Najwyższa Izba Kontroli pozytywnie oceniła wojska specjalne, ich wyposażenie i wyszkolenie – poinformował prezes Izby Krzysztof Kwiatkowski. Jak dodał, wyniki prowadzonej w zeszłym roku kontroli są szczególnie ważne w obecnej sytuacji międzynarodowej. Całość raportu jest niejawna, do publicznej wiadomości podano tylko jego najważniejsze punkty.
– Żołnierze wojsk specjalnych są bardzo dobrze przygotowani do wypełniania swoich zadań, należycie wyszkoleni i wyposażeni, pozytywnie oceniamy też ich zdolność do prowadzenia działań operacyjnych – stwierdził prezes Najwyższej Izby Kontroli Krzysztof Kwiatkowski na spotkaniu z dziennikarzami w Warszawie.
Raport jest wynikiem prowadzonej od maja do grudnia 2013 r. kontroli NIK w jednostkach wojsk specjalnych. Kontrolerzy zbadali m.in. realizację programu szkoleń przez żołnierzy tego rodzaju wojsk oraz ich wyposażenie.
Prezes NIK zaznaczył przy tym, że do opinii publicznej przekazywane są tylko najważniejsze ustalenia raportu, ponieważ całość dokumentu jest niejawna. Trafi on teraz do Sejmu i rządu. – Jednak nawet podstawowe stwierdzenia raportu są niezwykle ważne w obecnej sytuacji międzynarodowej – podkreślił Kwiatkowski.
Zgodnie z raportem, NIK pozytywnie oceniło proces tworzenia wojsk specjalnych w Polsce. – Wieloletnie działania, których celem było zbudowanie profesjonalnych wojsk specjalnych, są realizowane prawidłowo. Dzięki temu rośnie zdolność obronna Polski oraz możliwość szybkiego reagowania na zagrożenia – stwierdził Krzysztof Kwiatkowski. Jak dodał, potwierdzeniem ustaleń NIK były wyniki certyfikacji NATO przeprowadzonej w 2013 r., na podstawie której polskie wojska specjalne zostały zaliczone do ścisłej elity tego rodzaju sił w sojuszu. – Jest to tym ważniejsze, że przystępując do NATO zadeklarowaliśmy, że naszą specjalnością będą właśnie wojska specjalne – podkreślił prezes NIK.
– Cieszy nas ocena Izby, która pokazuje, że nasze wojska specjalne są już elitą elit – stwierdził po spotkaniu kmdr Janusz Walczak, dyrektor Departamentu Prasowo-Informacyjnego MON.
Kontrolerzy NIK zaproponowali też poszerzenie naboru do służby w wojskach specjalnych. Dziś mogą do nich trafić, po przejściu kilkuetapowej selekcji, żołnierze służby czynnej, funkcjonariusze innych formacji mundurowych i cywile – rezerwiści. – NIK wnosi do ministra obrony o rozważenie skierowania oferty także do osób spoza wojska, odpowiednio sprawdzonych przez służby kontrwywiadu i spełniających wszystkie wymagania – mówił Kwiatkowski.
Zdaniem kmdr. Walczaka propozycja NIK jest do rozważenia, tym bardziej że MON i wojskom specjalnym zależy na poszerzeniu naboru do tego rodzaju sił. Im większe grono kandydatów do selekcji, z którego można wybrać najlepszych, tym lepiej. – Jak zjawi się tysiąc kandydatów na jedno miejsce, będzie wspaniale – stwierdził dyrektor DPI. Zaznaczył też, że wojska specjalne potrzebują nie tylko operatorów walczących z karabinem w ręku, lecz także specjalistów od najnowszych technologii, cyberterroryzmu czy wywiadu elektronicznego. – Na razie nie wiadomo, kiedy przepisy dotyczące naboru mogą się zmienić, ale będziemy dążyli w tym kierunku – podsumował kmdr Walczak.
Polskie wojsko jest na bieżąco kontrolowane przez NIK. W 2012 r. Izba pozytywnie oceniła proces profesjonalizacji naszej armii, stwierdzając, że pozwolił on na stworzenie podstawy do budowania sprawnej i nowoczesnej armii.
Dziś prezes NIK zapowiedział kolejne kontrole w siłach zbrojnych. W tym roku Izba zbada, jak wygląda przygotowanie rezerw na wypadek mobilizacji armii, wojskowe zasoby amunicji i wyposażenia, a także obsadę załóg statków powietrznych.
Wojska specjalne są przeznaczone do prowadzenia operacji zarówno w kraju, jak i poza jego granicami w czasie pokoju, kryzysu i wojny. Ich struktura oparta jest na samodzielnych oddziałach i pododdziałach złożonych ze specjalnie wyselekcjonowanych, wyszkolonych i wyposażonych żołnierzy. W ramach tego rodzaju wojsk funkcjonuje pięć jednostek: GROM w Warszawie, Jednostka Wojskowa Komandosów w Lublińcu, Formoza w Gdyni, AGAT w Gliwicach oraz NIL w Krakowie. Wszystkie podlegają bezpośrednio dowódcy generalnemu. To on, przy pomocy szefa Inspektoratu Wojsk Specjalnych gen. bryg. Piotra Patalonga, odpowiada za szkolenie komandosów w kraju. Natomiast za sprawdzanie i certyfikowanie żołnierzy wyjeżdżających na misje w ramach sił NATO i Unii Europejskiej oraz ocenę gotowości żołnierzy pełniących dyżury bojowe w międzynarodowych strukturach odpowiada mieszczące się w Krakowie Centrum Operacji Specjalnych – Dowództwo Komponentu Wojsk Specjalnych. Jego pracą kieruje gen. bryg. Jerzy Gut, a Centrum wchodzi w skład Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Krakowskie centrum może dowodzić wszystkimi komandosami NATO. Takie uprawnienia dowództwo otrzymało w ubiegłym roku podczas ćwiczenia „Cobra-13”. W tym roku gotowość do kierowania operacjami specjalnymi sojuszu Centrum potwierdzi jeszcze podczas jesiennych ćwiczeń „Noble Sword 2014”.
autor zdjęć: Ryszard Jankowski
komentarze