Drużyna poszkodowanych żołnierzy, którzy 16 kwietnia wystartują na igrzyskach sportowych Invictus Games w Hadze, to zgrany i mocny zespół. Zawodnicy, którzy wchodzą w jego skład, odnoszą także sukcesy w zawodach krajowych oraz międzynarodowych. Jak przyznają, niepełnosprawność nie jest dla nich przeszkodą, a sport ma pozytywny wpływ na ich codzienność.
– Taekwondo to konkurencja paraolimpijska, a także jedyny sport walki, jaki mogą uprawiać osoby niepełnosprawne – mówi plut. Tomasz Rożniatowski, żołnierz Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych, gdzie służy na stanowisku zdolny z ograniczeniami. Jak wspomina, na IX zmianie PKW Afganistan transporter, w którym jechał jako strzelec, trafił na minę, wywrócił się do góry kołami i zmiażdżył mu lewą rękę. Konieczna okazała się amputacja. – Długo szukałem dla siebie odpowiedniej dyscypliny. W taekwondo zawodnicy posługują się głównie nogami, chociaż możliwe są także ataki przy użyciu rąk – opowiada Tomasz. Zapewnia jednak, że jego niepełnosprawność nie przeszkadza mu w uprawianiu tego sportu. – Wręcz przeciwnie, mam poczucie, że mogę być sprawny mimo niepełnosprawności – podkreśla.
Tomasz Rożniatowski trenuje taekwondo w warszawskim klubie Centrum Walki, w którym przygotowywał się do pierwszych startów. Dzięki determinacji i ciężkim treningom w tym roku dołączył do kadry narodowej w tej dyscyplinie i wywalczył brązowy medal na President’s Cup Para Taekwondo G2 Durrës Albania 2022.
To niejedyny sportowy sukces Tomka. Kilka lat temu grał w drużynie piłkarskiej Legia Amp Futbol i wraz z nią zdobył w 2018 roku wicemistrzostwo Polski. – To była normalna gra w piłkę nożną, tyle że po boisku biegali zawodnicy o kulach, a bramkarz nie miał ręki – wspomina. Ostatnie dwa lata Tomasz poświęcił na przygotowania do zawodów Invictus Games w Hadze, gdzie wystartuje w wioślarstwie halowym oraz w drużynie siatkówki na siedząco. Organizatorem tych zawodów jest fundacja Invictus Games założona przez członka brytyjskiej rodziny królewskiej, księcia Harry’ego, a uczestniczą w nich żołnierze, którzy zostali ranni podczas służby. Po raz drugi udział w tych igrzyskach weźmie polska drużyna. Tym razem nasza reprezentacja liczy 20 zawodników.
Kolegą Tomasza w drużynie siatkówki na siedząco, która wystartuje na Invictus Games, jest plut. Dariusz Cegiełka, który gra na pozycji rozgrywającego. Trener reprezentacji Polski Bożydar Abadżijew docenił jego umiejętności i powołał go do kadry narodowej w tej dyscyplinie. Z tą drużyną Darek zajął w 2021 roku siódme miejsce na mistrzostwach Europy.
– Sport daje mi dużo siły psychicznej i fizycznej – mówi weteran, któremu po wypadku na misji w Afganistanie lekarze powiedzieli, że prawdopodobnie nie będzie już normalnie chodził. Darek doznał poważnej kontuzji lewej nogi, gdy w pojazd opancerzony MRAP, którym jechał, trafił pocisk RPG. Groziła mu amputacja, ale nogę udało się uratować. Pokonał ograniczenia, które bardziej były w jego głowie, niż miałyby stanowić prawdziwą barierę. Darek twierdzi, że sport pozytywnie wpływa na jego codzienne życie. – Gram w siatkówkę na siedząco i piłkę nożną, pływam, chodzę na siłownię, biegam i jeżdżę na rowerze – wylicza.
Wśród krajowych i międzynarodowych sukcesów Dariusza trzeba wymienić także zdobycie czwartego miejsca w Lidze Narodów w 2021 roku (grają w niej zespoły europejskie) z drużyną narodową w siatkówce na siedząco, a także czwarte miejsce w Mistrzostwach Polski w siatkówce na siedząco 2021 wraz z drużyną START Szczecin.
Sukcesy w zawodach krajowych ma na swoim koncie również mł. chor. Andrzej Skrajny, który na zawodach w łucznictwie na Invictus Games w Sydney w 2018 roku w konkurencji klasyk open przegrał walkę o medal zaledwie jednym punktem. Wówczas rozpoczęła się jego przygoda z łukiem. – Od początku czułem, że jest to sport dla mnie, że w treningach nie przeszkadzają mi odniesione na misji urazy – mówi podoficer.
Od tego czasu startował w wielu zawodach łuczniczych na różnych szczeblach. Ostatnio w połowie marca w Zgierzu, gdzie odbyły się Halowe Mistrzostwa Polski Osób z Niepełnosprawnościami. W tej rywalizacji wzięło udział trzech zawodników polskiej reprezentacji Invictus Games, których wystawił GZSN Start Gorzów. – W tych zawodach zdobyłem brązowy medal. Przegrałem jedynie z paraolimpijczykiem, który wygrał te mistrzostwa – mówi Andrzej Skrajny. Łącznie w konkurencjach łuków klasycznych oraz bloczkowych Andrzej Skrajny, mł. chor. w st. spocz. Marek Kaniewski i st. sierż. Waldemar Skoneczny zdobyli wówczas jeden złoty, trzy srebrne i dwa brązowe medale.
Jednym z najciężej poszkodowanych zawodników polskiego teamu Invictus Games jest st. szer. w st. spocz. Rafał Konopka. Ponad 20 lat temu upadek na poligonie zakończył się dla niego urazem rdzenia kręgowego w odcinku szyjnym z częściowym paraliżem rąk. Dziś Rafał wciąż ma całkowicie porażoną lewą rękę i nogi, ale dzięki rehabilitacji znacznie usprawnił prawą rękę. Na zawodach w Hadze wystartuje w wioślarstwie halowym, łucznictwie i pływaniu.
– Podczas przygotowań do startu w Invictus Games dostałem zaproszenie od Polskiego Związku Skoczków Spadochronowych, aby wystartować w zawodach Military World w wioślarstwie halowym w Győr na Węgrzech. Pojechałem, aby się sprawdzić przed igrzyskami w Hadze. Lubię rywalizację sportową – mówi Rafał. Wystartował w trzech konkurencjach (wiosłowanie przez 1 minutę, 4 minuty oraz na dystansie 1000 metrów) i we wszystkich zdobył złote medale. „Rafał, drużyna jest dumna z twojego sukcesu” – napisali jego koledzy na Facebooku.
autor zdjęć: st. chor. sztab. Waldemar Młynarczyk, Leszek Chemperek/CO MON, st. sierż. Piotr Gubernat, arch. prywatne
komentarze