moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

„Piloci” – musical o polskich bohaterach

Wielka miłość, wojenna zawierucha i historia polskich pilotów RAF-u – jutro w warszawskim Teatrze Muzycznym Roma odbędzie się premiera musicalu „Piloci”. Historia sprzed ponad 70 lat będzie opowiedziana współczesnym językiem i przy wykorzystaniu najnowszych technologii. Na scenie pojawią się m.in. rapujący muzycy i zespół hip-hopowy.

– To nie jest musical historyczny, lecz burzliwa opowieść o trudnych wyborach podejmowanych w obliczu dramatycznych wydarzeń. Życie i przygody polskich pilotów były dla nas tylko inspiracją. Opowiadamy o ich wyczynach, ale głównym tematem naszego spektaklu jest wielka miłość – mówi reżyser i autor libretta Wojciech Kępczyński. Opowiada, że od dawna myślał o takim spektaklu, dwaj bracia jego babci jako piloci dywizjonu 307 brali udział w Bitwie o Anglię, a on w młodości słuchał ich opowieści.

Historia opowiedziana w musicalu „Piloci” zaczyna się w 1939 roku. Rozgrywa w Warszawie, Londynie, Paryżu i Generalnej Guberni, a kończy w 1947 roku. Jest to opowieść o wielkim uczuciu łączącym Jana, absolwenta szkoły lotniczej w Dęblinie i Ninę, warszawską aktorkę kabaretową. Ich miłość przerywa wybuch II wojny światowej. Po kampanii wrześniowej Jan wraz z kolegami z oddziału ewakuuje się przez Francję do Anglii, gdzie jako pilot RAF-u walczy z Niemcami. Nina zostaje w Warszawie i działa w ruchu oporu.

– Opowiadamy tę historię współczesnym językiem – podkreśla Michał Wojnarowski, autor tekstów piosenek. – Usłyszymy nie tylko musicalowe songi, dodaliśmy też odrobinę rocka i hip-hopu – mówi Jakub Lubowicz, który wraz z bratem Dawidem skomponował muzykę. Na scenie pojawią się także rapujący piloci.

Zadaniem Andrzeja Szenajcha, kostiumografa wojskowego i militarnego, było przygotowanie ponad stu różnych kostiumów, m.in. przedwojennych mundurów polskich lotników oraz brytyjskich pilotów z polskimi dystynkcjami na kołnierzach kurtek. – Adiunkta gen. Sikorskiego ubrałem w mundur, jaki przed wojną nosił mój ojciec. A był on oficerem 17 Pułku Ułanów Wielkopolskich – opowiada Andrzej Szenajch. Musiał także przygotować kostiumy dla niemieckich żołnierzy. Inne mundury będą nosili w scenach rozgrywanych podczas okupacji w Warszawie, inne w czasie walk powietrznych w bitwie o Anglię. Szenajch uczył także młodych aktorów, jak powinni nosić mundur oraz jak się zachowywać.

Na scenie nie zabraknie militarnych akcentów, pojawi się m.in. samolot myśliwski Hawker Hurricane Mk. Maszyna została zbudowana na podstawie dokumentacji i ma takie wymiary jak w rzeczywistości. – Choć scenografia została zaprojektowana w sposób musicalowy, dekoracje oddają klimat i realia lat czterdziestych. Aby przenieść widza w czasy II wojny światowej, przejrzeliśmy setki archiwalnych zdjęć i obejrzeliśmy chyba wszystkie dostępne filmy – wyjaśnia scenograf Jeremi Brodnicki. Przygotowując scenografię do musicalu wykorzystano także nowoczesne technologie, w tym poruszane komputerowo ekrany ledowe. Wyświetlane na nich wizualizacje tworzą tło akcji „Pilotów”. To one sprawiają, że widzowie wraz z bohaterami mogą wędrować od Warszawy przez Londyn po Paryż. Na ekranach pokazane są nie tylko powietrzne bitwy pilotów, ale także m.in. paryska ulica, warszawski Ogród Saski i plac Zamkowy.

– Mimo że nie jest to spektakl dokumentalny, lecz musical, realia historyczne musiały zostać zachowane – podkreśla konsultant historyczny Sławomir Koper, który m.in. musiał odpowiedzieć na pytanie, czy przed wojną na placu Zamkowym sprzedawano… bajgle. Czuwał także nad tym, żeby „grające” w przedstawieniu samoloty (Hurricane'y i Spitfire'y) miały tyle łopat śmigieł, co w rzeczywistości, a amunicja, jaką do tych maszyn ładowali mechanicy, miała odpowiedni kaliber.

Animacje walk powietrznych i scenografię wyświetlaną na ekranach ledowych przygotowała firma Platige Image. – Bitwy powstawały najpierw na papierze. Samoloty były ręcznie malowane. Żaden budynek, niebo czy drzewo nie zostało zaadaptowane ze zdjęć czy grafik 3D – wyjaśnia Kamil Pohl, reżyser animacji.

Scenariusz podniebnych walk powietrznych napisał Sebastian Gonciarz, II reżyser „Pilotów”.

– Filmowaliśmy zbliżenia pilotów oraz statystów w scenach zbiorowych, które potem wpletliśmy w opowiadaną historię. Widać, kto kogo zabija, ale także emocje towarzyszące walce polskich i niemieckich pilotów – opowiada.

W musicalu „Piloci” bierze udział ponad 60 aktorów, wokalistów i tancerzy. Na żywo zagra orkiestra złożona z 21 muzyków. Przedstawienie będzie grane od 7 października w systemie broadwayowskim: siedem razy w tygodniu.

Małgorzata Schwarzgruber

autor zdjęć: Michał Niwicz

dodaj komentarz

komentarze

~AŁ
1507287120
"Nina zostaje w Warszawie i działa w ruchu oporu". - W Polsce podczas okupacji nie było "ruchu oporu". Było Państwo Podziemne i Armia Krajowa... "Ruch oporu" był np. w okupowanej Francji...
C9-2A-C3-EC

Polski „Wiking” dla Danii
MON i MSWiA: Polacy ufają swoim obrońcom
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
Uczniowie poznają zasady bezpieczeństwa
W wojsku orientują się najlepiej
Deterrence in Polish
Zełenski po raz trzeci w Białym Domu
Pasja i fart
Medycy na start
Dywersanci atakują
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Broń i szkolenia. NATO wspiera Ukrainę systemowo
DragonFly czeka na wojsko
Polskie Bayraktary nad Turcją
Koniec dzieciństwa
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Speczespół wybierze „Orkę”
Kawaleria w szkole
Izrael odzyskał ostatnich żywych zakładników
Miliardy na inwestycje dla PGZ-etu
Żołnierze na trzecim stopniu podium
Człowiek jest najważniejszy
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Kircholm 1605
Czarnomorski szlif minerów
Były szef MON-u bez poświadczenia bezpieczeństwa
Kaczka wodno-lądowa (nie dziennikarska)
Pokój na Bliskim Wschodzie? Podpisano kluczowe porozumienie
„Steadfast Noon”, czyli nuklearne odstraszanie
Terytorialsi w akcji
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Konie dodawały pięciobojowi szlachetności
Koniec pewnej epoki
Transbałtycka współpraca
W poszukiwaniu majora Serafina
Maratońskie święto w Warszawie
Młodzi i bezzałogowce
Trzeba wzmocnić suwerenność technologiczną Polski
Ustawa schronowa – nowe obowiązki dla deweloperów
„Road Runner” w Libanie
Korpus bezzałogowców i nowe specjalności w armii
Wojny na rzut kostką
MON chce nowych uprawnień dla marynarki
Pływali jak morscy komandosi
Mity i manipulacje
Zawiszacy na Litwie
Więcej szpitali przyjaznych wojsku
Wojskowi rekruterzy zawsze na posterunku
Pocisk o chirurgicznej precyzji
Trwa dobra passa reprezentantów Wojska Polskiego
Żołnierz na urlopie i umowie zlecenie?
Brytyjczycy na wschodniej straży
Kawaleria pancerna spod znaku 11
Kopuła nad bewupem
W Brukseli o bezpieczeństwie wschodniej flanki i Bałtyku
Orientuj się bez GPS-u
„Droga do GROM-u”
Kolejne „Husarze” w powietrzu
Abolicja dla ochotników
Jelcz się wzmacnia
Priorytetowe zaangażowanie
Kosmiczny Perun
Medicine for Hard Times
Bataliony Chłopskie – bojowe szeregi polskiej wsi

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO