Po pięciu latach od odkrycia wraku Panzer IV, niemiecki czołg z II wojny światowej, stanął na dziedzińcu Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu. Pieczołowicie poskładany z roztrzaskanych elementów, jak z puzzli, stanowi cenny eksponat, poszukiwany przez pasjonatów militariów. Turyści mogą go już podziwiać na wystawie plenerowej zachodniopomorskiego muzeum.
Eksponat ten jest unikatem na skalę światową – w kolekcjach muzealnych zachowało się tylko kilka tego typu obiektów. – To późna wersja Panzerkampfwagen IV ausf. J. Oryginalnie nie były one chyba nawet malowane farbą. Czołgów w tej wersji powstało niewiele, może 35, raczej nie więcej – tłumaczy Radosław Horanin, specjalista do spraw dokumentacji fotograficznej i digitalizacji zbiorów Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu. – Ten egzemplarz jest dla nas ważny także dlatego, że brał udział w walkach tutaj, na Pomorzu Zachodnim. To jeden z trzech takich eksponatów w Polsce. Jeden jest w Muzeum Orła Białego, drugi w Muzeum Wojska Polskiego, ale nasz jest najbardziej kompletny. Gdybyśmy mieli trochę więcej funduszy, moglibyśmy się pokusić nawet o uruchomienie go – podkreśla.
Film: Pobitwie.pl, Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu
Czołg udostępniono do zwiedzania w kołobrzeskim muzeum 4 sierpnia. Po ponad pięciu latach od jego wydobycia. Wrak niemieckiego czołgu średniego z II wojny światowej – PzKpfw IV – został bowiem przypadkowo odkryty w 2011 roku w Stargardzie Szczecińskim, na terenie dawnego lotniska w Kluczewie. Leżał na głębokości 5 m, w leju po bombie. W trakcie działań wojennych został bowiem trafiony z armaty przeciwpancernej w przedni pancerz kadłuba, a po wojnie rozgrabiono jego części i prawdopodobnie wysadzono go w powietrze. 19 kwietnia 2011 roku muzealnicy z Kołobrzegu, przy wsparciu stowarzyszeń historycznych i firm prywatnych, zdołali wydobyć czołg z leja i odrestaurować go, co w praktyce oznaczało poskładanie pojazdu z rozczłonkowanych elementów.
Choć dzięki tej żmudnej pracy jest to jedyny tak kompletny egzemplarz w Polsce, to niedopasowane do niego części wciąż leżą w kontenerach w centralnym miejscu wystawy plenerowej, tuż obok czołgu. Niektóre można by zamocować, lecz na to zabrakło już funduszy. – Cały czas szukamy sponsorów. Kogoś, komu zależy na tym, by takie zabytki, jak Panzer IV, przetrwały dla potomności – mówią muzealnicy, zapraszając do oglądania tego unikatowego znaleziska.
Akcja ratowania Panzerkampfwagen IV ausf. J odbywała się pod patronatem medialnym portalu i miesięcznika „Polska Zbrojna”.
autor zdjęć: Katarzyna Pasieczna
komentarze