Jeżdżący na wózku zawodnik Wojskowego Klubu Biegacza Meta Lubliniec odleciał dziś z Warszawy do Helsinek. Ze stolicy Finlandii Leszek Bohl wyruszy za koło podbiegunowe. W pobliżu miejscowości Kittilä spędzi samotnie tydzień w drewnianej chacie.
Zawodnik lublinieckiej Mety pokonał czternaście maratonów, w tym kultowy Maraton Komandosa. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że maratońską imprezę, organizowaną przez WKB Meta, ukończył w 2012 roku na trójkołowym rowerze. Po wypadku komunikacyjnym Leszek Bohl jest osobą niepełnosprawną i porusza się na wózku.
W tym roku zamierza samotnie spędzić tydzień za kręgiem polarnym w drewnianej chacie oddalonej o siedem kilometrów od najbliższych domostw. Będzie sobie musiał radzić w ekstremalnych warunkach bez pomocy kogokolwiek. Zamierza sprawdzić, czy niepełnosprawna osoba na wózku poradzi sobie samodzielnie w starciu z arktycznymi temperaturami, całodobowymi ciemnościami nocy polarnej i z głębokim śniegiem. Wyprawę będzie dokumentował. Najlepsze fotografie chce opublikować w specjalnym albumie. Dochód z jego wydania zamierza przeznaczyć na pokrycie kosztów wyjazdów niepełnosprawnych zawodników z Torunia na zawody sportowe.
W drodze do miejscowości Kittilä czeka go kilka przesiadek na lotniskach. Ten element podróży dla niepełnosprawnej osoby może, choć nie musi, być trudny. Wyprawa „Arctica 2014” jest dla Leszka Bohla również okazją do sprawdzenia, na jakie udogodnienia na lotniskach mogą liczyć samotnie podróżujące osoby niepełnosprawne. O swoje przesiadki przed odlotem do Helsinek był spokojny. Uspokoiły go życzliwe telefony z poszczególnych lotnisk od osób zajmujących się pomocą niepełnosprawnym pasażerom. – Wyprawą do Kittili chcę też pokazać innym niepełnosprawnym oraz weteranom, że przesiadki na lotniskach nie powinny być barierą, która powstrzymywałaby nas od planowania różnych eskapad – mówił zawodnik Mety.
Przed wyprawą o zamiarach Leszka Bohla i jego sportowej pasji dowiedział się weteran misji w Afganistanie mieszkający w Afryce. – Skontaktował się ze mną polski żołnierz, który odniósł ciężkie rany podczas wykonywania zadań w czasie misji w Afganistanie. Poprosił o rady związane z uprawianiem sportu przez osobę niepełnosprawną. Zapewniłem go, że mimo jego poważnych problemów ze zdrowiem może szykować się nawet do pokonywania maratonów – mówi Leszek Bohl. – Bardzo się ucieszył i zaczęliśmy ze sobą korespondować. Wyjechał do Afryki, aby tam na nowo nauczyć się żyć z kalectwem. W Ghanie poznał piękną Afrykankę. Po półrocznej znajomości pobrali się. Cieszę się, że mogę mu pomóc znaleźć też wiele radości w życiu z uprawiania sportu – dodaje torunianin.
Przez najbliższe dni Leszek Bohl dzielić się będzie z nami swoimi wrażeniami z pobytu za kołem podbiegunowym. Portal polska-zbrojna.pl i „Polska Zbrojna” są patronem medialnym jego wyprawy.
Relację z wyprawy Leszka Bohla możecie śledzić na http://www.handcycling.pl/arctica-2014/
autor zdjęć: www.lbolh.pl
komentarze