Wojsko Polskie utworzy we Wrocławiu Zadaniowe Zgrupowanie Inżynieryjne, które pomoże w walce z powodzią. Tymczasem za mieszkańcami Dolnego Śląska i Opolszczyzny trudna noc. Wielka woda podchodzi pod kolejne miejscowości. W ostatnich godzinach z powodzią walczyło ponad 750 żołnierzy, którzy m.in. ewakuowali 1500 osób.
Do walki z powodzią wojsko wydzieliło łącznie 4,6 tys. żołnierzy, którymi kieruje dowódca wojsk obrony terytorialnej. Z sił tych utworzono między innymi osiem inżynieryjnych grup zadaniowych. Każda liczy 400 wojskowych i ma do dyspozycji przeszło 100 sztuk sprzętu. To m.in. pływające transportery PTS i łodzie saperskie. Grupy inżynieryjne stanowią bezpośrednie wsparcie dla czterech wojskowych zgrupowań zadaniowych WOT. W ich skład wchodzi w sumie około 500 terytorialsów z brygad małopolskiej, śląskiej, wielkopolskiej i dolnośląskiej. A na tym nie koniec. Jak informuje resort obrony, w odwodzie pozostaje 1700 żołnierzy postawionych w stan gotowości. W razie potrzeby żołnierze wojsk lądowych i specjalnych zostaną skierowani we wskazany rejon w ciągu 12, WOT zaś w ciągu sześciu godzin. Dziś do akcji zostanie też włączonych pięć dodatkowych śmigłowców. Wcześniej wojsko na pomoc powodzianom posłało 12 maszyn. Do tego dochodzą śmigłowce z Czech. Jeszcze wczoraj tamtejszy sztab generalny zgodził się wydelegować do pomocy trzy śmigłowce Mi-17, które od pewnego czasu stacjonują w Powidzu. Jeszcze dziś jeden z nich zostanie przebazowany do Wrocławia.
Co prawda ostatniej nocy, ze względu na warunki atmosferycznej, śmigłowce w powietrze się nie wzbiły, ale i tak wojsko miało pełne ręce roboty. Żołnierze byli obecni w kilkudziesięciu miejscowościach, przede wszystkim na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie. Brali udział we wzmacnianiu wałów, zabezpieczaniu budynków, napełnianiu worków piaskiem. Włączali się też w ewakuację ludności. Tak było choćby w Stroniu Śląskim czy Wleniu. Wcześniej żołnierze WOT-u pomagali m.in. ratować pacjentów zagrożonego zalaniem szpitala w Kłodzku. – W ciągu minionej doby udało się ewakuować 2600 osób – informował w portalu X wicepremier i minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz. 1500 z nich zostało przewiezionych w bezpieczne miejsce ostatniej nocy. W kolejnych godzinach ewakuacje będą kontynuowane. Dlatego resort obrony wraz ze służbami apeluje do mieszkańców, by bezwzględnie stosowali się do poleceń mundurowych i nie odmawiali tego rodzaju pomocy. – Żandarmeria Wojskowa włączy się w działania prewencyjne policji. Żołnierze i funkcjonariusze wspólnie będą zabezpieczać i chronić dobytek osób, które zostały zmuszone, aby opuścić swoje domy – zapewniał dziś rano szef MON.
W nocy w walkę z powodzią bezpośrednio zaangażowanych zostało 756 żołnierzy. Do zagrożonych rejonów kierowani byli mundurowi z kolejnych jednostek – choćby 6 Brygady Powietrznodesantowej i 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej. Pododdziały 10 Opolskiej Brygady Logistycznej przygotowywały dla nich namioty i sanitariaty. Wojsko przygotowuje się też do dystrybuowania żywności wśród poszkodowanych. Rozważane jest rozwinięcie polowych punktów żywieniowych do wydawania gorących posiłków. Miałyby one ruszyć 18 września, jeśli wojewodowie zgłoszą takie zapotrzebowanie. Wojsko na pewno będzie rozprowadzać pitną wodę. Dziś jeszcze wojewoda dolnośląski ma określić rejony, do których powinny dotrzeć cysterny.
Tymczasem choć gwałtowne opady powoli ustają, zagrożenie powodziowe nie mija. Wielka woda dociera do kolejnych miejscowości. W nocy zaczęła się ona przelewać przez wały we Wleniu i Lwówku Śląskim. Alarm przeciwpowodziowy ogłosiły władze Opola. Napięcie rośnie też we Wrocławiu. – Scenariusze przygotowane przez hydrologów i obowiązujące jeszcze wczoraj okazały się niedoszacowane. Opady deszczu w polskich i czeskich górach oraz uszkodzenie zapory w Stroniu sprawiły, że do Wrocławia za kilka dni przypłynie więcej wody niż szacowano jeszcze wczoraj – ogłosił około północy Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia.
Z kolei w miejscowościach, które zostały zalane jeszcze w niedzielę, woda powoli opada. Straty są ogromne, a ich usuwanie zajmie zapewne długie tygodnie. W tym także pomoże wojsko. Żołnierze włączą się w odbudowę mostów, przepraw, udrażnianie dróg, organizację tymczasowych kwater dla powodzian. Aby koordynować te działania, we Wrocławiu powstanie Zadaniowe Zgrupowanie Inżynieryjne.
Dziś o 9 na nadzwyczajnym posiedzeniu zebrał się rząd. Premier Donald Tusk jeszcze wczoraj zapowiedział, że niebawem ogłosi stan klęski żywiołowej. Oznacza to, że część zadań lokalnych samorządów przejmie państwo. Władze będą mogły też wymóc na mieszkańcach ewakuację czy w trybie ekspresowym wprowadzić zakaz przebywania na zagrożonych terenach.
autor zdjęć: WOT
komentarze