Europejska agencja to odpowiednik amerykańskiej NASA. Na wejściu Polski w jej struktury skorzysta polska nauka, gospodarka i wojsko. Oznacza to bowiem szansę na rozwój w naszym kraju sektora kosmicznego, wzrost innowacyjności oraz zwiększenie inwestycji zagranicznych typu hi-tech.
ESA jest jedną z najważniejszych struktur europejskich. Od 2007 roku Polska współdziałała z Agencją jako Europejski Kraj Współpracujący. W czwartek umowę o przystąpieniu Polski do ESA podpisali wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak i dyrektor generalny agencji Jean-Jacques Dordain.W uroczystości uczestniczył też minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak. Resort obrony popiera wejście Polski w struktury Agencji, ponieważ widzi szansę wykorzystania technologii kosmicznej w Siłach Zbrojnych.
Dzięki podpisanej umowie akcesyjnej będziemy pełnoprawnym członkiem ESA. Porozumienie trzeba jeszcze ratyfikować. Powinniśmy to zrobić do połowy listopada tego roku, kiedy to odbędzie się zgromadzenie Rady Ministrów ESA. Tylko wówczas będziemy mieli prawo głosu i możliwość uczestniczenia w jesiennych rozmowach dotyczących budżetu Agencji.
Polska delegacja w ESA podlegać będzie Ministerstwu Gospodarki. Jednak w jej skład wejdą także przedstawiciele Ministerstwa Obrony Narodowej. Większość działań Agencji Kosmicznej jest związana z bezpieczeństwem i obronnością.
Polska zwlekała z podpisaniem umowy akcesyjnej ze względu na konieczność wpłacenia jednorazowego „wpisowego” oraz corocznych składek członkowskich. Sumy są niebagatelne – w pierwszym roku musimy przelać na konto ESA łącznie 145 mln złotych. Jednak, jak zapewniają przedstawiciele rządu, 80 proc. tej sumy wróci do kraju w formie kontraktów dla firm czy placówek naukowo-badawczych.
Polski rząd, zgadzając się na przystąpienie naszego kraju do ESA, przyjął w czerwcu „Plan działań na rzecz rozwoju technologii kosmicznych i wykorzystania systemów satelitarnych w Polsce”. Określono w nim strategiczne, także wojskowe, cele naszego uczestnictwa w Agencji. Jednym z nich ma być udział Polski w projektach i programach kosmicznych realizowanych przez Unię Europejską i Europejską Agencję Kosmiczną. Kolejne to nawiązanie współpracy polskiego przemysłu z międzynarodowymi partnerami. Polska zyska też dostęp do większości programów technologicznych Agencji.
Obecność Polski w ESA ułatwi też współpracę przy rozpoczętych już międzynarodowych projektach dotyczących m.in. porozumienia obronnego w obszarze satelitarnym z Włochami czy udziału w Wielonarodowym Systemie Rozpoznania Satelitarnego (MUSIS). W większym stopniu zaangażujemy się w rozpoczęte już przedsięwzięcia, m.in. budowę narodowych zdolności w zakresie rozpoznania obrazowego i łączności dla potrzeb administracji publicznej i służb mundurowych. Udział w ESA pozwoli też na rozwijanie nowych systemów uzbrojenia i obrony dotyczących obserwacji powierzchni ziemi, wsparcia dowodzenia oraz zobrazowania pola walki.
ESA została założona w 1975 roku i jest jedną z głównych agencji kosmicznych na świecie. Jej roczny budżet wynosi ok. 4 mld euro. W Agencji pracuje ponad 2 tysiące osób ze wszystkich państw członkowskich. Są wśród nich naukowcy, inżynierowie, informatycy. ESA prowadzi wiele misji kosmicznych i wystrzeliwuje satelity okołoziemskie. Do Agencji należy 19 państw: Austria, Belgia, Dania, Finlandia, Francja, Grecja, Hiszpania, Holandia, Irlandia, Luksemburg, Niemcy, Norwegia, Portugalia, Szwajcaria, Szwecja, Wielka Brytania oraz Włochy. Tuż przed Polską umowy akcesyjne podpisały Czechy i Rumunia. Jedynym państwem pozaeuropejskim, które w ramach współpracy z ESA zasiada w jej władzach, jest Kanada.
autor zdjęć: ESA
komentarze