Dziewięć tysięcy więcej osób będzie mogło wziąć udział w szkoleniach na potrzeby wojsk obrony terytorialnej. Ministerstwo Obrony Narodowej postanowiło zwiększyć zaplanowany pod koniec ubiegłego roku maksymalny limit powołań z 17,1 tys. do 26 tys. Nabór prowadzony jest we wszystkich jednostkach formacji.
Rada Ministrów co roku określa w rozporządzeniu limity powołań do terytorialnej służby wojskowej. Przygotowany pod koniec grudnia projekt w tej sprawie zakładał, że w 2019 roku do wojsk obrony terytorialnej będzie mogło zostać powołanych maksymalnie 17 142 ochotników, czyli tyle samo, co w 2018 roku. Jednak podczas prac legislacyjnych uwagi do projektu zgłosili przedstawiciele Centrum Analiz Strategicznych Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Wskazali oni na rozbieżności między zaplanowanym dla TSW limitem a liczbami zapisanymi w „Planie działalności ministra obrony narodowej” na rok 2019. W tym ostatnim dokumencie zaplanowano bowiem powołania w przedziale między 21,6 tys. a 27 tys. ochotników.
W trakcie prac legislacyjnych MON wprowadziło więc autopoprawkę do rozporządzenia i zwiększyło limit o blisko 9 tys. Ostatecznie w tym roku do TSW będzie mogło zostać powołanych maksymalnie 26 tys. osób. – Oczywiście oznacza to maksymalny limit powołań, który nie może zostać przekroczony. W praktyce liczba kandydatów do TSW może być mniejsza – zaznacza ppłk Marek Pietrzak, rzecznik prasowy WOT-u.
Terytorialna służba wojskowa dzieli się na służbę rotacyjną i dyspozycyjną. Tę pierwszą terytorialsi pełnią w jednostce wojskowej przez minimum jeden weekend w miesiącu. Dyspozycyjna oznacza zaś, że na co dzień żołnierze OT pozostają w gotowości, by w każdej chwili stawić się do służby rotacyjnej w terminie i miejscu wskazanym przez dowódcę. Wszystkich ochotników cywilów, którzy zgłoszą się do WOT-u czeka na początek 16-dniowe szkolenie, rezerwiści z kolei muszą przejść szkolenia przygotowawcze.
Wraz ze wzrostem limitów powołań, MON dokonało też zmiany w szacunkach dotyczących kosztów. Pierwotnie łączne nakłady na szkolenie w ramach TSW wynosiły 273 mln 077 tys. zł. Po zmianach osiągną one maksymalnie 362 mln 202 tys. zł. Najwięcej, bo 192 mln 423 tys. zł pochłoną wynagrodzenia, a niemal 156 mln zł – koszty utrzymania żołnierzy. Składki na ubezpieczenia społeczne wyniosą 11 mln 353 tys. zł, na ubezpieczenia zdrowotne – 2 mln 52 tys. zł, a na rekompensaty dla pracodawców – 400 tys. zł.
Obecnie terytorialną służbę wojskową pełni 14 tys. 200 żołnierzy (w WOT służby także ok. 3 tys. żołnierzy zawodowych). – Nabór prowadzony jest do wszystkich jednostek OT, także tych, które od roku działają na terenie województw: pomorskiego, kujawsko-pomorskiego, łódzkiego, świętokrzyskiego, małopolskiego, wielkopolskiego oraz śląskiego – mówi ppłk Pietrzak.
Projekt rządowego rozporządzenia poza WOT-em dotyczy również innych form służby czynnej, np. pełnionej przez ochotników służby przygotowawczej, służby rezerwistów powołanych na ćwiczenia wojskowe czy studentów w ramach programu „Legia Akademicka”. W tych przypadkach limity powołań pozostają jednak bez zmian. Zgodnie z planami, w ciągu całego roku służbę przygotowawczą będzie mogło przejść do 12 tys. ochotników, a obowiązkowe ćwiczenia wojskowe i szkolenia dla żołnierzy rezerwy – przy założeniu, że będą trwać 10 dni – będzie mogło przejść maksymalnie 49 tys. osób. Ponadto odbywać się będą szkolenia w ramach kursów oficerskich i podoficerskich, będzie w nich mogło wziąć udział odpowiednio ok. 1000 i 250 żołnierzy rezerwy. Szkolenie dla studentów z Legii Akademickiej będzie mogło odbyć około 5 tys. osób.
autor zdjęć: DWOT, grafika PZ
komentarze