St. szer. Oktawia Nowacka i szer. Łukasz Klekot wywalczyli brązowy medal na mistrzostwach Europy w pięcioboju nowoczesnym w konkurencji sztafet mieszanych. Nasz duet przegrał z parami z Litwy i Wielkiej Brytanii. Na trzecim stopniu podium wraz z Polakami stanęli również reprezentanci Ukrainy. Mistrzostwa odbywają się w węgierskim mieście Székesfehérvár.
Tytuł mistrzowski zdobyli Laura Asadauskaite i Justinas Kinderis. Litwini zgromadzili 1491 punktów. O trzy oczka mniej mieli Samantha Murray i Joseph Evans. Para z Wielkiej Brytanii wyprzedziła duety z Polski i Ukrainy o 30 pkt. Walka o brązowy medal była bardzo zacięta. Biegnący na ostatniej zmianie szer. Łukasz Klekot i Dmytro Kirpuljanskij przekroczyli linię mety równocześnie. Ukrainiec tuż przed finiszem potknął się, ale „na kreskę” rzucił się niczym podczas finiszu na lekkoatletycznej bieżni. Sędziowie jednak zdyskwalifikowali ukraiński duet za to, że Kirpuljanskij nadepnął w końcówce biegu na nogę Klekota. Na trzecim stopniu podium stanęły jednak dwie pary. Sędziowie postanowili bowiem przyznać dwa brązowe medale po uznaniu protestu Ukraińców, którzy zarzucili polskiemu pięcioboiście popchnięcie ich zawodnika na ostatniej prostej przed finiszem.
Po pierwszej konkurencji biało-czerwoni zajmowali wraz z Francuzami i Hiszpanami ostatnią, dziesiątą pozycję. Na szermierczej planszy st. szer. Oktawia Nowacka z zegrzyńskiego Wojskowego Zespołu Sportowego i szer. Łukasz Klekot z 10 Brygady Kawalerii Pancernej ze Świętoszowa wygrali 18 walk, a 26 przegrali. Natomiast najlepiej spisali się reprezentanci Ukrainy i Białorusi. Wygrali po 27 walk. Trzecie miejsce zajmowali Brytyjczycy i Litwini, którzy odnieśli po 25 zwycięstw.
W rywalizacji na pływalni Polacy z czasem 2 min 00,52 s uzyskali siódmy wynik dnia i po dwóch konkurencjach awansowali na dziewiątą pozycję. Najszybciej pływała para z Wielkiej Brytanii. Samantha Murray i Joseph Evans wygrali z czasem 1 min 53,98 s i objęli prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Brytyjczycy z 579 punktami o sześć oczek wyprzedzali Ukraińców i o 14 Białorusinów. Biało-czerwoni do prowadzącej pary tracili 55 punktów.
Na parkurze trzy duety – z Polski Litwy i Niemiec – zdobyły maksymalną ilość punktów – po 300. Na czele klasyfikacji po trzech konkurencjach byli jednak dalej Brytyjczycy, którzy w jeździe konnej zdobyli 299 oczek (o jedną sekundę przekroczyli limit czasu na przejazd). Murray i Evans z 878 punktami wyprzedzali Litwinów (mieli 856 punktów), Węgrów (829), Ukraińców (826), Polaków (824) i Białorusinów (822).
Do biegu połączonego ze strzelaniem Brytyjka wystartowała 22 s przed Litwinką, 49 s przed Węgierką, 52 przed Ukrainką i 54 s przed Polką. Natomiast goniąca Nowacką Białorusinka Katsiaryna Arol traciła do naszej pięcioboistki tylko dwie sekundy. W ostatniej konkurencji najlepszy wynik uzyskała para litewska – 11 min 5,82 s. Biało-czerwoni mieli drugi wynik dnia – 11.06,85. Natomiast najlepsza para po trzech konkurencjach dopiero ósmy – 11.30,82. Brytyjczykom nie udało się utrzymać prowadzenia. Joseph Evans wpadł na metę trzy sekundy za Justinasem Kinderisem z Litwy i pół minuty przed Polakiem i Ukraińcem.
Sztafety mieszane były piątą konkurencją rozegraną podczas węgierskich mistrzostw. W weekend rozdano medale indywidualne i drużynowe w rywalizacji kobiet i mężczyzn. Najlepiej z biało-czerwonych spisała się st. szer. Oktawia Nowacka, która zajęła dziesiąte miejsce. Druga z Polek – Aleksandra Skarzyńska była 28. Triumfowała Niemka Lena Schöneborn przed Ukrainką Wiktorią Tereszuk i Rosjanką Donatą Rimsaite. Drużynowo złoto zdobyły Niemki, srebro Ukrainki, a brąz Włoszki. Polki zajęły ósme miejsce. W rywalizacji mężczyzn najlepsi byli Rosjanie. Triumfował Aleksander Lesun, a srebro wywalczył Ilia Frołow. Natomiast brąz zdobył Ukrainiec Pavlo Tymoszczenko. Najlepszy z Polaków był szer. Łukasz Klekot. Zawodnik z 10 BKPanc zajął 27. lokatę. Szer. Remigiusz Golis był 32., a szer. Michał Gralewski (obaj z WZS Zegrze) 34. W klasyfikacji drużynowej złoto zdobyli Węgrzy, srebro Włosi, a brąz Czesi. Polacy zajęli szóste miejsce.
autor zdjęć: Jacek Szustakowski
komentarze