Wojskowa Agencja Mieszkaniowa przekaże w tym roku żołnierzom ponad pół tysiąca służbowych mieszkań. Na lokum mogą liczyć na przykład ci, którzy służą w Warszawie, Sulechowie, Żaganiu i Kołobrzegu. W kolejce po wojskowe „M” czeka w sumie ponad 2,2 tysiąca wojskowych.
Najwięcej mieszkań dla żołnierzy wybudowano w Warszawie. Wkrótce 132 wojskowe rodziny zamieszkają na nowym osiedlu przy ulicy Chełmżyńskiej. Czterdzieści wojskowych rodzin wprowadzi się do nowych służbowych „M” w Lidzbarku Warmińskim, tyle samo w Sulechowie-Brzeziu.
Do przeprowadzki będą się szykować żołnierze z 11 Dywizji Kawalerii Pancernej. Dla nich przygotowano po 32 mieszkania w Przemyślu i Żaganiu. Klucze do nowego lokum otrzyma też 36 żołnierzy z Kołobrzegu, po 24 w Jarocinie, Szczytnie i Lesznie, 30 w Nisku i 25 w Rzeszowie.
A to jeszcze nie koniec inwestycji WAM. Nowe lokale dostaną żołnierze w Gdyni (18), Koszalinie (13), Bolesławcu (10), Redzikowie (12) oraz Stargardzie Szczecińskim (12). W sumie w tym roku wojskowi otrzymają 504 mieszkania wykończone pod klucz.
Nowocześnie i pod klucz
Lokalizacja wojskowych osiedli nie jest przypadkowa. – Wszystko zależy od potrzeb żołnierzy. Bierzemy także pod uwagę plany dyslokacji wojska oraz dane o rotacji kadry w poszczególnych garnizonach – mówi Tomasz Szymanik, pełniący obowiązki prezesa WAM.
WAM buduje więc tam, gdzie żołnierzom brakuje mieszkań. Ale bywa też, że lokale Agencja kupuje od innych inwestorów. Pod koniec ubiegłego roku oddział regionalny WAM w Warszawie kupił w stolicy 129 mieszkań zlokalizowanych m.in. na Bielanach, Żoliborzu i Mokotowie. – Zawsze w takich sytuacjach najpierw sprawdzamy dostępność działek budowlanych na danym terenie, a także badamy rynek deweloperski, kalkulując koszty. Dopiero potem podejmujemy decyzję o ewentualnym zakupie – dodaje Tomasz Szymanik.
Budowę osiedli Agencja zleca firmom budowlanym. Pozostawia sobie jednak jak największy wpływ na decyzje dotyczące budowy. WAM określa np. własne normy jakości technicznej budynków (np. gwarancje odpowiedniego standardu materiałów do budowy). Stosuje też własne normy architektoniczno-funkcjonalne, kładąc nacisk np. na to, aby w mieszkaniach ograniczać powierzchnię korytarzy na rzecz pokoi. Agencja ma też własnych ekspertów, m.in. inżynierów budowlanych.
– Jeśli porównać standard budowanych osiedli do tych, na których żołnierze zamieszkiwali jeszcze 8–10 lat temu, to różnice zarówno w estetyce, jak i jakości wykonania są znaczące. Podążamy za nowoczesnością, budujemy w różnych technologiach, wykorzystujemy ciekawe projekty – mówi prezes WAM. Wojskowe osiedla są więc zazwyczaj budowane w takiej okolicy, by ich mieszkańcy mieli blisko do sklepów, szkół i przedszkoli.
Kwatera albo świadczenie
Choć Agencja co roku przekazuje żołnierzom średnio 700–800 nowych mieszkań, chętnych na wojskowe „M” nie brakuje. Obecnie najwięcej zainteresowanych złożyło wnioski w Gdyni, Krakowie, Szczecinie i Warszawie. – Z naszych analiz wynika, że w kolejce oczekuje blisko 2300 żołnierzy. Do czasu otrzymania decyzji o przydziale lokalu żołnierze mają zagwarantowane zakwaterowanie np. w internacie albo otrzymują świadczenie mieszkaniowe, za które mogą wynająć lokal na wolnym rynku – mówi Tomasz Szymanik.
Od 2011 roku WAM nie dostaje dotacji budżetowej na inwestycje mieszkaniowe. Budowy nowych mieszkań w całości są więc finansowane ze środków Agencji. Zdobywa je ona samodzielnie, sprzedając lokale lub wynajmując je. Dotowane są natomiast świadczenia i odprawy mieszkaniowe wypłacane żołnierzom, utrzymanie miejsc internatowych i remont kwater. Tegoroczna dotacja na te cele to około 607 mln zł.
W 2014 roku Agencja oddała żołnierzom 731 mieszkań. Najwięcej w Warszawie (129), Szczecinie (70), Sulechowie (58) i Krakowie (43). Po 40 mieszkań przekazano żołnierzom w Gdyni, Giżycku, Jarosławiu i Sulęcinie.
Przez 19 lat działalności WAM przekazała żołnierzom 15 930 nowych lokali.
autor zdjęć: WAM
komentarze