„Major Medical Band” tworzy 13 wojskowych, wśród nich lekarz, informatyk i artylerzysta. Swój pierwszy występ zorganizowali w kaplicy polowej w Ghazni. W planach zespół ma też trasę koncertową po wojskowych bazach w Afganistanie, gdzie służą Polacy.
W andrzejkowy wieczór sala kaplicy polowej w Ghazni wypełniona była po brzegi. Muzycy „Major Medical Band” grali i śpiewali szlagiery Ryszarda Rynkowskiego, repertuar Starego Dobrego Małżeństwa, Dżemu i Czerwonych Gitar. Pierwszy koncert zespołu zakończył się owacją na stojąco. Żołnierzom kibicował także gen. bryg. Andrzej Tuz, dowódca XII zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego.
W kapeli „Major Medical Band” gra osiem kobiet i pięciu mężczyzn. To wojskowi medycy, logistycy, łącznościowcy, artylerzyści i informatycy. Nikt z trzynastu członków zespołu nie jest zawodowym muzykiem, granie to ich pasja. Wokal – to głownie zadanie pań, mężczyźni grają przede wszystkim na gitarach akustycznych, elektrycznych i basowej. Sprzęt muzyczny pozostał im po poprzedniej zmianie, której żołnierze grali podczas uroczystości kościelnych. W repertuarze „Major Medical Band” są szanty, poezja śpiewana i utwory rockowe.
Skąd pomysł, by na misji założyć kapelę? Zaczęło się od występów podczas mszy. – Nasze granie spotkało się z dużym zainteresowaniem, a po paru tygodniach dołączyły do nas koleżanki – opowiada mjr Marek Rusnarczyk, oficer do spraw teleinformatyki S-6, jeden z inicjatorów zespołu. – Na próbach spotykamy się dwa razy w tygodniu. Zdążyliśmy już stworzyć zgraną ekipę – dodaje mjr Rusnarczyk.
Muzycy mają poważne plany. Chcieliby wyruszyć w trasę koncertową po innych wojskowych bazach, w których służą polscy żołnierze. – Planujemy zorganizowanie wieczoru kolęd. Zamierzamy też przygotować koncert z okazji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy – mówi major Rusnarczyk.
Pomysł utworzenia Major Medical Band chwalą żołnierze i dowódcy polskiego kontyngentu. – Takie koncerty to niecodzienne wydarzenie na misji. Dają chwile wytchnienia – mówi sierż. Paweł Mrozowicz, fotoreporter Zespołu Wsparcia PSYOPS.
Płk Tomasz Piotrowski, zastępca dowódcy XII zmiany PKW dodaje: – Ci żołnierze muszą być gotowi do działania 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu, a jednak znaleźli czas na swoje hobby. Ich zespół daje nam wszystkim radość i pomaga chociaż przez chwilę zapomnieć o rozłące z najbliższymi.
autor zdjęć: sierż. Paweł Mrozowicz
komentarze