Dziś Marynarka Wojenna rozpoczyna ćwiczenia polegające na ochronie morskich szlaków. Fregata rakietowa będzie broniła konwoju przed atakiem okrętu podwodnego. Będzie on dodatkowo wspierany przez myśliwiec Su-22. W morze wyjdą m.in. ORP „Kościuszko”, dwa niszczyciele min oraz okręt podwodny ORP „Sokół”. Manewry potrwają do piątku.
Fregata rakietowa ORP „Gen. T. Kościuszko”
Dla statków oraz okrętów chroniących morskie szlaki atak okrętu podwodnego na konwój to sytuacja wyjątkowo skomplikowana i niebezpieczna. – Okręt podwodny, nawet działając samodzielnie, jest bowiem w stanie stworzyć największe zagrożenie dla jednostek transportu morskiego. Już samo prawdopodobieństwo jego obecności wymusza zaangażowanie sporych sił zwalczania okrętów podwodnych, tak zwanych ZOP – wyjaśnia kmdr por. Bartosz Zajda, rzecznik Marynarki Wojennej.
Główny ciężar ochrony szlaków będzie spoczywał na ORP „Kościuszko”. – Do walki z okrętem podwodnym fregata rakietowa wykorzystuje głównie systemy hydrolokacyjne oraz najnowszej generacji torpedy typu MU-90. Z jej pokładu operują także śmigłowce SH-2G. Mogą one przenosić uzbrojenie torpedowe bądź przekazywać fregacie tak zwane wskazanie celu do zaplanowania i przeprowadzenia ataku torpedowego – tłumaczy kmdr por. Zajda.
Okręt podwodny ORP „Sokół”
Podczas manewrów ORP „Kościuszko” będzie też osłaniać transport morski przed atakami z powietrza. – Systemy fregaty zapewniają obserwację powietrzną na odległość około 200 mil morskich – podkreśla kmdr por. Zajda.
Z fregatą będą współpracowały dwa niszczyciele min – ORP „Flaming” i ORP „Mewa”. – Jednostki te wytyczą bezpieczne tory wodne. Będą też poszukiwać, wykrywać i niszczyć miny morskie – zapowiada kmdr por. Zajda. Działania te odbędą się pod osłoną fregaty rakietowej.
Rozpoznanie z powietrza zapewni samolot Marynarki Wojennej „Bryza”. Scenariusz ćwiczeń przewiduje też walkę z innymi potencjalnymi zagrożeniami – terroryzmem i piractwem.
Podobne manewry Marynarka Wojenna przeprowadziła na Bałtyku w połowie października. – Tego typu działania są niezwykle ważne, bo znaczenie transportu morskiego rośnie. Nawet najdrobniejsze zakłócenie żeglugi może przynieść państwu ogromne straty – podkreśla kmdr por. Zajda. – Manewry przygotowują marynarzy do odparcia ewentualnego ataku, ale też budują atmosferę bezpieczeństwa na morzu – podsumowuje.
O ochronie morskich szlaków komunikacyjnych czytaj także:
autor zdjęć: Archiwum MW
komentarze