Na straży Niepodległej stoi wspaniałe wojsko – powiedział gen. broni Rajmund T. Andrzejczak, zwracając się do żołnierzy na drawskim poligonie. W piątek odbyła się tam uroczystość zakończenia poligonowej części „Anakondy’18”. Ostatnim akcentem tego największego tegorocznego ćwiczenia Wojska Polskiego były wspólne polsko-amerykańskie działania w obronie z przejściem do kontrataku.
Po wykonaniu ostatniego udanego manewru gen. broni Rajmund T. Andrzejczak, szef Sztabu Generalnego WP, spotkał się z polskimi i amerykańskimi żołnierzami. Ich dowódcom pogratulował bardzo dobrego przygotowania pododdziałów do wykonania zadań. Podkreślił także, że ćwiczenie odbywało się w szczególnym dla Polski okresie. – W trakcie „Anakondy” obchodziliśmy setną rocznicę odzyskania niepodległości. W tych dniach nie może być większej przyjemności dla szefa Sztabu Generalnego niż satysfakcja z dobrego wyszkolenia polskich żołnierzy – podkreślił generał.
Wspólne polsko-amerykańskie działania w obronie z przejściem do kontrataku odbyły się w okolicy miejscowości Mielno. Ze strony polskiej główne siły wystawiła 9 Brygada Kawalerii Pancernej. Dla pancerniaków z Braniewa współpraca z amerykańskimi pododdziałami była także częścią dywizyjnego ćwiczenia „Tumak’18”, które podsumowywało cykl szkolenia 9 Brygady Kawalerii Pancernej.
Kierujący ćwiczeniem „Anakonda’18” gen. dyw. Tomasz Piotrowski, dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych, przyznał, że nieprzypadkowo ważnym elementem ostatniego epizodu na poligonie drawskim było współdziałanie polskich pododdziałów z amerykańskimi. – Chcemy współdziałać w środowisku międzynarodowym. Nie wyobrażam sobie, abyśmy byli osamotnieni w tej części Europy. Dlatego celowo, kiedy tylko możemy, stosujemy ugrupowania mieszane z różnymi kombinacjami rodzajów wojsk, po to żeby lepiej się poznawać, być lepiej zgranym, lepiej się szkolić – powiedział gen. Piotrowski.
Dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych dodał również, że choć dzisiaj był ostatni dzień ćwiczenia taktycznego z wojskami, to wcale nie znaczy, że to koniec aktywności wojsk. – Pododdziały muszą zjechać do swoich garnizonów i dopiero wówczas zakończą tę część ćwiczenia. Pamiętać też należy, że jako dowódca operacyjny też trenuję procedury. Przyjąłem bowiem w podporządkowanie część wojsk, które dalej biorą udział w „Anakondzie” – mówi generał.
Ćwiczenie z wojskami, które odbywało się w dniach 7-16 listopada, zakończyło pierwszy etap fazy głównej „Anakondy’18”. Drugim etapem będzie ćwiczenie dowódczo-sztabowe. Rozpocznie się 26 listopada i potrwa do 6 grudnia.
autor zdjęć: st. chor. sztab. mar. Arkadiusz Dwulatek, szer. Daniel Woś
komentarze