Drużyna weteranów poszkodowanych pilnie trenuje przed sportowymi zawodami, które w kwietniu 2022 roku odbędą się w Hadze. Do wyjazdu przygotowuje się nie tylko 20 zawodników, lecz także ich bliscy, których zaprosiła fundacja Invictus Games. W ten sposób chce podziękować za wsparcie, które okazują rannym żołnierzom. – Bez rodziny byłoby nam niezwykle trudno – przyznają weterani.
16 kwietnia 2022 roku w Hadze w igrzyskach Invictus Games wystartuje 500 zawodników reprezentujących 20 krajów. To weterani ranni na misjach oraz żołnierze poszkodowani na służbie. Niektórzy z nich zmagają się ze skutkami stresu pourazowego (PTSD), innych wybuch miny na misji pozbawił rąk czy nóg. Wśród zawodników będzie plut. Dariusz Cegiełka z 5 Pułku Inżynieryjnego. Opowieść o jego sportowych ambicjach i wojskowej służbie trafiła na stronę internetową fundacji Invictus Games.
Pola kibicuje tacie
To właśnie fundacja założona przez księcia Harry’ego, członka brytyjskiej rodziny królewskiej, organizuje od kilku lat zawody sportowe dla żołnierzy, którzy odnieśli obrażenia na służbie. – Dostałem szansę, aby spełnić swoje sportowe marzenia z dzieciństwa i zdobyć medal – mówi plut. Dariusz Cegiełka. Podczas igrzysk w Hadze wystartuje w siatkówce na siedząco, wioślarstwie halowym oraz w rzucie dyskiem i pchnięciu kulą. Podoficer przyznaje, że sport daje mu psychiczną i fizyczną siłę. Wspomina, że chciał zostać komandosem i służyć w jednostkach specjalnych. Jednak podczas XI zmiany PKW Afganistan został ciężko ranny, gdy w MRAP, którym jechał, trafił pocisk RPG.
– Po wypadku mój świat rozpadł się na kawałki – przyznaje. Lekarze twierdzili, że nie będzie mógł w pełni sprawnie chodzić, grozili amputacją nogi. Darek twierdzi, że załamałby się, gdyby nie pomoc rodziny i przyjaciół. Dziś nie ukrywa blizn. Wręcz przeciwnie, lubi je nawet pokazywać. W jego powrocie do zdrowia niebagatelną rolę odegrała Paulina, najpierw dziewczyna, a teraz żona. Wraz z dwiema córkami, Alą i Polą, będzie mu kibicować podczas zawodów w Hadze. – Moje dziewczyny są moim największym wsparciem i najwierniejszymi fanami – mówi plutonowy. Pola, urodzona w kwietniu 2021 roku, będzie prawdopodobnie najmłodszym kibicem na igrzyskach w Hadze.
– Fundacja Invictus Games zaprasza na zawody rodziny rannych żołnierzy, dziękując im w ten sposób za opiekę nad nimi podczas długiej rehabilitacji – mówi por. Jacek Domański z Centrum Weterana Działań poza Granicami Państwa, który jest koordynatorem Invictusowego programu „Rodzina i Przyjaciele”. Będzie on towarzyszył w Hadze 40-osobowej grupie, w skład której wejdą żony i partnerki zawodników, a także ich dzieci oraz bliscy i znajomi. – Ich wsparcie bardzo przyda się także podczas zawodów. Rodziny i przyjaciele dopingują swoich zawodników na trybunach, tworząc niezapomnianą atmosferę. Wtedy czuć tę niesamowitą moc Invictusa – dodaje.
Dla żony
O tym, jak ważna jest obecność bliskich w czasie rywalizacji, mówią sami weterani. – Start w tych zawodach dedykuję mojej żonie, dzięki niej przetrwałem trudną i długą rehabilitację – przyznaje chor. w st. spocz. Marek Kaniewski, który na III zmianie PKW Irak został ciężko ranny w katastrofie śmigłowca. Stara się uprawiać sport, pływa i jeździ na rowerze. W zawodach w Hadze wystartuje w łucznictwie i pływaniu. – Teraz Marek wkręcił się w łuk – dodaje żartobliwie żona, Katarzyna Kaniewska. Latem trenuje na podwórku, gdzie zorganizował strzelnicę, zimą przenosi się do garażu. – Wspieram go w tej pasji. Razem z 14-letnim synem Andrzejem będziemy mu także kibicować w Hadze podczas zawodów – zapowiada.
Ze startu męża w Invictus Games dumna jest także Agnieszka Ślizak, żona mł. chor. Pawła Ślizaka z 2 Mazowieckiego Pułku Saperów, który został ciężko ranny na II zmianie PKW w Iraku. – Gdy Paweł dostał się do drużyny, ucieszyłam się – opowiada. Tłumaczy, że jej mąż na co dzień nie uprawia sportu, bo zgodnie z zaleceniami lekarzy powinien unikać dużego wysiłku fizycznego. W Hadze wystartuje w wioślarstwie halowym oraz w łucznictwie. – Wspieram go, jak mogę. Gdy wyjeżdża na sportowe zgrupowania, zostaję w domu z trójką dzieci. Ale w Hadze będziemy mu kibicować razem z 15-letnią Weroniką – dodaje.
– Takie wsparcie to dla rannych żołnierzy wielka motywacja, aby walczyć dalej, tym razem na sportowej arenie. Startując w zawodach, udowadniają oni, że nie ma rzeczy niemożliwych – podsumowuje Mariusz Pogonowski, kierownik polskiej reprezentacji na zawody IG w Hadze.
Igrzyska Invictus Games, które w kwietniu odbędą się w Hadze, to piąte z kolei zawody sportowe organizowane przez fundację księcia Harry’ego. Pierwsze z nich miały miejsce w 2014 roku w Londynie, ostatnie – w 2018 roku w Sydney. Rozgrywki w Hadze były dwukrotnie przekładane z powodu pandemii COVID-19.
Partnerem polskiej drużyny Invictus Games jest Polska Grupa Zbrojeniowa.
autor zdjęć: st. chor. szt. Waldemar Młynarczyk/Combat Camera DORSZ, Małgorzata Schwarzgruber
komentarze