Polscy żołnierze wojsk specjalnych po raz trzeci objęli dyżur w Siłach Odpowiedzi NATO. Od 1 stycznia 2024 roku przez sześć miesięcy będą w gotowości do działania w dowolnym miejscu na świecie. Mogą prowadzić pełne spektrum operacji specjalnych: od akcji bezpośrednich po rozpoznanie specjalne. Po raz pierwszy są też przygotowani do dowodzenia pełnoskalową operacją obronną.
Kilka minut po północy 1 stycznia 2024 roku Dowództwo Komponentu Wojsk Specjalnych ogłosiło za pośrednictwem strony internetowej objęcie półrocznego dyżuru w Siłach Odpowiedzi NATO. – Jesteśmy w gotowości. W Krakowie rozpoczęło działalność Sojusznicze Dowództwo Komponentu Operacji Specjalnych – potwierdza ppłk Mariusz Łapeta, rzecznik prasowy DKWS. Polskie wojska specjalne jako jedyny rodzaj Sił Zbrojnych RP do dyżuru w SON-ie weszły po raz trzeci. Żołnierze są przygotowani do działania na lądzie, w morzu i w powietrzu w dowolnym miejscu na świecie. Są gotowi do prowadzenia pełnego spektrum operacji specjalnych, a więc operacji bezpośrednich, rozpoznania specjalnego i wsparcia militarnego, mogą także wspierać operacje z zakresu cyberbezpieczeństwa. Ich dyżur w Siłach Odpowiedzi NATO potrwa sześć miesięcy.
– Dyżur obejmujemy w czasie, gdy za naszą wschodnią granicą toczy się wojna. Dlatego, dostosowując się do aktualnych wyzwań i zagrożeń, jesteśmy także przygotowani do dowodzenia pełnoskalową operacją obronną. To nowość, bo w czasie poprzednich dyżurów w SON-ie mieliśmy uprawnienia do dowodzenia operacjami o charakterze lokalnym – przyznaje ppłk Łapeta.
Podobnie jak podczas poprzednich dyżurów (w 2015 i 2020 roku) Polska ma w SON-ie status państwa ramowego. Oznacza to, że nasz kraj przyjął na siebie obowiązek utworzenia struktur dowódczych oraz koordynuje zabezpieczenie logistyczne operacji specjalnych. Na bazie ulokowanego w Krakowie Dowództwa Komponentu Wojsk Specjalnych powstało Sojusznicze Dowództwo Komponentu Operacji Specjalnych (Special Operations Component Command). Na jego czele od 1 stycznia 2024 roku stoi gen. dyw. dr inż. Sławomir Drumowicz, a jego zastępcą jest oficer rumuńskich sił specjalnych. W czasie dyżuru SOCC podlega Sojuszniczemu Dowództwu Sił Połączonych NATO w holenderskim Brunssum.
Razem z sojuszniczym dowództwem w półrocznej gotowości są zadaniowe zespoły bojowe (ZZB), do których siły wydzieliły jednostki: GROM, Agat, Nil, Formoza oraz Powietrzna Jednostka Operacji Specjalnych. W razie aktywacji polscy specjalsi będą działać ze swoimi partnerami z 14 państw natowskich, m.in. Rumunii, Węgier, Grecji, Hiszpanii, Litwy, Łotwy, Estonii, Chorwacji, Niemiec i Włoch. Po raz pierwszy, obok partnerów z krajów członkowskich Sojuszu, do dyżuru w SON-ie wszedł także pododdział gruzińskich sił specjalnych. Szkolenie komandosów z Gruzji od 2016 roku wspierają polskie wojska specjalne, głównie gliwicka jednostka Agat.
Do dyżuru w SON-ie specjalsi przygotowywali się przez ostatnie trzy lata. Po wielu narodowych oraz sojuszniczych treningach i ćwiczeniach ostatecznie potwierdzili swoją gotowość w czasie manewrów „Steadfast Jupiter 2023”. – To będzie bardzo intensywne półrocze. By podtrzymywać zdolności do dowodzenia operacjami specjalnymi Sojuszu, będziemy uczestniczyć w wielu międzynarodowych warsztatach, ćwiczeniach i treningach. Już w lutym na Słowacji odbędą się ćwiczenia „Cobra ’24” – wyjaśnia rzecznik DKWS-u.
autor zdjęć: Bartek Bera
komentarze