Uczyli się podstaw taktyki i terenoznawstwa, zasad udzielania pierwszej pomocy na polu walki i przeszli szkolenie ogniowe. Poznali także wojskowe regulaminy i musztrę oraz zdobyli elementarną wiedzę z zakresu łączności. Blisko 80 żołnierzy DZSW, którzy przez ostatni miesiąc szkolili się w 6 Batalionie Dowodzenia w Krakowie, zdało egzamin i niebawem złoży przysięgę wojskową.
Szeregowy elew Dawid Jurecki o służbie w wojsku pomyślał zaraz po inwazji Rosji na Ukrainę, ale dopiero niedawno postanowił wcielić swój plan w życie. – Do wojska sprowadziła mnie myśl o bezpieczeństwie nie tyle moim, ile moich bliskich, bo mam liczną rodzinę. Rzuciłem dotychczasową pracę i złożyłem wniosek o powołanie do służby wojskowej – opowiada. Pochodzi z okolic Oświęcimia, a przez ostatnich 12 lat pracował w kopalni. – Dotąd byłem górnikiem. Moja dotychczasowa praca przygotowała mnie do działania w trudnych warunkach i pracy w grupie. Lubię też pomagać innym. Te same cechy, mam nadzieję, wykorzystam w armii – mówi szeregowy. Jest jednym z 77 ochotników, którzy w ramach dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej przeszli szkolenie podstawowe. Podstaw wojskowości uczył się w 6 Batalionie Dowodzenia 6 Brygady Powietrznodesantowej. – Aplikując do służby, nie miałem żadnych oczekiwań, nie wybierałem też jednostki wojskowej, w której chcę służyć. Początkowo dostałem przydział do jednostki w Kłodzku, ale finalnie trafiłem do Krakowa. Bardzo się ucieszyłem, że to jednostka powietrznodesantowa. Kto wie, może jako górnik będę się w przyszłości szkolił w skokach spadochronowych? – dodaje z uśmiechem.
Ósmy i ostatni w tym roku turnus szkolenia podstawowego dla ochotników dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej zaczął się 13 listopada, a skończy 9 grudnia przysięgą wojskową. – Cztery tygodnie temu bramy naszej jednostki przekroczyło 93 ochotników. Nie wszyscy jednak wytrwali w swoim postanowieniu. Kilka osób zrezygnowało z przyczyn zdrowotnych, innym trudno było zaakceptować wojskową dyscyplinę, a jeszcze inni stwierdzili, że nie pogodzą życia zawodowego z przeszkoleniem wojskowym. Finalnie do końca szkolenia dotrwało 77 elewów – mówi por. Artur Potocki, dowódca kompanii szkolnej z 6 Batalionu Dowodzenia.
Na szkolenie podstawowe w desancie zdecydowali się kierowcy, pracownicy sektora budowlanego, księgowi, przedsiębiorcy, a także informatycy. – Mamy bardzo zróżnicowaną grupę. Najmłodszy uczestnik szkolenia ma 19 lat, najstarszy 50. Są osoby z wykształceniem podstawowym, średnim i wyższym – opisują instruktorzy. Dodają, że większość z ochotników do służby zgłosiła się po to, by się sprawdzić i zdobyć nowe umiejętności. Była też spora grupa, która od początku deklarowała, że dzięki DZSW chce się dostać do zawodowej służby wojskowej.
Film: Magdalena Kowalska-Sendek, Damian Wesołowski/ ZbrojnaTV
– Zaraz po wcieleniu zapoznaliśmy elewów z zasadami panującymi w wojsku, przeszliśmy płynnie do szkolenia z regulaminów, tego, jak mają się zachowywać, jak maszerować. Ochotnicy poznali podstawy z zakresu szkolenia strzeleckiego, uczyliśmy ich, jak przyjmować postawy strzeleckie i jak pracować na języku spustowym – wylicza por. Potocki. Dobrowolsi przeszli też szkolenia z zakresu obrony przeciwlotniczej i obrony przed bronią masowego rażenia. – Już jako dziecko interesowałam się służbami mundurowymi. W tym roku skończyłam liceum, postanowiłam więc spróbować. Chciałam się sprawdzić, nauczyć nowych rzeczy, posmakować wojskowej dyscypliny – mówi szer. elew Paulina Sokulska. – I przyznam, że początkowo szkolenie mnie przeraziło… Trudno mi się było przestawić z komfortowego życia w cywilu na wojskowy rygor. Mimo to nie żałuję podjętej decyzji. Dużo się tu nauczyłam – przyznaje dziewiętnastolatka.
Instruktorzy rozumieją, że szkolenie podstawowe może być dla cywilów wyzwaniem. – Dla niektórych to na początku szok. Każdego dnia zajęcia były od godziny 8 do 18. Chcieliśmy ich nauczyć jak najwięcej, więc czas mieli wypełniony w stu procentach – wyjaśnia jeden z instruktorów.
Pod koniec szkolenia podstawowego każdy z elewów musiał zdać egzamin. Ten składał się z dwóch części: teoretycznej i praktycznej. – Testujemy ich z wszystkich umiejętności, które powinni byli nabyć w trakcie szkolenia – mówi dowódca kompanii szkolnej. Sprawdzian zorganizowano w formie pętli taktycznej. Dobrowolsi oceniani byli m.in. z rzutu granatem ćwiczebnym na odległość, pokonywania terenu różnymi sposobami (czołganie, skoki) i obsługi wojskowej radiostacji. Ochotnicy z DZSW zakładali także maskę przeciwgazową na czas, musieli udowodnić, że potrafią posługiwać się mapą i busolą oraz że wiedzą, jak poprawnie założyć opaskę uciskową, by zatamować krwotok.
– Egzamin zdali wszyscy. Teraz czeka ich ważna chwila, czyli przysięga wojskowa. Bardzo nas cieszy, że połowa elewów zdecydowała się na szkolenie specjalistyczne. Kilku z nich przejdzie je w 6 Batalionie Dowodzenia – mówi por. Potocki.
Żołnierze DZSW, którzy marzą o zawodowej służbie w 6 Brygadzie Powietrznodesantowej, będą musieli jeszcze uzyskać pozytywne orzeczenie wojskowej komisji lekarskiej o braku przeciwskazań do służby w wojskach powietrznodesantowych i posiadać zdolność do wykonywania skoków spadochronowych.
autor zdjęć: arch. 6 Brygady Powietrznodesantowej
komentarze