moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Roma locuta…
Wydając wyrok w sprawie stanu wojennego, sędziowie wystąpili w roli historyków, do czego nie są przygotowani.

Tytułowe zdanie, zaczerpnięte od świętego Augustyna, brzmi w pełnej wersji: „Roma locuta, causa finita”, czyli „Rzym przemówił, sprawa zakończona”. Oznaczało to, że wypowiedź Kościoła jest wiążąca dla wiernych.

Z czasem stwierdzenie to nabrało uniwersalnego sensu i zaczęło oznaczać każdą sprawę ostatecznie rozstrzygniętą. W kontekście badań historycznych taka postawa jest niebezpieczna, ponieważ dla historyka nie ma spraw raz na zawsze rozstrzygniętych. Nie tylko z tego powodu, że zawsze pojawić się mogą nowe źródła, lecz także dlatego, że każde pokolenie na nowo odczytuje przeszłość. Należy równocześnie pamiętać, że jest tendencja do upraszczania przeszłości, do przedstawiania jej w wersji czarno-białej, do formułowania prostych odpowiedzi. Wystarczy włączyć telewizor i wysłuchać jednej z licznych dyskusji dotyczących naszej przeszłości, w których biorą udział zawsze ci sami posłowie i publicyści.

Ostatnio w związku z wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie w sprawie „przestępczego związku zbrojnego”, którego uczestnicy przygotowali i wprowadzili stan wojenny w Polsce, znów zaczęło być głośno na ten temat. W ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Ewa Jethon powiedziała, że decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego podejmowano nie w stanie wyższej konieczności, bo nie było bezpośredniego zagrożenia interwencją zewnętrzną. Intencją oskarżonych było zaś zachowanie istniejącego w Polsce systemu i własnej w nim pozycji.

Pomińmy karkołomną konstrukcję aktu oskarżenia, stwierdzającego, że najwyżsi funkcjonariusze państwa utworzyli „przestępczy związek zbrojny”, bo jeśli chodzi o twórczość prokuratorów IPN, nic nie jest już w stanie nas zdziwić. Sędziowie wypowiedzieli się stanowczo i jednoznacznie, odrzucili argumenty obrony o zagrożeniu interwencją zewnętrzną. Wystąpili więc w roli historyków, do czego nie są przygotowani. Podchwycili to natychmiast biorący udział w dyskusjach medialnych i stwierdzili, że w 1981 roku nie było zagrożenia interwencją, bo niezawisły sąd tak stwierdził, czyli „Roma locuta”, koniec dyskusji.

Pojawiły się też argumenty, że większość historyków także jest tego zdania. W nauce jednak nie decyduje opinia większości. Historyk analizuje dostępne źródła, wpisuje wydarzenia w kontekst, sam formułuje wnioski i sam za nie odpowiada. Uznanie, że może istnieć jedna obowiązująca wersja wydarzeń, oznacza koniec historii jako nauki.

Przyjęcie poglądu sędziów, że nie było groźby interwencji zewnętrznej, oznacza, że stojący na czele ZSRR Leonid Breżniew, który zadecydował o zdławieniu „praskiej wiosny” i wkroczeniu do Afganistanu, postanowił zrezygnować z Polski, co w konsekwencji musiało oznaczać rezygnację z NRD. A w konsekwencji zapewne także z zależnych od ZSRR krajów demokracji ludowej. Czy naprawdę Sąd Okręgowy w Warszawie wierzy w tak głęboką przemianę Leonida Breżniewa?

Nie ulega wątpliwości, że Kreml wolał, żeby generał Wojciech Jaruzelski wprowadził stan wojenny i sam rozwiązał konflikt w Polsce. Profesor Andrzej Leon Sowa, autor wydanej w 2011 roku cennej „Historii politycznej Polski 1944–1991”, stwierdza: „Możliwość wojskowej interwencji sowieckiej w Polsce była zatem potencjalnym zagrożeniem, które polskie władze musiały stale brać pod uwagę, bez względu na bieżące sygnały otrzymywane z Moskwy, tym bardziej że nie był to jeszcze czas, kiedy kierownictwo radzieckie zgodziłoby się na likwidację swojego imperium zewnętrznego, którego Polska była zasadniczym zwornikiem”. Interwencja mogła mieć zresztą różne formy, na przykład wywołania w czasie odbywających się w Polsce manewrów Układu Warszawskiego zamieszek i udzielenia „bratniej pomocy” w tej sytuacji.

Wyrok Sądu Okręgowego jest nieprawomocny, co oznacza, że jego uzasadnienie jest również nieprawomocne. To daje nadzieję historykom. Może Roma jeszcze nie locuta.

Andrzej Garlicki

dodaj komentarz

komentarze

~Adam
1703818500
Jadąc z żoną13.12.1981 do kina ze Służewca na Aleje Jerozolimskie natknąłem się na ul. Puławskiej na wojskowy posterunek - scot, duży transporter opancerzony stał w poprzek ulicy przegradzając drogę. Nie wiedziałem dlaczego coś takiego się zdarzyło, bo telewizja nie działała, ale że czas gonił - bilety były na 10 - tą, nie dociekałem - wsiedliśmy w auto i pojechaliśmy. W około pustka, ale że niedziela rano to niespecjalnie dziwiło. Stanąłem ok. 100 m przed Scotem, wokoło którego kręcili się żołnierze w papachach - uszatkach. Nie chciałem wzbudzać obaw, żeby czasem nie strzelali. Ale ciekaw byłem czy to Rosjanie czy Polacy. Kolega z pracy wrócił 2 tygodnie wcześniej z Australii. Jak go zapytałem dlaczego to odpowiedział, że owszem miał pracę a nawet dwie, ale bał się o rodzinę w kraju tak bardzo, że aż go bolało serce. Australijska TV pokazywała bowiem codziennie jak wojska radzieckie posuwają się od zachodu w kierunku Warszawy (było ich tam, na zachodzie Polsk,i mnóstwo). Inny kolega jadąc rowerem do pracy z Rembertowa skracał sobie drogę przez las. Ostatnio - w początkach grudnia - nie mógł, bo zanim wjechał do lasu wyszedł żołnierz w papasze (wszyscy mieli podobne polowe mundury), z automatem i wyraźnie powiedział "nie lzia". Stąd i ja nie byłem pewien czy to Polacy czy Ruscy stoją na Puławskiej. Ale potrzedłem i specjalnie dość zawile odezwałem się do żołnierzy przy Skocie. Na szczęście rozumieli i odpowiedział jeden, żebym dalej jechał nie tą ulicą ale inną, bo tu jest dużo posterunków (niedaleko mieszkał Jaruzelski). Uspokojony, że są to jednak Polacy, pojechałem do Śródmieścia Alejami Niepodległości ( okazało się jednak, że seans odwołano). Wiem, że tkwiła w nas wtedy niepewność, czy Rosjanie nie wejdą i "nie pomogą" jak podczas pamiętnej " Praskiej Interwencji".
7A-09-F7-11

WOT z pomocą tonącym
 
Siły szybkiego reagowania na Pustyni Błędowskiej
Powstanie raport o bezpieczeństwie dostaw do zbrojeniówki
Fire from Coast
Wyzwanie, które integruje
Trzy okręty, jeden zespół
Szef MON-u oddał hołd gen. Marianowi Kukielowi
Nowa mapa garnizonów
Sportowcy z „armii mistrzów” pokazali klasę
Żołnierz influencer?
Sportowcy z „armii mistrzów” na podium wioślarskich ME
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Po medale z okazji 100-lecia LAW-u
Szlachetny gest generała
Jesteś na Signalu? Nie daj się złowić cyberprzestępcy!
Nowe garaże dla Leopardów w Świętoszowie
Rosjanom wyciekły dwa miliony tajnych dokumentów
Kolejny krok ku wypowiedzeniu konwencji ottawskiej
Następne „Czarne Pantery” dla Wojska Polskiego
Czterej pancerni przeciw wyklętym
Wyzwanie, które integruje
Kajakarze, pięściarze i lekkoatletka CWZS-u na podium
Karol Nawrocki wybrany na prezydenta RP
Nowe możliwości spółki Mesko
Generał, olimpijczyk, postać tragiczna
Żołnierze z dodatkiem od czerwca
Na Wiejskiej o wydatkach na obronność i weteranach
Sierżant Mateusz Sitek. Cześć jego pamięci!
Unijni ministrowie podpisali SAFE
Pamiętają o powstańcach
„Zapad’ 25” przenosi się dalej od polskiej granicy
Bałtycka tarcza
Letni wypoczynek z MON-em
Nowe cele obronne NATO
Typhoony i Gripeny nad Bałtykiem
Medycyna pola walki dla cywilnych lekarzy?
Zagadkowe znalezisko na Podkarpaciu
AW149 to przygoda życia
Pilecki. Do końca walczył z tyranią
Dodatkowe kamizelki dla żołnierzy
Wojska inżynieryjne wzmacniają granicę
Kosiniak-Kamysz: Polska najbliższym partnerem Stanów Zjednoczonych w Europie
Dostawa K9 i chrzest ogniowy
K2 ze słowacką tarczą
PGZ na nowo
Lotnicza „sztafeta pokoleń”
Rosyjska maszyna Su-24 przechwycona przez polskie F-16
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Zmagania sześcioosobowych armii
Nasi czołgiści najlepsi
Wojsko zmodyfikowało program śmigłowcowy
Zachód daje Ukrainie zielone światło
Drony Wizjer rozpoznają cel
„Baltops ’25” – NATO ćwiczy na Bałtyku
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Recepta na sukces: zadowolony pracownik i dumny żołnierz
Bezzałogowce w Wojsku Polskim – serwis specjalny
Dzień, który zmienił bieg wojny
Dziękujemy wam, weterani!
Zawiszacy zwiększają zasoby K2
50 kabli na 50-lecie Jednostki Wojskowej Formoza
Od chaosu do wiktorii
Amunicja dla czołgów
Misja PKW „Olimp” doceniona
ZMU dla marynarzy
Rozpoznanie i możliwości rażenia bez ryzyka dla żołnierzy
Podejrzane manewry na Bałtyku
Pogrom rosyjskiego lotnictwa strategicznego
Kajakarze i ratownicy wodni z workiem medali
Trudny los zwycięzców
Siła zaplecza

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO