Cztery duże krajowe firmy zbrojeniowe utworzyły konsorcjum. Wspólnie chcą budować transportery opancerzone i bojowe wozy piechoty. W ten sposób zamierzają wzmocnić swoją pozycję w rywalizacji z zagranicznymi firmami o wielomilionowe kontrakty dla polskiej armii.
Konsorcjum zawiązały Huta Stalowa Wola, Wojskowe Zakłady Mechaniczne z Siemianowic Śląskich, Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne z Poznania oraz Wojskowe Zakłady Inżynieryjne z Dęblina. Porozumienie podpisano na siedem lat. Jest o co walczyć, bo wieloletni plan modernizacji armii zakłada, że w najbliższym czasie wojsko wyda na sprzęt i nowe uzbrojenie dziesiątki miliardów złotych.
Nowo powstałe konsorcjum chce zbudować dla polskiej armii następcę Rosomaka, czyli nowy kołowy transporter opancerzony, a także nowy bojowy wóz piechoty, który zastąpiłby wysłużone BWP-1.
Liderem pierwszego programu badawczo-rozwojowego mają być WZM Siemianowice Śląskie, które produkują Rosomaka. Drugiego zaś Huta Stalowa Wola, dostarczająca obecnie polskiej armii zaawansowane systemy artyleryjskie. Poznańskie WZM specjalizują się w remontach broni pancernej, w tym również czołgów Leopard, z kolei WZI z Dęblina produkują i remontują sprzęt inżynieryjny.
Krzysztof Trofiniak, prezes Huty, zapewnia, że porozumienie to dobry pomysł. – Ten model współpracy gwarantuje firmom samodzielność w pracach badawczych i rozwojowych oraz w tworzeniu budżetów dla projektów. Jasne są też reguły odpowiedzialności za zadania, których realizacja jest w najbliższych latach strategicznym celem Sił Zbrojnych – deklaruje prezes HSW.
Konsorcjum ma charakter otwarty, jego przedstawiciele podkreślają, że już zgłaszają się do nich inne firmy zainteresowane współpracą.
autor zdjęć: Jarosław Wiśniewski
komentarze