej zmianie Polskiego Kontyngentu Wojskowego „Orlik” – powiedział trzy tygodnie temu gen. broni pil. Lech Majewski, dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych. – Jesteśmy zainteresowani kontynuowaniem udziału w tej sojuszniczej operacji w kolejnych latach, ponieważ sprzyja to utrzymaniu bezpieczeństwa w naszej części Europy. Pokazuje naszą sojuszniczą lojalność i sprawność organizacyjną.
W czteromiesięcznej misji bierze udział 90 wojskowych. To piloci, technicy i nawigatorzy z ośrodków dowodzenia i naprowadzania oraz m.in. specjaliści z Szefostwa Służby Hydrometeorologicznej. Większość pilotów i techników stacjonuje w litewskiej bazie w miejscowości Szawle. Nawigatorzy służą w ośrodku kierowania i rozpoznania w Karmelavie. Dowódcą PKW „Orlik” jest ppłk pil. Krzysztof Stobecki, pilot mistrzowskiej klasy, który ma ponad 1400 godzin nalotu.
Żołnierze z Malborka mają już spore doświadczenie z udziału w tej misji, na Litwę polecieli bowiem w składzie PKW „Orlik” już po raz trzeci. Dwa lata temu, podczas czwartej zmiany, kilkanaście razy przechwytywali rosyjskie samoloty, które niebezpiecznie zbliżały się do wyznaczonych stref.
Przez najbliższe cztery miesiące misję Baltic Air Policing będą wspierać również Anglicy i Francuzi. Lotnicy znad Sekwany będą dyżurować w Malborku. Do dyspozycji mają cztery myśliwce Rafale.
W 2004 roku Litwa, Łotwa i Estonia zwróciły się z prośbą do sojuszu północnoatlantyckiego o ochronę ich przestrzeni powietrznej. Sojusznicy zdecydowali, że misja Air Policing będzie prowadzona rotacyjnie. Od marca 2004 roku żołnierze wydzieleni z sojuszniczych państw pełnili trzymiesięczne dyżury. Natomiast od marca 2006 roku zmiany trwają cztery miesiące. Zgodnie z decyzją Rady Północnoatlantyckiej misja nad państwami bałtyckimi jest prowadzona bezterminowo.
Kontyngenty do Baltic Air Policing wystawiało już 14 z 28 państw NATO. W dotychczasowych 35 zmianach najczęściej dyżur pełnili: Niemcy na F-4F Phantom II; Francuzi na Mirage 2000 i Mirage F1CR; Duńczycy na F-16 AM; Amerykanie na F-15C oraz Polacy na MiG-29.
autor zdjęć: st. chor. sztab. Adam Roik / Combat Camera DORSZ
komentarze