Zakończył się projekt „Weterani dla pszczół – pszczoły dla weteranów”. Ponad 60 byłych uczestników misji przez kilka miesięcy zgłębiało wiedzę na temat pszczelarstwa. Dla jednych była to okazja, by dowiedzieć się czegoś więcej o tych pożytecznych owadach, dla innych zajęcia stały się formą terapii po trudnych przeżyciach na misji.
Sprawowanie opieki nad pszczołami pomaga żołnierzom zwalczyć lęk i stres pourazowy. Wiedzą o tym Amerykanie, którzy zachęcają byłych wojskowych do takiej formy terapii. Centrum Weterana Działań poza Granicami Państwa oraz Fundacja „Bliżej Pszczół” postanowili przenieść amerykańskie doświadczenia na rodzimy grunt. – Kto z uczestników kursu wiedział wcześniej, że mamy w Polsce 474 gatunki pszczół, w tym tylko kilka miodowych? – pyta Leszek Trytek z Fundacji. Gdy znalazł on w internecie informacje o pozytywnym oddziaływaniu pszczół na psychikę zajmujących się nimi osób (amerykańskich żołnierzy), pomyślał, że warto podobne warsztaty zorganizować w Polsce. I tak powstał projekt „Weterani dla pszczół – pszczoły dla weteranów”. Zajęcia teoretyczne odbywały się w formie webinaru, praktyczne zaś na terenie pasieki w Złotokłosie koło Warszawy. Prowadzili je Elwira i Leszek Trytkowie.
– Przez kilka miesięcy obserwowałem niesłabnący entuzjazm uczestników kursu. Niektórzy musieli przejechać kilkaset kilometrów, by wziąć udział w zajęciach praktycznych. To najlepiej świadczy o tym, że nasz projekt trafił w dziesiątkę – mówi Leszek Trytek. Weterani uczyli się, jak zbudować ule, wytapiać wosk, zbierać miód i oczywiście jak funkcjonuje pszczela rodzina. Część kursantów miała już doświadczenia związane z pszczelarstwem, ale chcieli pogłębić swoją wiedzę. Innych zaciekawiła taka forma aktywności i spędzania wolnego czasu.
– Jestem pod wrażeniem zaangażowania uczestników kursu – przyznaje Natalia Grzeszczuk, psycholog z Centrum Weterana Działań poza Granicami Państwa w Warszawie i koordynator projektu „Weterani dla pszczół – pszczoły dla weteranów”. Na pytanie, jak pszczoły wpływają na psychikę obcujących z nimi osób, Natalia Grzeszczuk odpowiada, że podobnie jak konie czy psy podczas hipoterapii czy dogoterapii. Podkreśla, że nie ma jednej metody radzenia sobie ze stresem pourazowym. Jedni biegają, drudzy wolą sporty walki i biorą udział np. w Projekcie „Wojownik”. Są także tacy, którzy potrzebują kontaktu z naturą i obcowania ze zwierzętami. – Praca z pszczołami wycisza, choć wiele się dzieje wokół ula. Trzeba się skupić, aby wejść w ich świat – dodaje.
Kpr. Łukasz Wojciechowski, weteran ranny podczas I zmiany PKW w Iraku, zastanawia się nad założeniem własnej pasieki. – To było hipnotyzujące doświadczenie, gdy mogłem obserwować pracę pszczół w ulu, jak królowa, trutnie i robotnice tworzą jeden żywy organizm, krzątają się w ulu, nie wchodząc sobie w drogę – opowiada. – Wtedy zapomina się o stresie.
Ppłk Elżbietę Chorzemską-Aloksa, weterana z Afganistanu, pszczoły fascynowały od dawna. Przekonanie, że należy je szanować wyniosła z domu, więc –gdy nadarzyła się okazja – skorzystała z kursu. Po kilkumiesięcznych zajęciach wie, że praca z nimi sprawia jej przyjemność i także myśli o postawieniu w ogrodzie uli. Z kolei st. chor. sztab Michał Puchta, weteran IX zmiany PKW w Iraku oraz X PKW w Afganistanie, ma już cztery ule, a uzyskanym miodem obdarowuje rodzinę i znajomych. Zastanawia się także nad zastosowaniem apiterapii (łac. apis – pszczoła, grec. therapia – leczenie) w leczeniu chorego na autyzm synka.
Na zakończenie kursu weterani odebrali certyfikaty ukończenia warsztatów „Weterani dla pszczół – pszczoły dla weteranów”. Niewykluczone, że w przyszłym roku projekt będzie kontynuowany.
autor zdjęć: Centrum Weterana Działań poza Granicami Państwa
komentarze