Dla nich każdy dzień rozpoczyna się wcześnie rano i trwa do późnych godzin nocnych. Kucharze oraz pomoc kuchenna - to żołnierze, którzy w swoją służbę wkładają naprawdę dużo serca. A wszystko po to, żeby szkolący się żołnierze mogli zjeść smaczny posiłek.
Podczas szkolenia poligonowego bardzo często budzą się jako pierwsi i od razu udają się na swoje stanowiska. Kuchnia jest miejscem, gdzie spędzają najwięcej czasu. To właśnie tam dokładają wszelkich starań, żeby o wyznaczonych porach wydać pozostałym żołnierzom z 10 Brygady Kawalerii Pancernej posiłek.
Ich służba często jest niedoceniana. Nie każdy zdaje sobie sprawę, że przygotowanie jedzenia dla ponad półtoratysiąca żołnierzy wymaga bardzo dużych umiejętności oraz doświadczenia. To nie jest gotowanie dla kilkuosobowej rodziny. Tutaj ilości produktów są znacznie większe, a co za tym idzie - trzeba dokładnie wszystko przemyśleć, zanim rozpocznie się gotowanie. Każdy posiłek jest zaplanowany od A do Z. Do zadań kucharzy należy zaplanowanie ile i jakich składników trzeba użyć, żeby porcji wystarczyło dla wszystkich. Nie jest to łatwe, początkowo zabiera więcej czasu, ale gdy żołnierze dochodzą do wprawy, to wszystko idzie szybko i sprawnie.
Szkolenia poligonowe to doskonała okazja do doskonalenia umiejętności nie tylko dla tych żołnierzy, którzy szkolą się na Pasie Taktycznym czy strzelnicach. Ci, którzy swoją służbę spędzają na wojskowej stołówce i w kuchni również nabierają doświadczenia, które procentuje w przyszłości.
Żołnierze posiłki przygotowują w dwóch miejscach. Jedno z nich to kuchnia stacjonarna przy obozowisku na Drawsku Pomorskim. Tam wykorzystują dostępny sprzęt i wyposażenie. Ponieważ żołnierzy do wyżywienia jest naprawdę wielu, konieczne jest gotowanie także w drugim miejscu. Kuchnie polowe, opalane drewnem, które pancerniacy przywieźli z sobą, to sprzęt, który na co dzień znajduje się na wyposażeniu pododdziałów pancernej brygady. Podczas kilkutygodniowego szkolenia pododdziałów pancernej brygady na drawskim poligonie, ten sprzęt jest wykorzystywany każdego dnia.
Dla tych, którzy swoje obowiązki wykonują na kuchni najważniejsze jest, żeby to co przygotują smakowało żołnierzom. Wśród świętoszowskich kawalerzystów na stołówce spotkać można także żołnierzy z armii państw sojuszniczych. Oprócz wspólnego szkolenia na pasie taktycznym żołnierze spędzają więc wspólnie czas także podczas posiłków.
Kucharzom oraz pomocom kuchennym - żołnierzom z 10 Brygady Kawalerii Pancernej należą się podziękowania za ich trud i wysiłek. Bez nich szkolenie żołnierzy byłoby mniej przyjemne, a głodni żołnierze z całą pewnością byliby mniej efektywni.
Tekst: kpt. Katarzyna Sawicka
autor zdjęć: st. szer. Natalia Wawrzyniak
komentarze