Pięć podmiotów chce zaproponować armii niszczyciela czołgów na podwoziu kołowym. Rozmowy o warunkach technicznych sprzętu rozpoczną się wiosną. To już drugi dialog techniczny ogłoszony przez Inspektorat Uzbrojenia MON w sprawie niszczycieli czołgów uzbrojonych w przeciwpancerne pociski kierowane. Do tej pory wojsko brało pod uwagę tylko konstrukcję na podwoziu gąsienicowym.
Propozycja PGZ
Wojsko Polskie chce w najbliższych latach wprowadzić do służby nowe niszczyciele czołgów o kryptonimie „Ottokar-Brzoza”. Wozy mają zastąpić w 14 Pułku Przeciwpancernym z Suwałk pojazdy BRDM-2 uzbrojone w przestarzałe przeciwpancerne pociski kierowane 9P133 Malutka. To jedyne niszczyciele czołgów, jakimi dziś dysponuje nasza armia (jest ich ok. 30).
Zgodnie z wymogami technicznymi przedstawionymi w ubiegłym roku, poszukiwana jest konstrukcja, która przy użyciu nowoczesnych rakiet może niszczyć czołgi podstawowe wyposażone w systemy obrony aktywnej. Zarówno czołgi klasy „soft kill”, czyli zakłócające i obezwładniające układy naprowadzania pocisków, jak i te klasy „hard kill”, które niszczą rakiety przeciwpancerne, np. ładunkami wybuchowymi lub miniaturowymi pociskami.
Do ogłoszonego w tej sprawie w lutym ubiegłego roku dialogu technicznego, zgłosiło się trzynaście podmiotów. Siedem z zagranicy: Lockheed Martin, BAE Systems USA Combat Vehicles, Rheinmetall Defense, MBDA UK, BAE Systems Sweden AB, Milrem A.S. oraz konsorcjum IMI Systems – Elbit Systems Ltd. A także pięć polskich: Polska Grupa Zbrojeniowa, OBRUM Sp. z o.o., H. Cegielski-Poznań S.A., Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne S.A., Huta Stalowa Wola S.A. oraz WB Electronics S.A.
Inspektorat Uzbrojenia MON chce wiosną tego roku przeprowadzić jednak kolejny dialog techniczny w sprawie Ottokarów. Dlaczego? Ponieważ w ubiegłym roku poszukiwana była konstrukcja na podwoziu gąsienicowym i firmy zbrojeniowe prezentowały takie właśnie uzbrojenie. Teraz MON bierze pod uwagę także podwozie kołowe i aby zebrać niezbędne dane o dostępnej na rynku ofercie, konieczne są kolejne spotkania z przedstawicielami przemysłu.
Dialogi techniczny ogłoszono więc w grudniu 2019 roku, zgłosiło się do niego pięć podmiotów. – Lockheed Martin Global Inc., Rheinmetall Defence Polska Sp. z o.o., MBDA UK., a także AMZ-Kutno S.A. i Polska Grupa Zbrojeniowa S.A. reprezentująca spółki grupy kapitałowej: Rosomak S.A., OBRUM Sp. z o.o., Huta Stalowa Wola S.A., Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne S.A., Wojskowe Zakłady Uzbrojenia S.A. oraz Jelcz Sp. z o.o. – informuje major Krzysztof Płatek, rzecznik prasowy Inspektoratu Uzbrojenia MON.
Rozmowy z przedstawicielami przemysłu rozpoczną się w połowie marca i potrwają do 30 kwietnia. Która z konstrukcji – na podwoziu gąsienicowym czy kołowym – zostanie wybrana, może okazać się najwcześniej za kilka miesięcy.
autor zdjęć: Michał Niwicz
komentarze