Żołnierze z Wędrzyna dostali najnowszej generacji symulator pola walki. Na Śnieżniku strzelanie może ćwiczyć jednocześnie cała drużyna. Wojskowi mają do dyspozycji ponad 30 rodzajów broni, m.in. karabiny wyborowe z symulatorami optoelektronicznymi, granatniki i moździerze. Dzięki trenażerowi szkolenie żołnierzy jest prostsze i tańsze.
– Śnieżnik uzupełnia tradycyjne szkolenie ogniowe. Cyfryzacja pozwala wykreować nieograniczoną liczbę scenariuszy ćwiczeń w różnych sytuacjach bojowych oraz w rozmaitych warunkach terenowych i klimatycznych. Pole walki pokazywane jest na ekranie w dużej rozdzielczości, dzięki czemu żołnierz ma wrażenie, że uczestniczy w akcji bojowej – mówi ppłk Rafał Miernik, dowódca 7 Batalionu z Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej. To właśnie do tej jednostki trafił cyfrowy symulator. Śnieżnik został umieszczony w specjalnie przygotowanym budynku na poligonie w Wędrzynie (lubuskie).
Trenażer to zestaw składający się z komputera połączonego z projektorem, laserem i kamerami. Cyfrowa strzelnica zajmuje dwa pomieszczenia. W pierwszym żołnierze mogą ćwiczyć indywidualnie, w drugim szkolić się może nawet cała drużyna.
Każdy z żołnierzy dostaje symulator broni – Beryla lub karabinka kbk AK. Ale zamiast pocisku emituje on krótką, niewidoczną wiązkę laserową. System pneumatycznego odrzutu i tor lotu pocisku jest taki, jak w prawdziwej broni. Broń ma kilka czujników, które informują komputer m.in. o liczbie oddanych strzałów, ustawieniu przyrządów celowniczych, a nawet o tym, czy kolba została dobrze przyłożona do ramienia. W systemie strzela się także z karabinów maszynowych PKM-ów i UKM-ów, snajperskich SWD i TRG oraz granatników RPG-7, a także automatycznego granatnika MK-19 czy moździerza LM-60.
Stanowiska strzeleckie można dowolnie zmieniać w zależności od scenariusza walki. Żołnierze mogą znaleźć się np. w zasadzce, gdzie będą ostrzeliwani z wozów bojowych. Napastnicy ukazują się na panoramicznym ekranie. Akcja działań rozgrywać się może na poligonie, na pustyni, w górach lub w mieście. Na przykład nocą podczas zimy.
– Oprogramowanie pozwala modyfikować program. Ćwiczenie może trwać 2–3 minuty, ale także 12–16 godzin. Cele mogą ukazywać się po kilku godzinach, a żołnierz wyczekuje i obserwuje przedpole. Wtedy sprawdzamy, jak żołnierze działają, gdy są zmęczeni i niewyspani – mówi ppłk Marek Kociemba, szef szkolenia 17 WBZ.
Szkolenie z wykorzystaniem trenażera daje niemałe oszczędności. Z wyliczeń wynika, że tylko w ciągu trzech miesięcy wirtualnego strzelania z karabinów można na amunicji zaoszczędzić co najmniej 450 tys. zł.
Śnieżnik, który dostała 17 WBZ, to piąty tego typu symulator w polskim wojsku. Skonstruowali go specjaliści z Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia (WITU) i firmy Autocomp Management ze Szczecina. Kosztował około 7 mln zł. Zanim został oddany do użytku przez dwa miesiące był testowany.
Pierwszy trenażer Śnieżnik wyprodukowano w 2005 roku. Trafił do 10 Brygady Kawalerii Pancernej w Świętoszowie. Cyfrowe strzelnice działają także w Ośrodku Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych w Bemowie Piskim, 25 Brygadzie Kawalerii Powietrznej w Tomaszowie Mazowieckim, Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu, Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Lądowych we Wrocławiu.
Na portalu polska-zbrojna.pl można przeczytać o tym, jak na Śnieżniku ćwiczą żołnierze w Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu.
Żołnierze na wirtualnym polu walki Na najnowocześniejszym w polskim wojsku symulatorze pola walki „Śnieżnik” żołnierze mogą przećwiczyć kilkanaście różnych działań. Wart kilka milionów złotych system trafił właśnie do Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu. Wojskowi mogą na nim strzelać z 15 rodzajów broni. |
autor zdjęć: st. szer. Łukasz Kermel
komentarze