#ObliczaArmii – Wzmocnienie jednostek na wschodzie Polski to główny temat spotkania ministra Tomasza Siemoniaka z żołnierzami 18 Białostockiego Pułku Rozpoznawczego. MON zdecydowało, że na bazie garnizonu Białystok powstanie nowoczesna jednostka rozpoznania. Rozmawiano też o zwiększeniu liczebności żołnierzy i zmianach w wyposażeniu wojska. Wcześniej wicepremier obserwował ćwiczenia „Dragon”.
– Wzmocnienie wschodniej flanki NATO wiąże się ze wzmocnieniem wschodniej ściany Polski – mówił minister obrony Tomasz Siemoniak podczas wizyty w 18 Białostockim Pułku Rozpoznawczym. W spotkaniu uczestniczyli także wiceszef MON Czesław Mroczek oraz gen. broni Mirosław Różański, dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych.
Głównym tematem rozmów było zwiększenie liczby żołnierzy w jednostkach na wschodzie kraju oraz wyposażenie ich w nowszy sprzęt. Szef MON przypomniał, że koncepcję wzmacniania ściany wschodniej ogłosił rok temu. Gen. Różański dodawał, że koncepcja wynika z sytuacji dotyczącej z bezpieczeństwem w Europie. – Dlatego będziemy rozwijać wschodnie garnizony. Nowe systemy uzbrojenia, jakie będą wprowadzane, a szczególnie systemy rakietowe, zwiększą nasze zdolności, ale wymagają też nowych systemów w zakresie rozpoznania – mówił dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych.
Jednym z punktów planu wzmacniania wschodniej flanki jest budowa na bazie garnizonu Białystok nowoczesnej jednostki rozpoznania. – Ta brygada będzie wyposażona w nowoczesny sprzęt i nowoczesną technikę. Chodzi o to, abyśmy skutecznie mogli używać tych systemów rozpoznania – wyjaśniał gen. Różański.
Obecny na spotkaniu wiceminister Czesław Mroczek dodawał, że w najbliższych latach wojsko zwiększy liczbę etatów żołnierzy zawodowych o około 10 tys., z czego kilka tysięcy będzie w jednostkach ściany wschodniej.
Na wschodzie nie będą jednak powstawać nowe dowództwa. Głównym celem jest zwiększenie liczebności batalionów tak, aby podnieść ich potencjał. – Te jednostki będą wyposażane w nowy sprzęt. Nowe systemy artyleryjskie. Realizujemy właśnie kilka projektów, jeśli chodzi o artylerię. Zwiększamy zasięg rażenia – dodawał wiceminister.
Plan zakłada, że w ciągu dwóch lat jednostki na wschodzie kraju mają zostać zwiększone o 7 tysięcy etatów. Na wschód ma trafić też więcej nowoczesnego sprzętu, m.in. Rosomaki i samobieżne armatohaubice Krab. Wzmocnione mają być m.in. 1 Warszawska Brygada Pancerna której jednostki są dyslokowane w Warszawie, Chełmie i Siedlcach czy 9 Brygada Kawalerii Pancernej w Braniewie. Na zwiększenie liczby etatów oraz istotne przezbrojenie mogą liczyć bataliony pancerne, zmechanizowane i zmotoryzowane oraz pułki rozpoznawcze – poza Białymstokiem – w Hrubieszowie i Lidzbarku Warmińskim.
Przed spotkaniem w 18 Pułku Rozpoznawczym minister Siemoniak obserwował na poligonie ćwiczenia „Dragon-15”. To największe w tym roku manewry polskiego wojska – uczestniczy w nich blisko 7 tys. żołnierzy, w tym 900 z państw NATO. Jednocześnie na południu Europy w manewrach „Trident Juncture 2015”, ćwiczy 36 tysięcy wojskowych z państw NATO, wśród nich 600 żołnierzy z Polski.
– Teraz na dwóch końcach Europy – w Orzyszu i na poligonach Hiszpanii, Portugalii i Włoch pokazujemy, że NATO jest gotowe do działania – mówił szef MON, podkreślając udział sojuszników w ćwiczeniach „Dragon-15”. Do Orzysza przyjechali Brytyjczycy, Amerykanie, Niemcy i Kanadyjczycy.
autor zdjęć: ppor. Robert Suchy / DKS MON
komentarze