Uczelnie wojskowe przeżywają prawdziwe oblężenie – w tym roku o ich indeksy będzie walczyć niemal 6 tysięcy chętnych. To sześć razy więcej niż w 2007 roku. Senatorowie wysłuchali dziś informacji ministra obrony na temat wyższego szkolnictwa wojskowego i planów jego reformy.
Akademia Marynarki Wojennej.
Studia na uczelniach wojskowych stały się atrakcyjne nie tylko dla tych, którzy swoją przyszłość widzą w mundurze. Po indeksy tych uczelni sięgają również cywile. W ubiegłym roku o miejsce w wojskowych szkołach wyższych ubiegało się 26 tysięcy młodych ludzi. W tym roku jest ich już 5600. To oznacza, że o 1 miejsce będzie walczyć aż 12 kandydatów. Z danych MON wynika, że w wojskowych szkołach wyższych studiuje ponad 2 tysiące podchorążych oraz 22 tys. studentów cywilnych.
– To sukces, ale też i problemem, ponieważ celem uczelni wojskowych jest przede wszystkim kształcenie na potrzeby sił zbrojnych. Z drugiej zaś strony udział studentów cywilnych dobrze służy wymianie myśli i badaniom – mówił podczas posiedzenia senackiej Komisji Obrony Narodowej Czesław Mroczek, wiceminister.
Zdaniem resortu obrony dysproporcja pomiędzy studentami wojskowymi a cywilnymi jest trochę niepokojąca. – Analizujemy, czy przy mniejszej liczbie studentów i jednocześnie mniejszej liczbie uczelni wojskowych te struktury lepiej nie realizowałyby potrzeb sił zbrojnych – przyznał wiceminister Mroczek.
O wzroście zainteresowania ofertą wojskowych uczelni świadczy statystyka. Dyrektor Departamentu Nauki i Szkolnictwa Wojskowego Stanisław Walicki poinformował senatorów, że od roku 2005 liczba studentów wzrosła z 12 do 24 tysięcy, kierunków zaś z 49 do 73. W tym samym okresie aż o jedną trzecią zwiększyła się kadra naukowa.
Wojskowe uczelnie odnotowały też dwukrotny wzrost przychodów z tytułu prowadzonych badań. W ubiegłym roku wyniki zamknęły się w 160 mln złotych, podczas gdy wcześniej było to jedynie 65 mln złotych. – Absolutnym liderem pod tym względem jest warszawska Wojskowa Akademia Techniczna – podkreślił Stanisław Walicki.
Senatorowie dopytywali o planowaną reformę szkolnictwa wojskowego. Prace nad odpowiednim projektem ustawy rozpoczęły się dwa lata temu. Zmiany przewidują m.in. konsolidację uczelni wojskowych. Minister Czesław Mroczek przekonywał senatorów, że MON nie chce wprowadzać jednocześnie reformy szkolnictwa i dowodzenia. Nad szczegółami tej ostatniej pracuje właśnie Sejm. Według założeń resortu obrony zmiany w strukturze dowodzenia miałyby wejść w życie 1 stycznia 2014 roku. – By nie nakładać obu reform, chcielibyśmy wstrzymać się ze zmianami dotyczącymi szkolnictwa. Wybór właściwego wariantu konsolidacji szkolnictwa wyższego nastąpi za kilka miesięcy – mówił wiceminister Mroczek.
Celem konsolidacji na być poprawa efektywności kształcenia kadr, w tym kadr dla wojska, poprawa efektywności badań naukowych na potrzeby systemu bezpieczeństwa i obronności oraz poprawa wydatkowania środków publicznych. Rozpatrywane są trzy warianty. Pierwszy to stworzenie jednej uczelni wojskowej. Drugi zakłada, że powstaną dwie uczelnie wiodące utworzone na bazie Akademii Obrony Narodowej i Wojskowej Akademii Technicznej. Wariant trzeci to konsolidacja funkcjonalna i programowa przy zachowaniu obecnej struktury.
Obecnie w Polsce działa pięć wyższych uczelni wojskowych: Akademia Obrony Narodowej, Wojskowa Akademia Techniczna i Akademia Marynarki Wojennej oraz dwie wyższe szkoły zawodowe: Wyższa Szkoła Oficerska Wojsk Lądowych i Wyższa Szkoła Oficerska Sił Powietrznych. Funkcjonują one na takich samych zasadach jak uczelnie cywilne.
Źródło: Senat RP
autor zdjęć: Marian Kluczyński
komentarze