moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

„Nikt nie zostaje” w rosyjskim wydaniu często oznacza samobójstwo…

Masowe użycie dronów podczas rosyjsko-ukraińskiego konfliktu sprawia, że poznajemy więcej zakulisowych faktów tej wojny. Wśród rejestrowanych zdarzeń szczególnym dramatyzmem cechują się samobójstwa rannych żołnierzy. Dotyczy to głównie Rosjan i jako zjawisko nie jest niczym nowym. Zawsze zdarzały się przypadki, że żołnierze odbierali sobie życie, ale dotąd, powiedzmy brutalnie, trup był trupem – jeśli brakowało świadków zgonu (albo ci milczeli), samobójcy trafiali do ewidencji jako polegli w walce. Z relacji weteranów radzieckiej interwencji w Afganistanie wynika, że gdyby do sprawy podejść uczciwie, co piąty z 10 tys. oficjalnie poległych Sowietów powinien zostać uznany za samobójcę. Dziś wszechobecne kamery dronów rzucają więcej światła na okoliczności zgonów. Ale i one nie wyjaśniają, dlaczego w ogóle do takich samobójstw dochodzi.

Sprawy zwykle wyglądają tak: poturbowani Rosjanie – przebywający na ziemi niczyjej bądź na opuszczonych przez towarzyszy pozycjach –wysadzają się granatami, rzadziej zabijają z broni ręcznej. Często – sądząc po reakcjach samobójców i położeniu bezzałogowców – ci pierwsi są świadomi obecności tych drugich.
Nie znam realnej skali zjawiska, ale tylko w tym roku doliczyłem się ponad 30 ujawnionych (!) filmików, ilustrujących żołnierskie samobójstwo.

„Szurawi” – jak nazywano Sowietów w Afganistanie – bali się afgańskiej niewoli. Całkiem słusznie, bo Afgańczycy – doświadczeni brutalnością radzieckiej interwencji – nie certolili się z jeńcami. Podobnie było w Czeczenii, gdzie obie strony zasłynęły okrucieństwem, u którego podstaw znów leżała skala rosyjskiego bestialstwa wobec napadniętej wspólnoty. W Ukrainie mamy „powtórkę z rozrywki” – strach przed koszmarnym doświadczeniem niewoli sprawia, że ranni Rosjanie wolą nie czekać na pojmanie i biorą sprawy w swoje ręce. Czy słusznie?

Biuro wysokiego komisarza ds. praw człowieka i Amnesty International raportują o przypadkach przemocy wobec rosyjskich jeńców, włącznie z sytuacjami, w których pojmanych zabito. Niemniej nie ma to charakteru działań systemowych, a sprawcy stawiani są przed ukraińskim wymiarem sprawiedliwości. Jednak lęki Rosjan biorą się z czego innego – żyją oni pod presją ogłupiającej propagandy, która przekonuje ich o ukraińskiej brutalności. Żołnierze Putina są również świadomi zbrodni, których wobec ukraińskich jeńców dopuścili się ich koledzy – i zwyczajnie obawiają się zemsty. Prawdopodobnie właśnie z tego powodu Rosjanie upubliczniają filmy z prześladowań Ukraińców – by postawić swoich w sytuacji bez wyjścia. „Lepiej się nie poddawaj, bo oni zrobią ci to samo…”. „Lepiej się wysadź lub zastrzel, gdy nie będziesz mógł wrócić do swoich”.

Ale to nie wyczerpuje opisu suicydalnych motywacji. Emile Durkheim, autor klasycznej rozprawy „Samobójstwo”, już w 1897 roku zwrócił uwagę, że tytułowy akt jest wynikiem dezintegracji życia społecznego i występuje częściej w zbiorowościach, w których istnieją słabsze więzi społeczne. Jak ma się to do Rosji i Rosjan?

Obwód doniecki, ukraińscy żołnierze ostrzeliwują kierunek miasta Torećk.

Nikt (o zdrowych zmysłach) nie chce cierpieć, Rosjanie nie są tu wyjątkiem. Za to wyjątkowo podły jest ich system medycyny frontowej, który znaczną część zwykłych żołnierzy stawia przed dylematem: albo będę godzinami konał, mając niewielką szansę na ratunek, albo się zastrzelę. Kremlowska propaganda chwali się wysokim odsetkiem przeżywalności rannych (ośmiu na dziesięciu), nie dodając, że chodzi o poszkodowanych, którzy dotarli już do placówek medycznych. A więc przeszli etap preselekcji, osadzonej na kilku nieludzkich zmiennych. Tylko żołnierze elitarnych jednostek są dostatecznie wyszkoleni i wyposażeni w zakresie umożliwiającym działania ratunkowe. Tylko oni mają dość motywacji (będącej efektem zgrania i rodzącego się przy tym koleżeństwa), by podjąć się ewakuacji poszkodowanych. Stanowiące dwie trzecie kontyngentu „mobiki” takich kompetencji nie mają. Wymieszani ze zdegenerowanym elementem kryminalnym, z założenia przeznaczeni są do „jednorazowego użytku”. Śmieciowe wojsko, świadome swej śmieciowości. Świadome, że co najwyżej może liczyć na siebie, bo reguła „nikt nie zostaje” nie ma w ich przypadku zastosowania.

Zarazem jednak nie wolno zapomnieć o jeszcze jednym czynniku, który pcha rannych Rosjan do desperackich czynów. Działania droniarzy obu stron niekiedy mają bestialski charakter. Dronów jest na polu bitwy tyle, że polują na pojedynczych żołnierzy. I bywa, że nie o zabijanie tu idzie, ale o zapewnienie przeciwnikowi długotrwałego konania. O obezwładnienie go, a następnie o „podgryzanie”, o co łatwo, gdy używa się niewielkich ładunków, a torturowany żołnierz ma na sobie „balistykę” (hełm, kamizelkę), leży w jakimś wgłębieniu, rumowisku czy w krzakach.

Zarówno Rosjanie, jak i Ukraińcy nie ukrywają tych praktyk – bez trudu można znaleźć odpowiedni materiał filmowy, de facto stanowiący dowody zbrodni wojennych. Obie strony publikują go w tym samym celu – by zdemotywować przeciwnika. Wtórnym efektem takich „publikacji” jest specyficzna motywacja – by strzelić sobie w łeb/ wysadzić się, i nie być bohaterem koszmarnego spektaklu…

Marcin Ogdowski , korespondent wojenny, autor bloga bezkamuflazu.pl

autor zdjęć: AA/ABACA/Abaca/East News

dodaj komentarz

komentarze


GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
 
Donald Tusk: W kwestii bezpieczeństwa słowa zamieniliśmy w czyny
Rosjanom wyciekły dwa miliony tajnych dokumentów
Droga do zespołu bojowego GROM
Abrams M1A2SEPv3 – wzorzec nowoczesnych czołgów
Nie żyje żołnierz PKW Irak
Umarł król, niech żyje król!
Sportowcy z „armii mistrzów” na podium wioślarskich ME
O ochronie infrastruktury i morskich szlaków
Jak czynić dobro, czyli Buzdygan w akcji
Terytorialsi z Dolnego Śląska najlepiej wysportowani
Wieczór pełen koszykarskich emocji
Kręgosłup dowodzenia Wojskiem Polskim
K2. Azjatycka pantera
100 samolotów na 100-lecie Szkoły Orląt
Po medale z okazji 100-lecia LAW-u
Na RBN o jedności w kwestiach bezpieczeństwa
Nasi czołgiści najlepsi
Kolejni Polacy ewakuowani z Bliskiego Wschodu
Historyczne zwycięstwo ukraińskiego F-16
Judocy Czarnej Dywizji najlepsi w Wojsku Polskim
Budowa Muzeum Bitwy Warszawskiej na ostatniej prostej
Polki wicemistrzyniami Europy w szabli
Kolejny model Grota dla żołnierzy
Letni wypoczynek z MON-em
Wykuwanie interoperacyjności
Srebrni wioślarze, brązowa szablistka
„Baltops” także na lądzie
Wschodnia flanka walczy w przeciwnikiem
Nowy rozdział w historii Mesko
Pestki, waafki, mewki – kobiety w Polskich Siłach Zbrojnych
Wyższe stawki dla niezawodowych
„Swift Response ‘25”, czyli lekka piechota w ciężkim terenie
Specjalsi opanowali amerykański okręt
DNA GROM-u
Generał, olimpijczyk, postać tragiczna
Prawo dla kluczowych inwestycji obronnych
Apache’e z szachownicą
Święto sportów walki w Warendorfie
Rosyjska maszyna Su-24 przechwycona przez polskie F-16
Odbudowa obrony cywilnej kraju
Lekcje na poligonie
Setka lotów w „Akcji Serce” za nimi!
Ewakuacja Polaków z Izraela
Śmierć gorsza niż wszystkie
Żołnierze z 10 Brygady Kawalerii Pancernej powalczą w IV lidze
Podróż w ciemność
Dzień, który zmienił bieg wojny
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Dekapitacyjne uderzenie w Iran
Misja PKW „Olimp” doceniona
Jeśli przerzut, to tylko z logistykami
Polacy bezkonkurencyjni w górskich zmaganiach we Włoszech
Gen. Sosabowski upamiętniony
Kadeci z NATO i z Korei szkolili się w Karkonoszach
Podejrzane manewry na Bałtyku
Pogrom rosyjskiego lotnictwa strategicznego
W strategicznym miejscu o bezpieczeństwie Polski
Film o Feniksie i terytorialsach
„Baltops” – co potrafią bezzałogowce
Współpraca MON-u z weteranami i rezerwistami

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO