moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Szogun na celowniku

Takie kompleksowe szkolenie przeciwlotnicy z 25 Brygady Kawalerii Powietrznej przechodzą raz w roku. Żołnierze z Tomaszowa Mazowieckiego spędzili na poligonie w Ustce trzy tygodnie. Strzelali do bezzałogowców, celów opadających na spadochronach oraz imitatorów statków powietrznych. Zadania wykonywali, używając armaty przeciwlotniczej oraz zestawów rakietowych Grom.

Na Centralnym Poligonie Sił Powietrznych w Ustce ćwiczyły wszystkie pododdziały przeciwlotnicze kawalerii powietrznej. Żołnierze strzelali z armaty przeciwlotniczej ZU-23-2 oraz przenośnych przeciwlotniczych zestawów rakietowych Grom. – Szkolenie w Ustce jest wyjątkowe. Na żadnym innym poligonie w Polsce nie ma bowiem takiej infrastruktury, m.in. odpowiednich modeli samolotów i wyrzutni do wystrzeliwania imitatorów celów powietrznych, które są nam potrzebne do prowadzenia treningu – mówi płk Zbigniew Kowalski, szef szkolenia 25 Brygady Kawalerii Powietrznej.

W corocznym szkoleniu brali udział żołnierze z baterii przeciwlotniczych 25 Batalionu Dowodzenia, 1 Batalionu Kawalerii Powietrznej, 7 Batalionu Kawalerii Powietrznej oraz 7 Dywizjonu Lotniczego. W sumie na morski poligon przyjechało ponad 200 wojskowych. – Głównym punktem ćwiczeń była osłona stanowiska dowodzenia i szwadronów w czasie operacji oraz lądowiska śmigłowców. Podczas lądowania oraz prowadzenia desantu śmigłowce są bezbronne, dlatego umiejętności przeciwlotników są wówczas kluczowe – podkreśla płk Kowalski.

Liczy się szybkość i automatyczne działanie

Żołnierze strzelali ostrą amunicją, zarówno w dzień, jak i w nocy. Żeby przygotować się do takich zadań, musieli najpierw wziąć udział w cyklu szkoleń z wykorzystaniem trenażerów. – Wbrew pozorom prowadzenie ognia z armaty kalibru 23 mm jest bardzo skomplikowane. Wymaga ono od żołnierzy nie tylko wiedzy na temat użytkowania sprzętu, lecz także odpowiednich nawyków strzeleckich – wyjaśnia por. Grzegorz Czupryński, dowódca baterii przeciwlotniczej 1 Batalionu Kawalerii Powietrznej. Jak dodaje, żeby sprawnie obsługiwać armatę przeciwlotniczą, trzeba skoordynować pracę dowódcy działonu, celowniczego oraz dwóch ładowniczych.

– Do namierzania statków powietrznych wykorzystujemy celowniki tachometryczne oraz te z modułem noktowizyjnym. Celowniczy obserwuje wyznaczony wycinek przestrzeni powietrznej i na znak dowódcy działonu nakierowuje armatę na cel, po czym otwiera ogień. W tym wypadku musi on wykazać się świetną koordynacją pracy rąk i nóg – zaznacza por. Czupryński. Zadanie nie jest łatwe, ponieważ bezzałogowe samoloty Szogun, do których strzelają przeciwlotnicy, wykonują najróżniejsze manewry. Sterowane radiowo mogą zmieniać wysokość, prędkość oraz tor lotu. W nocy zaś żołnierze strzelali do imitatorów celów powietrznych, które ze względu na jeszcze większą prędkość wymagają od przeciwlotników błyskawicznej reakcji.

Ponad 200 strzałów na rozgrzewkę

Zupełnie innych umiejętności od żołnierzy wymagają przeciwlotnicze zestawy rakietowe Grom. Ich rakiety krótkiego zasięgu zostały wyposażone w głowice, które automatycznie naprowadzają je na cel. Wcześniej wskazuje go operator. – Zanim cel się ukaże, strzelec przeciwlotnik przygotowuje zestaw do położenia bojowego. Oznacza to, że wszystkie elementy zestawu muszą zostać sprawdzone, a celownik rozłożony – opowiada st. szer. Marcin Sujka. Kiedy bezzałogowiec pojawi się w zasięgu, należy włączyć źródło zasilania rakiety, zgrać przyrządy celownicze oraz wcisnąć spust do pierwszego położenia. – Umożliwia to uchwycenie celu, co zostanie zakomunikowane sygnałem świetlnym oraz dźwiękowym. Sam start rakiety może odbyć się automatycznie, ale można ją też odpalić ręcznie, wciskając spust do końca – dodaje st. szer. Sujka.

Jego zadaniem podczas ćwiczeń było zestrzelenie celu opadającego na spadochronie. Żeby mógł oddać strzał bojowy, st. szer. Sujka musiał wcześniej wykonać ponad 200 strzałów treningowych, a tuż przed samymi ćwiczeniami – ponad 70. – Przez większość roku obsługę Gromów ćwiczymy na urządzeniu szkolno-treningowym UST-1. Za jego pomocą można na bieżąco monitorować poziom wyszkolenia przeciwlotników. Korzystamy także z rakiet szkolno-treningowych RST. Dopiero po przejściu cyklu takich szkoleń i uzyskaniu certyfikatu możemy rozpocząć strzelania bojowe – podkreśla st. szer. Marcin Sujka.

Michał Zieliński

autor zdjęć: Źródło: 25 BKPow

dodaj komentarz

komentarze

~ja
1635976800
Czytam i niedowierzam. W takim sprzęcie (2x23mm) służącym do obrony przeciwlotniczej żołnierz obsługujący powinien palcem wskazać na ekranie cel który go interesuje, a urządzenia same powinny wykonać resztę. Tylko w takim wypadku skuteczność może być 100% i powtarzalna.
B0-54-24-35

Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
 
Posłowie dyskutowali o WOT
Metoda małych kroków
W obronie wschodniej flanki NATO
Awanse na Trzeciego Maja
Pierwsi na oceanie
Priorytety polityki zagranicznej Polski w 2024 roku
Wojskowy bój o medale w czterech dyscyplinach
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Pytania o europejską tarczę
Wiceszef MON-u: w resorcie dochodziło do nieprawidłowości
Polsko-australijskie rozmowy o bezpieczeństwie
Weterani w Polsce, weterani na świecie
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Od maja znów można trenować z wojskiem!
Ta broń przebija obronę przeciwlotniczą
Pilecki ucieka z Auschwitz
Operacja „Synteza”, czyli bomby nad Policami
Wojskowi medycy niosą pomoc w Iraku
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
„Steadfast Defender ’24”. Kolejne uderzenie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ukraińscy żołnierze w ferworze nauki
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
Active shooter, czyli warsztaty w WCKMed
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Wioślarze i triatlonistka na podium
25 lat w NATO – serwis specjalny
Dumni z munduru
Pod skrzydłami Kormoranów
Weterani pokazują współczesny wymiar patriotyzmu
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Tragiczne zdarzenie na służbie
Gunner, nie runner
W Italii, za wolność waszą i naszą
Wojna w świętym mieście, epilog
NATO na północnym szlaku
NATO on Northern Track
Pływacy i maratończycy na medal
„Widziałem wolną Polskę. Jechała saniami”
Kadisz za bohaterów
Ameryka daje wsparcie
Wyrusz szlakiem na Monte Cassino
Święto stołecznego garnizonu
Lekkoatleci udanie zainaugurowali sezon
Trotyl z Bydgoszczy w amerykańskich bombach
Wytropić zagrożenie
Daglezje poszukiwane
Bohater września ’39 spełnia marzenia
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Husarz na straży nieba
Szybki marsz, trudny odwrót
Telefon zaufania dla żołnierzy czynny całą dobę
„Sandhurst” – szczęśliwa trzynastka!
Wypadek na szkoleniu wojsk specjalnych
Marynarka pilnuje gospodarczego krwiobiegu
Weterani pod wszechstronną opieką
Zmiany w dodatkach stażowych
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Pierwszy polski F-35 na linii produkcyjnej

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO