Baza szkoleniowa zajmuje ponad 8 km kw. Może się tu szkolić jednocześnie 400 żołnierzy korzystających ze 100 pojazdów specjalistycznych i transportowych. W tunelu będą ćwiczyć działanie w środowisku skażonym bojowymi środkami trującymi i substancjami promieniotwórczymi. W Drawsku Pomorskim otwarto nowoczesny ośrodek szkolenia Obrony przed Bronią Masowego Rażenia.
Pierwsze prace nad utworzeniem poligonowego ośrodka szkolenia Obrony przed Bronią Masowego Rażenia (OPBMR) rozpoczęły się w 2003 roku. Wzorem dla wojskowych specjalistów była najnowocześniejsza na świecie baza szkoleniowa armii amerykańskiej. Specjaliści z Zarządu Obrony przed Bronią Masowego Rażenia Dowództwa Generalnego RSZ jeździli do Teksasu podpatrywać nowoczesne rozwiązania technologiczne i konsultować własne koncepcje.
Trudne zadania
Budowa na poligonie w Drawsku zakończyła się wiosną 2017 roku. Wtedy też rozpoczęła się faza odbioru technicznego, usuwanie usterek oraz rozruch technologiczny. W tym etapie brali udział specjaliści z Wojskowej Akademii Technicznej, których zadaniem było nie tylko sprawdzenie obiektu, ale także opracowanie szczegółowych instrukcji dla przyszłych użytkowników. Choć główne prace zakończyły się kilka tygodni temu, inżynierowie z WAT-u nadal będą testować obiekt i wydawać certyfikaty bezpieczeństwa.
Wojsko podkreśla, że ośrodek, którego koszt wyniósł prawie 100 mln zł, jest najnowocześniejszy w Europie. Jego budowa nie była łatwa. – Tworzyliśmy obiekt z wieloma nowatorskimi rozwiązaniami technicznymi, z tego powodu były trudności ze znalezieniem wykonawców. Część wyposażenia nowej placówki szkoleniowej musieliśmy sprowadzić z zagranicy – mówi płk Marek Gmurski, komendant Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych Drawsko. Do tej pory w armii brakowało kompleksu, w którym mogliby szkolić się żołnierze wojsk chemicznych, korzystali oni głównie z elementów infrastruktury istniejącej na różnych poligonach.
W tunelu z iperytem
W nowym ośrodku wojsko może prowadzić wszechstronne szkolenie z zakresu OPBMR. Najważniejszym miejscem jest tu tunel skażeń, w którym będą używane prawdziwe bojowe środki trujące. Przypomina on hermetyczną halę podzieloną na pięć komór, w której może się szkolić jednorazowo cała drużyna rozpoznania skażeń. Pododdział będzie wjeżdżał tam pojazdem. Po tym, jak urządzenia wozu lub urządzenie przenośne rozpoznania skażeń zasygnalizują obecność trującej substancji, żołnierze będą musieli wysiąść, pobrać próbki, sporządzić odpowiednie meldunki i zlikwidować wykryte skażenia. W tunelu można także sprawdzać urządzenia filtrowentylacyjne oraz szczelność pojazdów. W jednej z komór tunelu znajduje się także strefa, w której będzie prowadzona kontrola, czy cała procedura odkażania została przeprowadzona skutecznie.
Na razie jednak szkolenie w ośrodku będzie miało charakter pilotażowy. – Dopiero z początkiem przyszłego roku, po zakończeniu eksploatacji próbnej, wszystkich prac sprawdzających i wydaniu odpowiednich atestów, będziemy stosowali iperyt – zapowiada płk Bogusław Kot, zastępca szefa Zarządu OPBMR, Inspektoratu Rodzaju Wojsk Dowództwa Generalnego RSZ. Pułkownik wyjaśnia, że testy są podstawą bezpieczeństwa, ponieważ środki, których wojsko będzie używało nie mogą przedostawać się ani do atmosfery, ani do instalacji kanalizacyjnych.
Oprócz tunelu w ośrodku znajduje się m.in. rejon skażeń. To miejsce przeznaczone do szkolenia pododdziałów rozpoznania skażeń, zespołów pobierania prób i pododdziałów ratownictwa chemicznego. Ćwiczenia będą się tu odbywały w warunkach skażenia pozorowanego.
Z kolei na placu szkolenia z zakresu ochrony przed środkami zapalającymi żołnierze będą pokonywać nie tylko napalmowy tor przeszkód, ale uczyć się także ewakuacji ludzi z palącego się sprzętu i ochrony uzbrojenia przed środkami zapalającymi.
Pododdziały ratownictwa chemicznego będą mogły trenować również w rejonie zurbanizowanym. Prowadzone będą zajęcia m.in. z ewakuacji poszkodowanych z budynków mieszkalnych, hal przemysłowych, laboratoriów, a nawet śmigłowca czy wagonów kolejowych.
Zadymianie i pomiary wybuchów jądrowych
Odrębne miejsce na terenie ośrodka wydzielono na szkolenie ze stosowania środków dymnych. Żołnierze wszystkich rodzajów wojsk poznają tu na przykład zasady wykonywania zasłon dymnych za pomocą wyrzutni granatów dymnych montowanych na wozach bojowych.
Projektanci centrum zadbali, aby warunki w ośrodku były zbliżone do tych na prawdziwym polu walki. Utworzono m.in. plac ukrycia czołgów, pojazdów terenowych oraz transporterów opancerzonych, stanowiska dla specjalistycznych instalacji rozlewczych IRS i sześciu posterunków obserwacyjnych (trzy maszty) do nauki określania i pomiaru wysokości oraz szerokości tzw. grzyba, czyli obłoku powstającego po wybuchu jądrowym.
Tak zwany rejon wyjściowy, w którym pododdziały przygotowują się do zadań w tunelu i rejonie skażeń został wyposażony w 10 betonowych ukrytych miejsc na sprzęt bojowy. Przygotowano także miejsce do ukrycia trzech transporterów BRDM-2RS, czterech specjalistycznych pojazdów IRS oraz trzech Rosomaków. Są posterunki obserwacyjne, szczelina przeciwlotnicza oraz punkt kontroli szczelności masek przeciwgazowych w atmosferze skażonej.
Pierwsze szkolenie w nowym ośrodku już się odbyło. Okazję, by sprawdzić tu swoje umiejętności mieli żołnierze z 6 Batalionu Chemicznego Sił Powietrznych ze Śremu. Kpt. Natalia Żukowska, dowódca 1 kompanii chemicznej z tej jednostki przyznaje, że nowy obiekt robi wrażenie. – Daje możliwość wszechstronnego szkolenia, a co najważniejsze będziemy mogli w przyszłości ćwiczyć tu z użyciem prawdziwych bojowych środków trujących i substancji promieniotwórczych – mówi kpt. Żukowska.
W nowoczesnym centrum będzie także można prowadzić wykłady z zakresu OPBMR, poza tym w razie potrzeby w ośrodku można zakwaterować 20 żołnierzy.
autor zdjęć: por. Piotr Magnuszewski
komentarze