Czy tego chcemy, czy nie, rok 2020 zapisze się w historii pod hasłem pandemii COVID-19. Ale będzie też rokiem, w którym siły zbrojnie w większym niż zazwyczaj stopniu angażowały się w działania na rzecz polskiego społeczeństwa. Działania mające ratować ludzkie życie i wspierające wszystkich potrzebujących. To także rok, w którym wojska obrony terytorialnej jako piąty rodzaj sił zbrojnych przeszły swój „chrzest bojowy”.
Koncepcja utworzenia wojsk obrony terytorialnej jako jednego z rodzajów sił zbrojnych początkowo miała więcej przeciwników niż zwolenników. Gdy 1 stycznia 2017 roku weszła w życie ustawa powołująca je, nikt nie sądził, że nowo powstała formacja weźmie wkrótce na swoje barki największy ciężar w zwalczaniu zarazy XXI wieku. Tymczasem w marcu 2020 roku wojska obrony terytorialnej przystąpiły do działań mających ograniczyć rozprzestrzenianie się COVID-19, wirusa, który na całym świecie zmienił dotychczasowe fundamenty społecznego życia.
WOT sięgnęły po swój najważniejszy potencjał – zdolność do szybkiej reakcji i działania w zmieniającej się rzeczywistości. Związek z lokalną społecznością sprawił, że żołnierze obrony terytorialnej natychmiast zjawiali się tam, gdzie potrzebne było wsparcie i ktoś czekał na ich pomoc. Co ważne, zaczęli pomagać w obszarach, gdzie inni nie byli do tego przygotowani lub nie mieli sił i środków, by udzielać wsparcia. Oliwkowe berety pojawiły się w miejscach, gdzie wcześniej nie widziano polskiego żołnierza lub nikt nie spodziewał się podobnej aktywności ze strony wojska.
Już w pierwszych dniach epidemii, w sytuacji, z jaką współczesny człowiek nie miał jeszcze do czynienia, żołnierze najmłodszego rodzaju sił zbrojnych podjęli rękawicę. Zaczęli realizować w przestrzeni publicznej różnorodne zadania na rzecz między innymi wsparcia służby zdrowia, sanepidów, organizacji społecznych, placówek oświatowych. Nawiązali też współpracę z innymi służbami mundurowymi. Terytorialsi objęli również opieką osoby starsze, często samotne i schorowane, kombatantów i weteranów, którzy walczyli o wolność naszej Ojczyzny.
To ich zaangażowanie wpłynęło na postrzeganie całej formacji. Swym działaniem zdobywają zaufanie społeczne. Negatywne opinie, które najczęściej podważały sens istnienia wojsk obrony terytorialnej, zaczęły pojawiać się rzadziej w przestrzeni publicznej.
Był i jest to czas szczególnie ważny dla młodych żołnierzy WOT, którzy zdecydowali się służyć w nowo powstałej formacji. Musieli szybko dojrzeć, by podołać nowym zadaniom i wyzwaniom, które przyniosło im życie w mundurze polskiego żołnierza. W większości przypadków zdali egzamin celująco. Realizowana przez nich misja, jaką jest obrona i wspieranie lokalnych społeczności, udowodniła prawdziwość sentencji, którą noszą z dumą na swoich mundurach: ZAWSZE GOTOWI, ZAWSZE BLISKO. To niewątpliwy sukces piątego rodzaju sił zbrojnych.
autor zdjęć: WOT
komentarze