Marsz na orientację, mordercza pętla taktyczna oraz strzelania bojowe – to niektóre konkurencje czterodniowych zawodów zakończonych na poligonie w Orzyszu. Do walki o miano najlepszego plutonu czołgów i zmechanizowanego 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej stanęło sześć etatowych plutonów.
Zawody rozpoczęły się w hali gimnastycznej sprawdzianem biegowo-siłowym. Sędziowie oceniali szybkość biegania na krótkim dystansie oraz siłę fizyczną zawodników podczas podciągania się na drążku, wykonywania ćwiczeń z ciężarkami i piłką lekarską czy przewrotu przez skrzynię.
– Zgodnie z regulaminem sprawdzamy nie tylko wiedzę oraz umiejętności fachowe i bojowe żołnierzy, lecz także ich sprawność fizyczną – wyjaśnia ppłk Tomasz Gral, szef Wydziału Szkolenia Dywizji i jednocześnie sędzia główny zawodów. Dodał, że rywalizacja w hali sportowej pierwszego dnia zawodów była zaledwie rozgrzewką przed znacznie trudniejszymi zadaniami, które czekały 138 ich uczestników w kolejnych dniach.
Mordercza pętla
Pozostałe konkurencje były typowo specjalistyczne. Rozpoczęły się biegiem patrolowym. Po jak najszybszym przebiegnięciu 3 kilometrów zawodnicy przystępowali do strzelania z broni indywidualnej na krótkim dystansie 50 metrów, ale za to do pomniejszonych tarcz. Nie była to konkurencja łatwa, ponieważ po dość wyczerpującym biegu wielu żołnierzom trudno było wstrzymać oddech, aby oddać precyzyjne strzały. Dodatkowych emocji dostarczał fakt, że sumę punktów uzyskanych przez każdego z uczestników wliczano do wyniku osiągniętego przez jego pododdział.
Największym wyzwaniem była jednak tzw. pętla taktyczna, połączona z marszem na orientację. Plutony musiały m.in. pokonać w jak w najkrótszym czasie dystans 12 kilometrów, wykonując po drodze siedem różnych zadań. Wśród nich znalazły się m.in. ustawienie pola minowego, zorganizowanie punktu oporu, działanie w terenie skażonym czy wypchnięcie z zagrożonego rejonu, po błotnistej drodze, uszkodzonego samochodu ciężarowego. Było to tym trudniejsze, że żołnierze maszerowali obciążeni całym swoim ekwipunkiem, dźwigając ciężkie karabiny maszynowe i granatniki.
O zwycięstwie w tej konkurencji decydowały dwa elementy – czas pokonania trasy, a także liczba punktów uzyskanych na poszczególnych punktach kontrolnych.
Współpraca przede wszystkim
Uczestnicy zawodów musieli wykazać się także kunsztem bojowym oraz umiejętnością wykorzystania posiadanego sprzętu. Żołnierze strzelali z broni pokładowej bojowych wozów piechoty oraz czołgów PT-91 Twardy i T-72 w warunkach nocnych.
Strzelania, mimo że prowadzone w warunkach ograniczonej widoczności, były zaledwie preludium do znacznie trudniejszej konkurencji – ćwiczeń w kierowaniu ogniem plutonu. Ten etap zawodów wymagał nie tylko zgrania i dużych umiejętności członków załóg, lecz w przypadku plutonów zmechanizowanych także doskonałej współpracy wszystkich 34 żołnierzy pododdziału.
W zadaniu tym, aby celnie trafić, najpierw trzeba było wykryć stanowiska ogniowe przeciwnika i zameldować o nich, a rolą dowódcy było wyznaczenie środków ogniowych, które miały je niszczyć. Współpraca oraz decyzje szybko podejmowane przez dowódcę plutonu i dowódców drużyn gwarantowały zniszczenie jak największej liczby celów z użyciem ograniczonej ilości amunicji, jaką dany pluton posiadał.
– W takich zawodach brałem udział już wiele razy. W roku 2008, jako dowódca drużyny, zająłem ze swoimi żołnierzami pierwsze miejsce na szczeblu brygady. Podobnie jak wówczas, tak i teraz udział w tych zmaganiach wymaga bardzo dużego wysiłku – uważa ppor. Dariusz Alicki, dowódca plutonu zmechanizowanego 15 Brygady.
Oficer dodał, że do tego typu zmagań nie da się podejść „z marszu”. Osiągnięcie dobrego wyniku jest możliwe tylko dzięki systematycznej pracy i szkoleniom plutonu przez cały rok.
Jak oceniali wszyscy dowódcy pododdziałów, zawody dają im możliwość zweryfikowania umiejętności podwładnych oraz porównania ich wyszkolenia z przedstawicielami innych jednostek Dywizji. Podkreślali również, że element rywalizacji mobilizuje żołnierzy do wysiłku i aktywności.
Podsumowanie zmagań
Czterodniowa rywalizacja zakończyła się ogłoszeniem zwycięzców. Po podsumowaniu wyników poszczególnych konkurencji okazało się, że najlepszym plutonem w kategorii wojsk zmechanizowanych jest pododdział dowodzony przez ppor. Pawła Zimnego z 1 Brygady Pancernej.
W kategorii wojsk pancernych za najlepszy pluton czołgów sędziowie uznali natomiast pododdział z 15 Brygady Zmechanizowanej, którym dowodził ppor. Maciej Kasjan.
Jak podkreślił ppłk Gral, który był jednocześnie głównym organizatorem dywizyjnej rywalizacji, poziom tegorocznych zmagań był bardzo wysoki.
– Obserwujemy, że z roku na rok pododdziały biorące udział w zawodach reprezentują coraz wyższy poziom przygotowania oraz specjalistycznych umiejętności. Świadczy to o tym, że szkolenie w jednostkach wojskowych jest coraz efektywniejsze, a żołnierze angażują się w nie bardziej niż przed laty –ocenia pułkownik.
Oba zwycięskie plutony będą reprezentowały 16 Pomorską Dywizję Zmechanizowaną w zawodach użyteczno-bojowych pododdziałów pancernych i zmechanizowanych szczebla centralnego, organizowanych przez Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych, które odbędą się już w marcu.
autor zdjęć: st. kpr. Paweł Kłyś, mjr Mariusz Frel
komentarze