Kongres Pamięci Narodowej jest początkiem dyskusji o tym, jak ma wyglądać ta pamięć i jak opowiadać o historii w nowoczesny sposób – mówiono podczas trzydniowej debaty pod hasłem „Historia mówi przez pokolenia”. Kongresowi zorganizowanemu w Warszawie przez Instytut Pamięci Narodowej towarzyszyły liczne wydarzenia edukacyjne i kulturalne.
– Wiedza historyczna wpływa na budowanie odpowiedzialności społecznej i postawy obywatelskie, przez trzy dni uzmysłowiliśmy i udowodniliśmy, że wciąż jako naród mamy głęboką zdolność jej przekazywania – mówił dr Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej podsumowując Kongres Pamięci Narodowej. Wydarzenie pod hasłem „Historia mówi przez pokolenia” zorganizował IPN na stadionie PGE Narodowy w Warszawie.
– Od 13 do 15 kwietnia odwiedziło nas 13 tys. osób, wśród nich 7 tys. dzieci i młodzieży, co jest najlepszym dowodem na to, że historia wciąż dla naszego narodu jest bardzo ważna – zaznaczył prezes IPN. Podkreślił jednocześnie, że Kongres jest początkiem dyskusji o tym, jak ma wyglądać narodowa pamięć. Jak napisał prezydent Andrzej Duda w liście do uczestników, Polacy są wciąż złaknieni wiedzy o naszej historii i procesach, które kształtowały państwowość. Prezydent zaznaczył jednocześnie, że z polskiej pamięci historycznej trzeba usunąć negatywne oddziaływania propagandy historycznej czasów PRL. – Ważną rolę odgrywają w tym bezkompromisowi badacze i autorytety naukowe, publicyści i liderzy opinii, autorzy filmów i utworów literackich oraz niestrudzeni edukatorzy i darczyńcy – napisał Duda.
Nowoczesny język
Jak mówili organizatorzy, inspiracją do organizacji Kongresu był raport „Edukacja dla pamięci” opracowany na zlecenie IPN przez zespół dr. hab. Krzysztofa Malickiego z Uniwersytetu Rzeszowskiego. Celem badania było pokazanie, jak uczniowie, studenci i nauczyciele historii postrzegają historię. – Według raportu 50 proc. młodzieży ma ambiwalentny stosunek do historii, ale tak naprawdę oni wiedzą, że historia jest ważna, ale chcą abyśmy znaleźli taki sposób przekazu, który ich nią zainspiruje – zauważył prezes IPN. Dodał, że zgodnie z raportem, dla 86 proc. uczniów internet i gry są głównym źródłem poznawania historii, przyznaje się do tego też ok. 90 proc nauczycieli. – Dlatego przekładamy naszą ofertę na język komunikatywny dla młodych ludzi, mając nadzieję, że będzie to inspiracją do ich poszukiwań naukowych – wyjaśniał. Dodał jednocześnie, że fundamentem wciąż jest prawda historyczna.
Uczestniczący w kongresie historycy, dziennikarze, społecznicy, publicyści, przedstawiciele władz, kombatanci i działacze opozycji antykomunistycznej dyskutowali w ramach 26 paneli poświęconych historii Polski i Europy Środkowej w XX wieku. Rozmawiano m.in. o kwestiach dekomunizacji, rozliczeniu komunistycznych i nazistowskich zbrodni w Europie Środkowo-Wschodniej, przemianach ustrojowych w Polsce, stosunkach polsko-ukraińskich, reparacjach wojennych, stanie wiedzy historycznej młodego pokolenia oraz metodach jego edukacji.
Sztafeta pokoleń
W jaki sposób idea niepodległościowa przechodziła z pokolenia na pokolenie oraz jak dzisiaj zainspirować dzieci i młodzież do kultywowania tradycji patriotycznych dyskutowano w ramach panelu „Sztafeta pokoleń – przekazywanie pamięci i formacja kolejnych generacji Polaków przez organizacje społeczne”. O motywacjach pokolenia walczącego z Niemcami mówiła płk Stanisława Kociełowicz „Iskierka”, harcerka Szarych Szeregów. Opowiadała, że w Wilnie podczas niemieckiej okupacji uczyła się na tajnych kompletach, wstąpiła do Szarych Szeregów, podczas operacji „Ostra Brama” pomagała w szpitalach. – Takie patriotyczne zaangażowanie było dla nas naturalne, tak nas wychowała szkoła, dom i kościół – tłumaczyła „Iskierka”. Za swoją działalność w konspiracyjnym ZHP po wojnie spędziła 8 lat na zesłaniu na Syberii. Wróciła do Polski, nie zaprzestała jednak walki i w stanie wojennym kolportowała nielegalne wydawnictwa. – Jak trzeba to nadal walczymy, bo kochamy Polskę – zaznaczyła płk Kociełowicz.
Z przedwojennego etosu pokolenia walczącego o niepodległość czerpie szer. Marek Wernic, żołnierz 18 Stołecznej Brygady Obrony Terytorialnej. Jak opowiadał, jego ojciec Andrzej Wernic jako 14-latek wziął udział w powstaniu warszawskim pomagając żołnierzom, za co został odznaczony Krzyżem Walecznych. – Powstanie wycisnęło na nim piętno na całe życie, po wojnie został historykiem i dziennikarzem, spisywał i publikował, także na łamach „Polski Zbrojnej”, relacje osób z konspiracji niepodległościowej – opowiadał żołnierz. Jak mówił, chciał się wzorować na ojcu oraz na dziadku mjr. Leonie Wernicu, przedwojennym oficerze wywiadu, uhonorowanym Krzyżem Virtuti Militari za obronę Warszawy w 1939 roku. – Wstąpienie w szeregi WOT było dla mnie realizacją tej sztafety pokoleń, a jednocześnie odpowiedzią na niebezpieczną sytuacja za naszą wschodnią granicą i chęcią przygotowania się do obrony kraju – tłumaczył szer. Wernic.
Dać młodzieży wybór
W ślady swoich przodków poszedł też dr Andrzej Anusz, historyk z Instytut Historycznego Nurtu Niepodległościowego. Jego pradziadek w 1903 roku działał w organizacji bojowej PPS i współpracował z Józefem Piłsudskim, w okresie międzywojennym był posłem i członkiem Rady Obrony Państwa. Natomiast ojciec był żołnierzem Kedywu Armii Krajowej i członkiem „Solidarności”. Dr Anusz zaznaczył, że dzięki nim w czasach PRL poznawanie prawdziwej historii stało się dla niego polem walki z komuną. – Istnieje ciągłość tradycji przekazywanych z pokolenia na pokolenie, można jednak do tej sztafety dołączyć w każdej chwili, czego przykładem był mój ojciec prof. Janusz Kurtyka – zauważył w czasie debaty Paweł Kurtyka, prezes Fundacji im. Janusza Kurtyki.
Opowiadał, że ojciec pochodził z małej miejscowości i dopiero po przyjeździe do Nowej Huty zainteresował się historią, a szczególnie jej najbardziej zakłamaną częścią, czyli podziemiem antykomunistycznym. Potem jako prezes IPN był postacią ważną dla historii, prawdy i pamięci o żołnierzach wyklętych. Paweł Kurtyka podkreślił, że jego ojciec z własnej woli poświęcił się historii i sam odnalazł swoje zainteresowania, czyli losy żołnierzy niezłomnych. – Dlatego ważne jest podawanie młodym ludziom informacji historycznych, ale jednocześnie pozwolenie im na samodzielne odnalezienie nieodkrytych bohaterów i wybranie swojego poglądu na sprawy historyczne – zaznaczył Kurtyka.
W dyskusję włączyli się też słuchacze podkreślając m.in. rolę nauczycieli w edukacji historycznej. – Nauczyciele historii powinni być animatorami, przekazującymi młodzieży to, czym żyli i w co wierzyli powstańcy warszawscy i żołnierze AK – mówił Piotr Rebik, nauczyciel edukacji dla bezpieczeństwa z Gdańska. Głos zagrała też Aleksandra Jankowska, ucząca historii w Łasinie w kujawsko-pomorskim, która prowadzi szkolny klub historyczny, a jej uczniowie opiekują się kombatantami. – Jeśli nauczyciel żyje tym, w co wierzy, zgromadzi przy sobie młodych ludzi – zaznaczyła.
Nagrody i wyróżnienia IPN
Kongres IPN był także okazją do wręczenia wielu nagród. Za szczególnie aktywny udział w upamiętnianiu historii Polski lat 1939–1989 przyznano po raz 22. nagrody Kustosza Pamięci Narodowej. – Osoby i środowiska, dla których najważniejsza jest popularyzacja dziejów Polski, upamiętnienie bohaterów i uczczenie ofiar tworzą krąg Kustoszy Pamięci Narodowej, przyjaciół IPN – mówił podczas gali dr Nawrocki. Natomiast premier Mateusz Morawiecki napisał w liście, że Kustosz Pamięci Narodowej to strażnik pamięci zbiorowej, dzięki któremu czerpiąc z doświadczeń przeszłości możemy odważnie spoglądać w przyszłość.
Laureatami tegorocznej nagrody zostali Arkadiusz Gołębiewski, autor historycznych filmów dokumentalnych, organizator Festiwalu Filmowego „Niepokorni Niezłomni Wyklęci” i kronikarz prac archeologicznych w kwaterze „Ł” Cmentarza Powązkowskiego oraz ks. infułat Jan Sikorski, kapłan archidiecezji warszawskiej, a w 1989 roku pierwszy naczelny kapelan Duszpasterstwa Więziennego RP. Pośmiertnie nagrodę przyznano Stanisławowi Marii Jankowskiemu, historykowi, jednemu z założycieli Niezależnego Komitetu Historycznego Badania Zbrodni Katyńskiej oraz Instytutu Katyńskiego w Polsce.
Tytuł Kustosza otrzymały także dwie organizacje: Stowarzyszenie Grupa Historyczna „Zgrupowanie Radosław", organizujące lekcje historii i pokazy rekonstrukcyjne popularyzujące historię Polski lat 1939-1963 oraz Polish Falcons of America, sokolska organizacja polonijna z ponad 130-letnią tradycją. Jej członkowie wspierali Polaków podczas I i II wojny światowej, a obecnie pielęgnują rodzimą tradycję, historię i zwyczaje w środowisku Amerykanów polskiego pochodzenia.
W tym roku po raz pierwszy prezes IPN wręczył też „Sygnety Wydawnictwa IPN” za najlepszą książkę roku spośród pozycji wydanych przez IPN. – Konkurs to pewnego rodzaju drogowskaz dla czytelników, po które z naszych publikacji sięgnąć jako pierwsze – tłumaczyła Karolina Imianowska, dyrektor Wydawnictwa IPN i pomysłodawczyni nagrody. Dodała, że celem nagrody jest popularyzacja dorobku autorów tych prac oraz promocja czytelnictwa książek historycznych.
Jury przyznano nagrody i wyróżnienia w 6 kategoriach. Za najlepszą monografię uznano pracę Jarosława Wąsowicza „Defensor Ecclesiae. Arcybiskup Antoni Baraniak”. Wśród publikacji popularnonaukowych zwyciężyła książka „Leksykon bezpieki. Kadra kierownicza aparatu bezpieczeństwa 1944-1956, t. 3” pod redakcją Witolda Bagieńskiego i Magdaleny Dźwigał. Z kolei pozycja „Wojciech Korfanty, Górny Śląsk to wielka rzecz” opracowana przez Sebastiana Rosenbauma i Mirosława Węckiego wygrała w kategorii „Wydawnictwa źródłowe”.
Najlepszą publikacją wśród pamiętników, relacji i wspomnień okazała się praca „Relacje o pomocy udzielanej Żydom przez Polaków w latach 1939-1945, t. 6”, opracowana przez Sebastiana Piątkowskiego, a wśród wydawnictw albumowych zwyciężyła publikacja Jerzego Kirszaka, Bogusława Polaka i Michała Polaka „Generał broni Władysław Anders 1892–1970. Czyny i pamięć”. Natomiast w głosowaniu internautów wygrał Jarosław Molenda książką „Alfred Szklarski – sprzedawca marzeń. Pierwsza biografia twórcy przygód Tomka Wilmowskiego”.
Z kolei autorzy najlepszych niepublikowanych prac poświęconych historii Polski w XX wieku odebrali nagrody za Debiut Historyczny Roku w dwóch kategoriach: prac magisterskich i doktorskich. – Chcemy poprzez ten konkurs, organizowany już po raz 15., mobilizować studentów i młodych naukowców do tworzenia nowych, rzetelnych prac dotyczących historii XX wieku – mówił w czasie wręczania nagród dr Mateusz Szpytma, wiceprezes IPN.
Jury nie przyznało pierwszej nagrody za pracę doktorską, drugą odebrał dr Bartosz Gromko z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie za pracę „Relacje Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i Włoskiej Partii Komunistycznej w latach 1948–1990". W kategorii prac magisterskich zwyciężyło opracowanie „Reforma rolna w Polsce i Czechosłowacji w latach 1944–1948" Mariusza Fornagiela z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Jury wyróżniło też cztery prace doktorskie i dwie magisterskich. Nazwiska laureatów wszystkich konkursów znajdziemy na stronie internetowej IPN.
Kongresowi towarzyszyły także liczne wydarzenia edukacyjne i kulturalne, w tym 4. Międzynarodowy Festiwal Filmowy o Totalitaryzmach „Echa Katynia”, wystawy, strefa edukacyjna dla najmłodszych, olimpiada gier planszowych czy rekonstrukcje historyczne.
autor zdjęć: IPN
komentarze